Ile za złamany nadgarstek? Sprawa, w której Sąd Apelacyjny zasądził 20 000 zł zadośćuczynienia

Urazy nadgarstków to jedne z najczęstszych konsekwencji wypadków, z jakimi spotykam się w mojej praktyce. Gdy tylko temperatury spadają poniżej zera, do szpitali zgłaszają się dziesiątki osób, które poślizgnęły się na nieposypanym chodniku, a upadając „coś im chrupnęło” w nadgarstku. Motocykliści również doskonale znają ten problem – gwałtownie hamując przenoszą ciężar ciała na kierownicę, a siły działające przy takim manewrze często powodują, że ścięgna i mięśnie nie wytrzymują.

Dziś chcę opowiedzieć o sprawie, która trafiła do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu (wyrok z dnia 21 maja 2013 r., sygn. akt III APa 6/13) – bo doskonale pokazuje, jak sądy podchodzą do wyceny krzywdy po złamaniu nadgarstka i jakie czynniki decydują o wysokości zadośćuczynienia.

Dlaczego nie ma prostego przelicznika?

Już pisałem kiedyś artykuł o wysokości możliwego do uzyskania odszkodowania w przypadku złamania ręki. Moja konkluzja jest niezmiennie taka sama: bez analizy konkretnego przypadku trudno ocenić, ile – w jakiej wysokości – odszkodowanie się należy.

Sąd ustalając zadośćuczynienie za dany uszczerbek na zdrowiu musi wziąć pod uwagę całość okoliczności, które towarzyszą powstaniu tego konkretnego uszczerbku:

  • W jakim wieku jest osoba poszkodowana? Młoda osoba będzie żyć z konsekwencjami przez kolejne dekady
  • Jaki wykonuje zawód? Czy złamanie nadgarstka ma lub będzie miało wpływ na wykonywany zawód?
  • Czy złamanie pociąga za sobą ograniczenie funkcji ręki? Czy poszkodowany może chwytać, przenosić ciężary, pisać?
  • Czy będzie zmuszony do porzucenia ulubionego hobby? Np. nie będzie mógł grać w koszykówkę, przekopać ogródka na działce, grać na instrumencie?
  • Jak nadgarstek się zrasta? Czy występują komplikacje, ile było operacji?
  • Czy osoba jest lewo czy praworęczna? To ma ogromne znaczenie – uszkodzenie ręki dominującej jest znacznie dotkliwsze
  • Czy była prowadzona rehabilitacja? Jak intensywna i jak długo?

Słowem: każda okoliczność, która u poszkodowanego uległa negatywnej zmianie w wyniku doznanego urazu nadgarstka, ma przełożenie na wysokość zadośćuczynienia.

Sprawa Z.J. – wypadek w magazynie

Bohaterem tej sprawy jest Z.J., wówczas 43-letni elektromechanik, praworęczny, zatrudniony przez agencję pracy tymczasowej jako pakować w magazynie spółki w Grójcu. W dniu 11 września 2010 roku, podczas nocnej zmiany, doznał poważnego wypadku przy pracy.

Jak doszło do wypadku

Powód wykonywał obowiązki pakowacza, polegające na realizacji zamówień klientów z Holandii, Niemiec i Austrii. Pracownik posiadając listę średnio 24 produktów wyszukiwał je na półkach w magazynie. Odkładał sobie na przedramię 5-6 sztuk odzieży i tę ilość odnosił na wózek. Alejki między regałami miały długość ok. 20-30 metrów i szerokość zaledwie 100-110 cm. Kartony często stały na podłodze w alejkach, co utrudniało poruszanie się.

Tempo pracy było regulowane przez komputer – praca odbywała się w pośpiechu, a pracownicy starali się przenieść jak najwięcej rzeczy, by osiągnąć normę. Powód osiągał około 80% normy.

W nocy, między godziną drugą a trzecią, powód oburącz przenosił kurtki i inną odzież na rękach, co ograniczało mu widoczność. Mijając współpracownicę w wąskiej alejce, nie zauważył kartonu, który wystawał na dolnej półce regału. Zahaczył prawą nogą o karton i upadł do przodu. Próbując się podeprzeć, doznał obrażenia ręki i nogi. Upadając uderzył głową o regał, skutkiem czego miał zadrapane czoło.

