Niniejszy artykuł ma charakter informacyjny i nie stanowi porady prawnej.
Spis treści
- Przypadek z praktyki sądowej – historia kierowcy z Poznania
- Czym różni się upoważnienie od cesji wierzytelności?
- Dlaczego serwisy nie zawsze zawierają umowe cesji?
- Praktyczne wskazówki: jak się zabezpieczyć
- FAQ
Zostawiłeś auto w warsztacie po kolizji, podpisałeś kilka papierów i myślisz, że jesteś bezpieczny? Sprawdź, czy nie popełniłeś błędu za kilka tysięcy złotych. W naszej kancelarii w Poznaniu często spotykamy się z sytuacją, w której kierowcy oddają pojazd do naprawy „w ramach ubezpieczenia”, przekonani, że całe ryzyko spada na warsztat. Niestety, rzeczywistość bywa brutalna.
Przypadek z praktyki sądowej
W sprawie rozpoznanej przez Sąd Rejonowy Poznań – Grunwald i Jeżyce (sygn. akt I C 1724/15, wyrok z 17 czerwca 2016 r.) kierowca po wypadku oddał swój samochód marki Toyota do naprawy w serwisie partnerskim Allianz. Koszt naprawy: 8.311,85 zł. Dodatkowo wynajął samochód zastępczy za 615 zł. Razem: prawie 9.000 zł.
Kierowca był przekonany, że skoro serwis należy do sieci naprawczej Allianz (gdzie miał ubezpieczenie AC), to warsztat sam załatwi wszystkie formalności z ubezpieczycielem. Podpisał upoważnienie do odbioru odszkodowania i… wrócił do domu spokojny.

Problem pojawił się, gdy Allianz odmówił wypłaty odszkodowania z powodu braków w dokumentacji. Warsztat zażądał od kierowcy zapłaty pełnej kwoty. Kierowca odmówił, twierdząc, że to nie jego problem – przecież miał „naprawę bezgotówkową”. Sprawa trafiła do sądu.
Sąd nie miał wątpliwości:
„Pozwany nie wykazał, aby pomiędzy nim a powodem doszło do zawarcia umowy cesji wierzytelności przysługującej pozwanemu względem ubezpieczyciela. W szczególności nie może stanowić umowy cesji wierzytelności, o jakiej mowa w art. 509 § 1 k.c., upoważnienie do wypłaty odszkodowania.”
Kierowca musiał zapłacić warsztatu pełną kwotę – 8.926,85 zł – plus 410,88 zł odsetek za zwłokę. Dopiero po tym, jak uzupełnił dokumentację, Allianz wypłacił mu odszkodowanie. Stracił jednak pół roku i setki złotych odsetek.
Czym różni się upoważnienie od cesji wierzytelności?
To kluczowa różnica, którą musisz zrozumieć, oddając auto do warsztatu.
Cesja wierzytelności (art. 509 KC) to umowa, w której przenosisz na warsztat swoją wierzytelność wobec ubezpieczyciela. Po cesji:
- Warsztat staje się wierzycielem ubezpieczyciela (nie Ty)
- To warsztat dochodzi odszkodowania od ubezpieczyciela
- Ty jesteś „poza grą” – warsztat nie może od Ciebie żądać zapłaty
Sąd wyjaśnił istotę cesji:
„Przelew (cesja), o którym mowa wyżej, jest umową, z mocy której wierzyciel (zbywca, zwany też cedentem) przenosi na nabywcę (cesjonariusza) wierzytelność przysługującą mu wobec dłużnika. (…) Celem i skutkiem przelewu jest przejście wierzytelności na nabywcę i utrata jej przez cedenta – zbywcę.”
Upoważnienie do odbioru odszkodowania to coś zupełnie innego:
- Dajesz warsztatu prawo do odebrania pieniędzy od ubezpieczyciela
- Ale wierzytelność nadal należy do Ciebie
- To Ty jesteś zobowiązany zapłacić warsztatu za naprawę
- Warsztat może żądać od Ciebie zapłaty, jeśli ubezpieczyciel odmówi
Sąd podkreślił:
„Oświadczenie to stanowi jednostronną czynność prawną. W orzecznictwie przyjmuje się natomiast, że przelew wierzytelności nie może być skutecznie dokonany w drodze jednostronnej czynności prawnej.”
Innymi słowy: samo upoważnienie nie zwalnia Cię z obowiązku zapłaty warsztatu. To tylko „pełnomocnictwo” do odebrania pieniędzy, nie przeniesienie wierzytelności.
Dlaczego serwisy nie zawierają umów cesji?
Może się zastanawiasz: skoro cesja chroni kierowcę, dlaczego warsztaty nie oferują jej standardowo?
