Od niespełna kilku tygodni polski system prawny wzbogacił się o nową dość rewolucyjną i kontrowersyjną instytucję .
Mowa tu o skardze nadzwyczajnej.
Dla przypomnienia, czym jest to nowe narzędzie w walce o sprawiedliwość:
Skarga nadzwyczajna może być wniesiona od prawomocnego orzeczenia sądu powszechnego lub sądu wojskowego kończącego postępowanie w sprawie, jeżeli jest to konieczne dla zapewnienia praworządności i sprawiedliwości społecznej i:
– orzeczenie narusza zasady lub wolności i prawa człowieka i obywatela określone w Konstytucji,
– orzeczenie w sposób rażący narusza prawo przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie,
– zachodzi oczywista sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, a orzeczenie nie może być uchylone lub zmienione w trybie innych nadzwyczajnych środków zaskarżenia.
Dodać należy, iż skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego może wywieść jedynie określony wąsko krąg podmiotów: Prokurator Generalny, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz, w zakresie swojej właściwości, Prezes Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej, Rzecznik Praw Dziecka, Rzecznik Praw Pacjenta, Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, Rzecznik Finansowy i Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Co zatem idzie rola pełnomocnika procesowego: adwokata i radcy prawnego jest tu mocna ograniczona. W zasadzie profesjonalni pełnomocnicy jak i sama strona mogą w jedynie aplikować do wyżej wymienionych Instytucji, aby stosowną skargę skierowali do Sądu Najwyższego.
Tak więć wracając do tematu posta, w zasadzie nie ma żadnych przeszkód aby i sprawa, której przedmiotem było dochodzenie odszkodowania trafiła w tym trybie do ponownego rozpoznania.
Co więcej conajmniej trzy podmioty z wyżej wymienionej wyliczanki wydają się nawet żywo zainteresowane sprawami związanymi z szeroko pojetym prawem do odszkodowania.
Mowa tu oczywiście o Rzeczniku Finansowym, Rzeczniku Praw Pacjenta i Przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego.
Jestem jednak zdania, iż nawet jeżeli instytucja ta utrzyma się w polskim systemie, to i tak ilość spraw, które bedą kierowane do Sądu Najwyższego przez te podomioty będzie stanowiła niewielki promil promila spraw związanych z dochodzeniem odszkodowań.
W zasadzie wyobrażam sobie, mając na uwadze wyjatkowość tej instytucji, iż byłyby to sprawy w zasadzie, w których powództwo zostało w całości oddalone, a przedmiotem tej sprawy była kwestia o bardzo kontrowersyjnym lub społecznym przedmiocie.
Inną kwestią jest natomiast, iż wyżej wymienione podmioty bedą musiały zatrudnić dodatkowe osoby, których zadaniem będzie ocena zalewu dziesiatków spraw, co do ktorych obywatele będa liczyć na ponowne rozpatrzenie.
Pytanie też w jaki sposób do rozpoznawania skargi podejdzie sam Sąd Najwyższy. Być może tak jaki w skardzę na oczywistą niezgodność z prawem w sposób ultra konserwatywny, co w zasadzie moim zdaniem uczyniło z tej instytucji martwy ozdobnik ustawy.
Ja osobiście bez większej nadziei, ale być może sam zarekomenduję klientom w dwóch sprawach podjęcie tej próby. Nie są to jednak sprawy odszkodowawcze, ale sprawy co do których jestem całkowicie przekonany, iż wyroki sądów są rażąco błędne. Co jak każdy prawnik wie, niestety się zdarza.
A jakie jest Panstwa zdanie na temat skargi nadzwyczajnej?
Reblogged this on SKARGA NADZWYCZAJNA i skomentował(a):
O skardze nadzwyczajnej na gruncie prowadzenia spraw o odszkodowanie i zadośćuczynienie.
PolubieniePolubienie