Ponad dwa lata temu na łamach niniejszego bloga pojawił się wpis dotyczący opublikowanego przez Rzecznika Finansowego Raportu dotyczącego stawek za roboczogodzinę prac blacharskich, lakierniczych i mechanicznych na polskim rynku usług motoryzacyjnych.
Ostatnimi czasy miałem mailową dyskusję z jednym z Czytelników bloga, prowadzącym warsztat samochodowy, którą podsumować można pytaniem: „Jakie stawki za pracę blacharskie i mechaniczne stosowane przez warsztaty samochodowe są zasadne? Tak aby w ewentualnym procesie sądowym Sąd zasądził odszkodowanie obejmujące te stawki.
No cóż wiadomo, iż wiele tu zależy od biegłego, który w danej konkretnej sprawie wyda swoją opinię.
Niemniej jednak tytułem wskazówki warto się odwołać do dobrej roboty Rzecznika Finansowego, który sporządził w 2015 raport, a który pozwolę sobie zacytować:
„Z analizy wysokości stawek za roboczogodzinę prac blacharskich i lakierniczych
przedstawionej w prezentacji M. Mankiewicza Stawki za roboczogodzinę w warsztatach
samochodowych, DEKRA Polska Sp. z o.o., prezentacja przedstawiona podczas 4. Forum
Ubezpieczeń Komunikacyjnych w dniu 26 marca 2009 r. wynikają następujące kwoty:
warsztaty nieautoryzowane – od 80 do 100 zł netto,
warsztaty autoryzowane – od 120 do
125 zł netto.
Zestawienie wysokości stawek za roboczogodzinę w poszczególnych
województwach w warsztatach zrzeszonych w organizacjach rzemieślniczych Związku
Rzemiosła Polskiego pozwala określić stawki następująco:
stawka minimalna, średnia dla wszystkich województw – 85 zł netto,
stawka maksymalna, średnia dla wszystkich województw – 174 zł netto.
Po przeanalizowaniu stawek stosowanych przez zakłady
ubezpieczeń w kosztorysach napraw w przypadku szkód częściowych można zauważyć, iż stawki za roboczogodzinę zawarte w kosztorysach opracowywanych przez zakłady
ubezpieczeń nie mają żadnego uzasadnienia w realiach rynkowych.”
Ubolewać tylko można nad tym,że każde Towarzystwo Ubezpieczeniowe będące na rynku w swoich kosztorysach wskazuje stawkę za rbg 50-51 PLN. Tak naprawdę biorąc pod uwagę powyższy artykuł stwierdzić należy, że jawnie oszukują poszkodowanych.
PolubieniePolubienie
Ja widziałem raz 10 zł 🙂
PolubieniePolubienie
Czy ja dobrze rozumiem, że w 2015 roku Rzecznik Finansowy opiera się na oszacowaniu stawek wykonanym w 2009 roku? Jeżeli tak, to nie ma się co dziwić, że Sądy orzekają jak orzekają.
PolubieniePolubienie
Pewnie się opierał na ostatnich dostępnych badaniach, które jak widac były robione ostatnio w 2009 r. Co nie zmienia wniosku, iż skoro nawet stawki uznawane przez ubezpieczycieli w chwili obecnej sa niższe jak z 2009 r. średnie, to …
PolubieniePolubienie
Aktualnie brak jest nowych opracowań w tym zakresie, ja sam niestety oprócz własnych badań rynku powołuję się na raport Rzecznika Ubezpieczonych w celu uwiarygodnienia wyników.
PolubieniePolubienie
Żeby było jeszcze smutniej , to niektórzy do dnia dzisiejszego dzielą stawkę rbg, na blacharską i lakierniczą.
Mnie już na tępotę szkoda słów, to walenie głową w betonowy mur. Wykładnia stawki rbg. to „łopatologicznie”-koszt funkcjonowania firmy w czasie 1 godziny. Papier toaletowy też powinien być wliczony.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A dzieje się tak dlatego, że programy kalkulacyjne pozwalają na ustalania stawek osobno blacharskich, osobno lakierniczych, a czasem nawet osobno dla różnych klas trudności napraw.
PolubieniePolubienie
na 10-20 dobrych blacharzy przypada 1 dobry lakiernik, dlatego jemu trzeba zapłacić więcej. Do tego koszty kabiny i nic dziwnego w tym, że godzina pracy lakiernika jest wyceniana wyżej. Dziwne, to jest raczej zrównanie wszystkich prac do jednego poziomu. Czasochłonność pracy odkręcenia koła, które może wykonać uczeń, jest tyle samo warta co blacharza? a dalej lakiernika, który odpowiada za efekt końcowy? To właśnie jest dziwne. To tak, jakby oczekiwać od kafelkarza, żeby brał tyle samo za metr co malarz, w końcu remontuje to samo mieszkanie
PolubieniePolubienie
A ja chciałbym zapytać, jak Pan radca prawny, zapatruje się na ustalanie stawek prac blacharskich i lakierniczych oszacowanych następująco:
– lokalnie dla miejsca zamieszkania poszkodowanego (lub miejsca likwidacji szkody – choć w tym przypadku są to stawki konkretnego warsztatu)
– oszacowane metodą Sheparda na bazie ponad 1000 warsztatów (jest to metoda wagowa – im warsztat dalej od wskazanego punktu tym ma mniejszy wpływ na obliczaną średnią), oczywiście 1000 warsztatów to kropla w rzeczywistej ilości zakładów ale to zawsze lepiej niż średnia z 5 czy 10 telefonów po warsztatach bo i takie kwiatki w opiniach biegłych widziałem.
PolubieniePolubienie
P.S.: metoda Sheparda najprostszym językiem opisana jest na anglojęzycznej wikipedii:
https://en.wikipedia.org/wiki/Inverse_distance_weighting
PolubieniePolubienie