
Podstawowym kryterium przy ocenie, czy dane zdarzenia, w wyniku którego doszło do wypadku jest jednocześnie wypadkiem przy pracy, z którym to wypadkiem Ustawodawca wiąże pewne uprawnienia osoby poszkodowanej jest kryterium: „PRZYCZYNY ZEWNĘTRZNEJ”.
Tj. ustalenia, iż do zdarzenia doszło z uwagi na przyczynę zewnętrzną.
No tak, ale czym jest owa przyczyna zewnętrzna?
Przede wszystkim jak łatwo się domyślić można, przyczyna zewnętrzna, to nie przyczyna wewnętrzna.
Zewnętrzność zdarzenia oznacza, że nie może ono pochodzić z ciała pracownika, u którego uszczerbek na zdrowiu bądź śmierć nastąpiła (np. wstrząs mózgu na skutek upadku w trakcie udaru).
Przyczyna zewnętrzna winna mieć swoje źródło w środowisku związanym z pracą (np. załamanie się rusztowania pod pracującym na wysokościach pracownikiem).
Podkreśla się, że przyczyna ta powinna wynikać z zakłócenia normalnego trybu pracy.
Ogólnie rzecz mówiąc ustalić należy, że pracownik nie uległby temu wypadkowi, gdyby nie wykonywanie pracy. Czyli po prostu bez tej przyczyny zdarzenie by nie nastąpiło.
Co istotne powstanie zdarzenia nie musi nastąpić w oparciu tylko o jedną przyczynę, może być ich kilka współistniejących, jednak należy ustalić tą jedną o dominującym charakterze.
To ona powinna mieć zewnętrzny charakter aby zdarzenie zakwalifikować jako wypadek przy pracy. Takie podejście umożliwia uznanie za wypadek przy pracy zdarzeń, które powstały z przyczyn zewnętrznych ale skutek wywołały po zetknięciu się również z przyczyną wewnętrzną taką jak choroba pracownika.
W takich okolicznościach duże znaczenie ma jednak opinia biegłego powołanego przez sąd.
Przyczyna zewnętrzna nie może być świadomie wywołana przez poszkodowanego pracownika. Wówczas nawet jeżeli zdarzenie zostanie uznane za wypadek przy pracy, to pracownikowi nie zostaną wypłacone świadczenia. Co wydaje się dość oczywistym.
Podsumowując aby ustalić przyczynę zewnętrzną siłą sprawczą wypadku powinno być:
– narzędzie pracy,
– zaniedbania pracodawcy w zakresie badań pracownika (np. praca pomimo przeciwskazań, brak ważnych badań),
– nadmierny stres,
– nadmierny wysiłek.
Odwołując się w tym miejscu do praktyki sądowej warto przywołać przykładowe wyroki, w których odniesiono się do kwestii przyczyny zewnętrznej:
- Ubezpieczona zajmowała stanowisko głównej księgowej i trudno za przyczynę uznać jej zdenerwowanie spowodowane rozmową telefoniczną z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Stanowisko głównej księgowej jest bowiem stanowiskiem kierowniczym, samodzielnym i pracownik zajmujący takie stanowisko musi się liczyć z tym, że wykonywanie normalnych obowiązków nie zawsze przebiega bez konfliktów oraz że z wykonywaniem tych obowiązków łączy się z reguły konieczność doznania mniejszych lub większych stresów psychicznych. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 29 kwietnia 2004 r., sygn. akt III AUa 4062/02).
- Przy ocenie nadmiernego wysiłku jako przyczyny zewnętrznej wypadku przy pracy należy mieć na uwadze nie tylko rodzaj wykonywanych czynności, ale także warunki i okoliczności, w których czynności te są wykonywane.(Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2004 r., sygn. akt II UK 236/03).
- Istnienie przyczyny wewnętrznej nie wyklucza przyjęcia, że zdarzenie miało miejsce na skutek działania czynnika zewnętrznego. (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2005 r., sygn. akt I UK 257/04);
Niniejszy wpis ma charakter wpisu gościnnego z Bloga Joanny Janiak: wypadek przy pracy.
Witam mam pytanie.Mam sprawę o odszkodowanie w związku z wypadkiem przy pracy.Miałam wstrząśnięcie mózgu.Zostałam zbadana przez lekarza sądowego – neurologa
Biegły sądowy badał mnie również wcześniej kilka lat temu,kiedy zostałam poszkodowana w wypaku samochodowym.
Biegły w swojej opinii powołał się na badanie sprzed kilku lat jak i z teraz .Dołączył również do akt sprawy starą opinię.
Opinia jest dla mnie neutralna.Ale czy lekarz ma obowiązek zachowania tajemnicy opinii lekarskiej którą wydał w innej sprawie sądowej?
Helena ,pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Według mnie dużo ludzi nie zna się na prawie związanym z pracą. Warto czytać niektóre poradniki, aby w jakimś stopniu się podszkolić. Nigdy nie wiemy kiedy może nam się to przydać.
PolubieniePolubienie