Odpowiedź jest prozaiczna: ryzyko.
W przypadku cesji warsztat przejmuje całe ryzyko odmowy wypłaty przez ubezpieczyciela. Jeśli Allianz czy PZU powie „nie płacimy”, warsztat zostaje z niczym. Nie może wtedy żądać zapłaty od Ciebie – bo przestałeś być jego dłużnikiem w momencie cesji.
Warsztaty wolą, żebyś Ty pozostał zobowiązany do zapłaty (umowa o dzieło, art. 627 KC). Upoważnienie do odbioru odszkodowania to dla nich wygoda, nie przejęcie odpowiedzialności. Sąd potwierdził:
„Oświadczenie pozwanego z dnia 9 marca 2015r. dawało powodowi jedynie uprawnienie do odbioru przyznanego odszkodowania. Powód nie został jednak przez pozwanego uprawniony do prowadzenia postępowania likwidacyjnego i dochodzenia roszczeń od ubezpieczyciela.”
Co ciekawe, w naszej praktyce widzimy, że niektóre warsztaty współpracujące z ubezpieczycielami (tzw. „sieci naprawcze”) oferują de facto naprawy „na koszt ubezpieczyciela” – ale to wymaga szczególnej umowy między warsztatem a ubezpieczycielem, nie między warsztatem a kierowcą. Kierowca jest wtedy poza tym układem, ale… tylko jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Praktyczne wskazówki: jak się zabezpieczyć
1. Czytaj dokumenty PRZED podpisaniem
Kierowca w sprawie poznańskiej twierdził, że „podpisywał bez analizy, w zaufaniu do warsztatu”. Sąd nie miał dla niego litości:
„Za pozbawione istotnego znaczenia należy uznać twierdzenia pełnomocnika pozwanego, wskazujące, że pozwany działał w zaufaniu do powoda i podpisywał dokumenty bez analizy.”
Jeśli widzisz klauzulę w stylu: „zobowiązuję się do zapłaty, jeśli ubezpieczyciel odmówi wypłaty” – STOP. To oznacza, że ryzyko spada na Ciebie, nie na warsztat.
2. Pytaj o cesję wierzytelności
Zapytaj wprost: „Czy podpiszemy umowę cesji wierzytelności, czy tylko upoważnienie?” Jeśli warsztat oferuje cesję – świetnie, jesteś bezpieczny. Jeśli nie – wiesz, że ryzyko odmowy ubezpieczyciela spoczywa na Tobie.
3. Upewnij się, że dokumentacja jest kompletna
W sprawie poznańskiej Allianz odmówił wypłaty, bo zabrakło:
- Umowy cesji (!) między kierowcą a Allianz (sic!)
- Danych adresowych sprawcy zdarzenia
Sąd zacytował decyzję Allianz:
„W ramach likwidacji bezpośredniej nie są likwidowane szkody, w których nie zostały podpisane umowy przelewu wierzytelności i zlecenia oraz nie wskazano danych adresowych sprawcy zdarzenia.”
Zanim zostawisz auto, sprawdź z warsztatem, czy:
- Mają wszystkie dane sprawcy (imię, nazwisko, adres, nr polisy OC)
- Zgłosiłeś szkodę ubezpieczycielowi (swojemu i sprawcy)
- Warsztat wie, jakiego ubezpieczyciela będzie obciążał
4. Monitoruj proces likwidacji
Kierowca w sprawie poznańskiej otrzymał od Allianz pismo o odmowie wypłaty już 9 marca 2015 r. (5 dni po naprawie!). Zignorowal je. Warsztat wezwał go do zapłaty dopiero 2 lipca 2015 r. – 4 miesiące później.
„Pozwany zdawał sobie zatem sprawę, że ubezpieczyciel nie wypłacił odszkodowania na rzecz powoda. Pozwany pozostał jednak bezczynny, ani nie podjął żadnych czynności związanych z uzupełnieniem dokumentacji i zakończeniem likwidacji szkody.”
Nie ignoruj pism od ubezpieczyciela. Jeśli odmówi wypłaty – natychmiast reaguj: uzupełnij dokumenty, wyjaśnij sytuację, ewentualnie złóż odwołanie. Każdy dzień zwłoki to odsetki, które zapłacisz warsztatu (art. 481 KC).
5. Rozważ pomoc prawnika
Jeśli warsztat żąda od Ciebie zapłaty po odmowie ubezpieczyciela, a Ty uważasz, że to niesprawiedliwe – skonsultuj się z prawnikiem specjalizującym się w odszkodowaniach. Może się okazać, że:
- Umowa z warsztatem była niejasna
- Warsztat wprowadził Cię w błąd co do skutków podpisanych dokumentów
- Ubezpieczyciel bezpodstawnie odmówił wypłaty
W sprawie poznańskiej kierowca przegrał, bo faktycznie podpisał zobowiązanie do zapłaty. Ale każda sprawa jest inna.