Co się stało po wypadku – dramat poszkodowanego

Tu zaczyna się dramat, który – w mojej ocenie – dodatkowo zwiększył rozmiar krzywdy doznanej przez powoda.

Powód po upadku odczuwał „okropny” ból. Udał się po pomoc do tzw. group liderki, która nakrzyczała na niego i wskazując, by nie symulował, nakazała powrót do pracy. Powód spróbował podjąć pracę, jednakże z uwagi na silny ból było to niemożliwe.

Zdarzenie zgłoszono group liderowi, który opatrzył rany plastrem tamującym krwawienie. Powód domagał się wezwania karetki pogotowia – odmówiono. Zamiast tego skierowano go do stołówki, gdzie miał czekać do końca zmiany (do 6 rano). W stołówce nie było warunków do leżenia. Powód sam założył sobie opatrunek na krwawiące kolano.

Gdy powód podjął próbę opuszczenia zakładu pracy, ochrona nie wypuściła go z obiektu – drzwi były zamykane automatycznie, a portiernia była w odległości około 300 m. Powodowi zasugerowano, by wrócił i uzyskał od przełożonego przepustkę. Powód nie podjął tej próby, gdyż nie miał już siły. Końca zmiany oczekiwał siedząc na schodach przy wejściu do hali, w bólu.

Po zakończeniu zmiany (o godz. 6.00) powód sam poszedł na parking i wsiadł do samochodu kolegi, który zawiózł go do domu. Powód sam doszedł do domu (ok 150 m), jednak nie mógł normalnie wejść po schodach do mieszkania na drugim piętrze. Usiadł na stopniu i stopień po stopniu wciągał się w górę. Teść pomógł mu zejść do auta i zawiózł do szpitala.

Powód został przyjęty w Oddziale Ratunkowym Szpitala dopiero o godzinie 9:00 – czyli prawie 7 godzin po wypadku.

Obrażenia i ich konsekwencje

U powoda rozpoznano:

  • Złamanie kości łódeczkowatej nadgarstka lewego (najpoważniejszy uraz)
  • Złamanie kostki bocznej podudzia lewego
  • Stłuczenie kolana lewego

W Szpitalu założono opatrunek gipsowy na lewą kończynę górną (od nadgarstka po bark, później skrócony do łokcia) i lewą kończynę dolną (od kostki powyżej kolana). Gips na ręce nosił kilka tygodni, potem założył gips żywiczny na własny koszt.

Przebieg leczenia był długi i bolesny:

  • 4.11.2010 – badanie TK wykazało: złamanie kości łódeczkowatej w części bliższej z niedokonanym zrostem, szczelina złamania o sklerotycznych brzegach, odłamany fragment bliższy nieregularnego kształtu, rozległe zmiany zwyrodnieniowe stawów nadgarstka
  • 1.09.2011pierwsza operacja: resekcja szeregu bliższego nadgarstka (usunięcie kości, które nie zrosły się)
  • 11.10.2011druga operacja: usunięcie drutu K. z nadgarstka lewego
  • 24.01.2012trzecia operacja: artrodeza nadgarstka ze stabilizacją płytą oraz sześcioma śrubami blokowanymi (trwałe zespolenie stawu nadgarstkowego)

Powód czekał na czwartą operację – usunięcie blachy z nadgarstka.

Trwałe skutki urazu

Złamanie kości łódeczkowatej nie zrosło się – powstał staw rzekomy (bardzo poważne powikłanie). W konsekwencji konieczna była artrodeza nadgarstka, czyli trwałe zespolenie stawu. To oznacza, że powód utracił ruchomość w stawie nadgarstkowym lewej ręki.

Obecny stan powoda:

  • Trudności z utrzymaniem przedmiotów w lewej ręce
  • Przy próbie chwytania odczuwa bóle
  • Wychudzenie mięśni ręki
  • Pogrubienie kości śródręcza w okolicy dalszego końca blachy
  • Nosi ortezę na rękę – bez niej nie może funkcjonować z uwagi na ból
  • Nie może wykonywać wielu czynności: przyniesienie węgla, rąbanie drewna, codzienne prace fizyczne

Co do nogi – kości zrosły się prawidłowo, powód nie utyka, odczuwa ból nogi tylko czasami przy zmianie pogody.

Uszczerbek na zdrowiu: ZUS ustalił 5% uszczerbku (dotyczyło to nogi). W trakcie procesu był już ustalony 14% uszczerbek związany z ręką, ale powód nie otrzymał jeszcze odszkodowania z ZUS, gdyż leczenie trwało.

Wpływ na życie powoda

Przed wypadkiem powód był osobą bardzo aktywną fizycznie. Codziennie bez względu na pogodę biegał 5-10 km. W przeszłości był bokserem, grał w piłkę nożną, uprawiał kickboksing i karate. Obecnie już nie biega, nie uprawia sportu.

Powód utrzymuje się wyłącznie z renty w wysokości 723 zł (na dzień orzekania). Ma dwoje małoletnich dzieci (10 i 3 lata) na utrzymaniu. Przed wypadkiem prowadził własne biuro rachunkowe, osiągał ok. 3000-4000 zł netto miesięcznie.

Do pracy nie wrócił. Ręka bardzo utrudnia mu codzienne funkcjonowanie.

Ile zasądził sąd?

Sąd Okręgowy w Poznaniu zasądził 40 000 zł zadośćuczynienia.

Powód odwołał się, domagając się 80 000 zł. Także pozwana spółka odwołała się, twierdząc, że kwota jest zawyżona.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu zmienił wyrok i obniżył zadośćuczynienie do 20 000 zł.

Dlaczego Sąd Apelacyjny obniżył zadośćuczynienie?

Sąd Apelacyjny uznał, że kwota 40 000 zł jest zawyżona, ponieważ nie odzwierciedla wysokości rzeczywistego uszczerbku na zdrowiu powoda.

Argumenty Sądu:

1. Uszczerbek na zdrowiu nie był wysoki Powód otrzymał z ZUS jednorazowe odszkodowanie za 5% uszczerbku. Brak było wiarygodnych dowodów, że uszczerbek był wyższy (14% uszczerbku dotyczącego ręki nie był jeszcze formalnie ustalony przez ZUS).

2. Biegły ortopeda wskazał, że stan powoda jest obecnie dobry

  • Złamanie kości łódeczkowatej nie zrosło się i powstał staw rzekomy – ale tego rodzaju następstwo należy do zwykłych powikłań przy złamaniu kości łódeczkowatej
  • Zwłoka w unieruchomieniu kończyny (7 godzin do szpitala) nie miała wpływu na stan zdrowia powoda
  • Staw nadgarstkowy stopniowo odzyskuje swoją sprawność, rokowania są pozytywne – należy się spodziewać poprawy sprawności lewej kończyny górnej
  • Złamanie kostki lewej nie spowodowało ograniczenia sprawności ruchowej kończyny dolnej
  • Stłuczenie lewego kolana nie wywołało żadnych odległych skutków

3. Powód był praworęczny i złamał lewą rękę To istotna okoliczność – uszkodzenie ręki niedominującej jest mniej dotkliwe niż dominującej.

Ale: Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że bezpośrednio po wypadku pozostawiono powoda bez pomocy, zaniechano wezwania karetki, co spowodowało zwiększenie odczuwanego przez powoda bólu. Powyższe okoliczności niewątpliwie zwiększyły rozmiar doznanej przez powoda krzywdy.

Ostatecznie Sąd uznał, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia jest 20 000 zł.



Skąd się bierze procentowy uszczerbek na zdrowiu? Tabela dla nadgarstków

Tak jak w przypadku innych urazów, lekarze orzecznicy (biegłi sądowi) opierają się na Rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu. To rozporządzenie zawiera szczegółową tabelę, w której każdy rodzaj urazu ma przypisany przedział procentowy uszczerbku.

Ważna uwaga: Ta tabela służy przede wszystkim do celów emerytalnych i rentowych (ZUS, KRUS), ale sądy w sprawach odszkodowawczych również się nią posługują – jako punkt odniesienia, nie jako sztywny przelicznik kwot.

Tabela uszczerbków dla nadgarstka

Poniżej przedstawiam zestawienie najważniejszych pozycji z rozporządzenia dotyczących nadgarstka. Zwróćcie uwagę na różnice między prawą a lewą ręką oraz na przedziały procentowe – lekarz orzecznik wybiera konkretny procent w zależności od indywidualnych okoliczności.


Poz. 130: Ograniczenia ruchomości w obrębie nadgarstka w następstwie jego uszkodzeń (skręcenia, zwichnięcia, złamania kości nadgarstka, martwice aseptyczne tych kości) – w zależności od ustawienia, zakresu ruchów, objawów bólowych i troficznych oraz funkcji palców:

a) Ograniczenie ruchomości

  • Prawa ręka: 5–10%
  • Lewa ręka: 3–8%
  • Dotyczy: lekkich ograniczeń ruchomości nadgarstka po urazie

b) Ograniczenie ruchomości dużego stopnia

  • Prawa ręka: 10–20%
  • Lewa ręka: 8–15%
  • Dotyczy: znacznych ograniczeń ruchomości

c) Ograniczenia ruchomości dużego stopnia z ustawieniem ręki czynnościowo niekorzystnym

  • Prawa ręka: 20–30%
  • Lewa ręka: 15–25%
  • Dotyczy: dużych ograniczeń z nieprawidłowym ustawieniem ręki

Poz. 131: Całkowite zesztywnienie w obrębie nadgarstka:

a) W ustawieniu czynnościowo korzystnym – w zależności od stopnia upośledzenia funkcji dłoni i palców

  • Prawa ręka: 15–30%
  • Lewa ręka: 10–25%
  • Dotyczy: braku ruchomości w nadgarstku, ale w miarę funkcjonalnym ustawieniu (np. lekkie zgięcie)

b) W ustawieniu czynnościowo niekorzystnym – w zależności od stopnia upośledzenia funkcji dłoni i palców

  • Prawa ręka: 25–45%
  • Lewa ręka: 20–40%
  • Dotyczy: braku ruchomości w nadgarstku w nieprawidłowym ustawieniu (np. ręka prosta jak kij lub zbyt mocno zgięta)

Poz. 132: Uszkodzenia nadgarstka powikłane głębokimi, trwałymi zmianami troficznymi, przewlekłym ropnym zapaleniem kości nadgarstka, przetokami i zmianami neurologicznymi

  • Ocenia się według pozycji 130 i 131, zwiększając stopień uszczerbku w zależności od stopnia powikłań o: 1–10%
  • Dotyczy: bardzo poważnych powikłań po urazie nadgarstka

Poz. 133: Utrata ręki na poziomie nadgarstka

  • Prawa ręka: 55%
  • Lewa ręka: 50%
  • Najwyższy możliwy uszczerbek – amputacja na poziomie nadgarstka

Co to oznacza w praktyce?

Jak widać, uszczerbek stwierdzony przy urazie nadgarstka może być bliski zeru, a może też sięgać kilkudziesięciu procent. W przypadku prostego skręcenia z szybkim powrotem do zdrowia – to będzie 3-5%. W przypadku złamania z powikłaniami, stawem rzekomym, artrodezą (jak w sprawie poznańskiej) – to może być 15-30%, a nawet więcej.

W sprawie Z.J. mieliśmy do czynienia z:

  • Złamaniem kości łódeczkowatej z powstaniem stawu rzekomego
  • Koniecznością artrodezy nadgarstka (trwałe zespolenie stawu)
  • Ograniczeniem ruchomości w nadgarstku
  • Przewlekłym bólem

To odpowiadałoby około 15-25% uszczerbku (poz. 131a lub wyżej), choć formalnie ZUS ustalił niższy procent.

Ale: Sąd Apelacyjny zasądził 20 000 zł przy około 5-14% uszczerbku. To około 1 400 – 4 000 zł za każdy 1% uszczerbku. Widać więc, że nie ma sztywnego przelicznika – wszystko zależy od całości okoliczności sprawy.

Praktyczne wnioski – na co zwrócić uwagę w swojej sprawie

Jeśli doznałeś złamania nadgarstka w wypadku, zwróć uwagę na następujące elementy:

1. Dokumentuj wszystko od początku

Zbieraj całą dokumentację medyczną: karty z pogotowia i szpitala, wypisy, opisy operacji, wyniki badań (RTG, TK), karty rehabilitacji, zwolnienia lekarskie. W sprawie poznańskiej kluczowe było badanie TK, które wykazało staw rzekomy kości łódeczkowatej.

2. Zgłoś wypadek pracodawcy lub ubezpieczycielowi jak najszybciej

W sprawie poznańskiej powód zgłosił wypadek przy pracy. Sporządzono protokół i kartę wypadku. To podstawa do dochodzenia roszczeń.

3. Nie bagatelizuj powikłań

Jeśli złamanie nie zrasta się, odczuwasz przewlekły ból, masz ograniczoną ruchomość – to wszystko ma znaczenie dla wysokości zadośćuczynienia. W sprawie poznańskiej kluczowe było powstanie stawu rzekomego i konieczność artrodezy.

4. Opisz wpływ urazu na Twoje życie

Przygotuj notatki o tym, jak uraz wpłynął na Twoje życie: jakich czynności nie możesz wykonywać, z jakich hobby musiałeś zrezygnować, jak wygląda Twoja codzienna walka z bólem. W sprawie poznańskiej powód był aktywnym sportowcem – po wypadku musiał z tego zrezygnować.

5. Która ręka? To ma znaczenie

W sprawie poznańskiej powód był praworęczny i złamał lewą rękę. To jeden z powodów, dla których Sąd uznał, że zadośćuczynienie nie powinno być bardzo wysokie. Gdyby złamał prawą rękę (dominującą), kwota mogłaby być wyższa.

6. Szukaj pomocy prawnika

Sprawy odszkodowawcze wymagają fachowej pomocy. Prawnik pomoże zebrać dokumentację, prawidłowo sformułować żądanie i reprezentować Cię w sądzie. W sprawie poznańskiej powód miał pełnomocnika, który prowadził postępowanie w jego imieniu.

Orientacyjne kwoty za złamanie nadgarstka

Na podstawie analizy orzecznictwa i praktyki w kancelarii, zadośćuczynienie za złamanie nadgarstka mieści się w przedziale:

  • Proste złamanie bez powikłań, szybkie wyzdrowie (3–8% uszczerbku) – 5 000 – 20 000 zł
  • Złamanie z komplikacjami, operacja, dłuższa rekonwalescencja (8–15% uszczerbku) – 15 000 – 40 000 zł
  • Złamanie z poważnymi powikłaniami (staw rzekomy, artrodeza, ograniczenie sprawności, przewlekły ból) (15–30% uszczerbku) – 30 000 – 80 000 zł
  • Bardzo poważne złamania z trwałymi następstwami, całkowite zesztywnienie w niekorzystnym ustawieniu (30–45% uszczerbku) – 80 000 – 150 000 zł

W sprawie poznańskiej mamy do czynienia z kwotą 20 000 zł przy około 5-14% uszczerbku – co plasuje się w dolnej części przedziału dla złamań z komplikacjami.

Inne przykłady z orzecznictwa

Aby dać Wam pełniejszy obraz, przedstawiam jeszcze dwa przykłady z orzecznictwa, które znalazłem w swojej praktyce:

Sprawa przed Sądem Rejonowym Wrocław-Fabryczna (sygn. akt XI C 623/14)

Stan faktyczny:

  • Poszkodowany K.S. doznał stłuczenia głowy, urazu odcinka szyjnego kręgosłupa, stłuczenia klatki piersiowej i złamania kości łódeczkowatej nadgarstka prawego
  • Mimo leczenia (leki przeciwbólowe, opatrunek gipsowy, rehabilitacja) w dalszym ciągu odczuwa skutki zdarzenia, w tym bóle okolicy nadgarstka
  • Przestał uprawiać sport, musi korzystać z pomocy innych przy pracy zawodowej i pracach ogrodniczych
  • Nie jest w stanie podnosić większych ciężarów

Orzeczenie: Sąd zasądził łącznie (po uwzględnieniu wcześniej przyznanej kwoty) 20 000 zł

Sprawa przed Sądem Rejonowym w Łańcucie (sygn. akt I C 486/13)

Stan faktyczny:

  • Poszkodowana K.C. potrącona na rowerze przez samochód
  • Doznała stłuczenia łuku brwiowego z raną tłuczoną oraz dystorsji nadgarstka prawego (dominująca) ze złamaniem dalszego końca kości przedramienia prawego, śródstawowego, wielofragmentowego, z przemieszczeniem odłamów
  • Hospitalizacja, stabilizacja złamania śrubą, unieruchomienie w opatrunku gipsowym na 6 tygodni
  • Następnie rehabilitacja i fizykoterapia ambulatoryjna

Orzeczenie: Sąd przyznał łącznie (z wcześniej przyznaną kwotą) 16 000 zł

Jak widać, kwoty są zbliżone do sprawy poznańskiej – wahają się w przedziale 16 000 – 20 000 zł dla złamań nadgarstka z komplikacjami.

Refleksja na koniec: każda sprawa jest inna

Po latach pracy w prawie odszkodowawczym wiem jedno: nie ma dwóch identycznych spraw. Każde złamanie nadgarstka to inna historia – inny przebieg leczenia, inne powikłania, inny ból, inna krzywda.

Sprawa poznańska pokazuje, że sądy biorą pod uwagę całokształt okoliczności: nie tylko uszczerbek na zdrowiu, ale także przebieg leczenia, powikłania, wpływ na życie codzienne, wiek, zawód, to, która ręka została uszkodzona. A także – co bardzo istotne – sposób, w jaki potraktowano poszkodowanego po wypadku. W tej sprawie fakt, że powód został pozostawiony bez pomocy przez 7 godzin, zwiększył jego cierpienie – i Sąd to uwzględnił.

20 000 zł to nie jest symboliczna kwota. Ale czy jest to „odpowiednia suma” w rozumieniu art. 445 § 1 KC? Sąd Apelacyjny uznał, że tak – biorąc pod uwagę, że powód był praworęczny i złamał lewą rękę, że rokowania były pozytywne, że stan ortopedyczny był dobry.

Jeśli masz pytania, wątpliwości, chcesz podzielić się swoją historią lub potrzebujesz porady w sprawie odszkodowawczej – zostaw komentarz lub napisz do mnie. Chętnie pomogę.


Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na www.prawnikpoznanski.pl oraz www.blogoodszkodowaniach.pl.

Masz pytanie lub chcesz podzielić się swoją historią? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl


Disclaimer: Niniejszy artykuł ma charakter informacyjny i nie stanowi porady prawnej. Każda sprawa odszkodowawcza jest indywidualna i wymaga analizy konkretnych okoliczności. Kancelaria nie ponosi odpowiedzialności za działania podjęte na podstawie informacji zawartych w artykule. W celu uzyskania porady prawnej dostosowanej do Państwa sytuacji, zapraszamy do kontaktu z naszą kancelarią.


Źródła:

  • Kodeks cywilny, art. 445 § 1 (zadośćuczynienie za krzywdę)
  • Kodeks cywilny, art. 444 § 1 (odszkodowanie za szkodę majątkową)
  • Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania
  • Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 21 maja 2013 r., sygn. akt III APa 6/13
  • Wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 29 stycznia 2013 r., sygn. akt VI P 21/11
Nieznane's awatar

Autor: bartoszkowalak

Nazywam się Bartosz Kowalak i jestem prawnikiem, radcą prawnym, do tego jeszcze wspólnikiem w Kowalak Jędrzejewska i Partnerzy Kancelaria Prawna w Poznaniu. Kilka informacji więcej można znaleźć na naszej stronie http://www.prawnikpoznanski.pl. W zasadzie od początku kariery zawodowej miałem i nadal mam do czynienia z sprawami związanymi z dochodzeniem odszkodowań, czy to za wypadki drogowe, czy inne zdarzenia powodujące, iż u jednej osoby z winy drugiej dochodzi do powstania szkody na osobie lub w majątku. W skrócie można by więc napisać, iż obracam się w dziedzinie, która można by dla potrzeb niniejszego bloga nazwać prawem odszkodowań. Prawem odszkodowań- a więc odpowiedzią na pytanie, kto, za co, komu i ile ma zapłacić, gdy zawinił. Temat ten w zasadzie sprawia mi satysfakcję zawodową, tak więc jest to dziedzina prawa,z która lubię się mierzyć. Dlatego też postanowiłem także poza polem działania jakim jest sądowa wokanda spróbować moich sił także poprzez to medium jakim jest niniejszy blog. Chciałbym tutaj pisać o ciekawych rzeczach, często ciekawostkach, związanych z odszkodowaniami. Podzielić się moimi przemyśleniami czy też może udzielić jakieś rady. Drugą gałęzią, której poswięcam sporo uwagi sa sprawy spadkowe: Tak poza tematem bloga zapraszam do zapoznania się z oferta prowadzenia spraw spadkowych. Tak się złożyło, iż poza odszkodowaniami jest to druga gałąź prawa, którą się zajmuję: https://prawospadkowepoznan.pl/

Dodaj komentarz