FAQ
1. Czy warsztat z „sieci naprawczej” ubezpieczyciela automatycznie oznacza naprawę bezgotówkową?
Nie. Warsztat może być partnerem ubezpieczyciela, ale to nie oznacza, że przejmuje ryzyko odmowy wypłaty. W sprawie poznańskiej warsztat był na liście Allianz, a mimo to zażądał od kierowcy zapłaty. Sąd stwierdził:
„Za niewystarczający należy uznać sam fakt, że powód figuruje na stronie internetowej (…) S.A. jako podmiot wchodzący w skład sieci naprawczej ubezpieczyciela.”
2. Co zrobić, jeśli ubezpieczyciel odmówił wypłaty, a warsztat żąda zapłaty?
Po pierwsze: sprawdź, dlaczego ubezpieczyciel odmówił. Jeśli to brak dokumentacji – uzupełnij ją (jak w sprawie poznańskiej – kierowca ostatecznie dostał odszkodowanie). Jeśli odmowa jest bezpodstawna – złóż odwołanie do ubezpieczyciela, a potem – jeśli trzeba – pozew do sądu. Po drugie: jeśli warsztat żąda zapłaty teraz, a Ty nie masz pieniędzy – negocjuj odroczenie terminu płatności do czasu wyjaśnienia sprawy z ubezpieczycielem. Pamiętaj jednak: zgodnie z umową o dzieło (art. 627 KC) jesteś zobowiązany zapłacić warsztatu, niezależnie od tego, co zrobi ubezpieczyciel.
3. Czy mogę pozwać warsztat za wprowadzenie mnie w błąd?
To zależy. Jeśli warsztat wyraźnie obiecał Ci „naprawę bezgotówkową” i zapewnił, że „nie zapłacisz ani złotówki”, a okazało się inaczej – możesz mieć podstawy do roszczeń. Musisz jednak udowodnić, że warsztat Cię oszukał. W sprawie poznańskiej kierowca twierdził, że pracownik warsztatu go zapewnił, ale nie miał na to dowodów. Sąd stwierdził:
„Powód okoliczności tej zaprzeczył, zaś twierdzenia pozwanego nie znajdują potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym.”
4. Czy „naprawa bezgotówkowa” to termin prawny?
Nie. To marketingowe określenie stosowane przez warsztaty i ubezpieczycieli. Prawnie liczy się, co podpisałeś: czy umowę cesji wierzytelności (art. 509 KC), czy tylko upoważnienie do odbioru odszkodowania. „Bezgotówkowa” nie zawsze znaczy „bez ryzyka dla Ciebie”.
Podsumowanie
Sprawa poznańska (I C 1724/15) to przestroga dla wszystkich kierowców:
- Upoważnienie ≠ cesja – samo upoważnienie warsztatu do odbioru odszkodowania nie zwalnia Cię z obowiązku zapłaty
- Warsztat z „sieci naprawczej” ≠ gwarancja bezpieczeństwa – nawet jeśli warsztat współpracuje z Twoim ubezpieczycielem, to nie oznacza, że przejmuje ryzyko odmowy wypłaty
- „Naprawa bezgotówkowa” ≠ „naprawa bez ryzyka” – jeśli ubezpieczyciel odmówi, warsztat może żądać od Ciebie zapłaty (i wygrać w sądzie)
Sąd podsumował sprawę dobitnie:
„To pozwany był stroną umowy o dzieło i umowy najmu zawartych z powodem i to jego obciążał obowiązek zapłaty za usługi, z których skorzystał. Relacje między pozwanym a zobowiązanym wobec niego sprawcą wypadku czy jego ubezpieczycielem nie mają znaczenia dla oceny zasadności roszczenia.”
Morał? Zanim podpiszesz cokolwiek w warsztacie, przeczytaj dokument i zapytaj o konsekwencje. A jeśli coś jest niejasne – skonsultuj się z prawnikiem. Koszt konsultacji (kilkaset złotych) to nic w porównaniu z ryzykiem zapłaty kilku tysięcy złotych z własnej kieszeni.
Niniejszy artykuł stanowi ogólną informację prawną i nie zastępuje indywidualnej porady prawnej w konkretnej sprawie. Każda sprawa odszkodowawcza wymaga analizy konkretnych okoliczności i dokumentów. W celu uzyskania porady prawnej dostosowanej do Państwa sytuacji, zapraszamy do kontaktu z naszą kancelarią.
Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na www.prawnikpoznanski.pl oraz www.prawnikododszkodowan.pl.
Masz pytanie lub chcesz podzielić się swoją historią? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl