Postępowanie mediacyjne przed KNF-em. Obawiam się, iż głównym beneficjentem jest tutaj ubezpieczyciel.

 

Brałem ostatnio udział w postępowaniu mediacyjnym prowadzonym przez mediatora działającego przy Komisji Nadzoru Finansowego w Warszawie.

Powiem szczerze, iż na podjęcie postępowania zgodziłem się z dwóch powodów, bo w zasadzie jeżeli ubezpieczyciel chciał zawrzeć ugodę, to równie dobrze mogliśmy to zrobić mailem lub przez telefon.

Po pierwsze z czystej ciekawości.

Po drugie sprawa Klienta od ponad pół roku leży w sądzie i „kwiczy”, czyli jak to ostatnio bywa, mimo pokrycia już patyną czasu, nic w sprawie się nie zadziało.

Rozmawiałem chwilę z Panią mediator, która prowadzi rozmowy mediacyjne na temat statystyk tej formy kończenia sporu z ubezpieczycielem.

I tak w zeszłym roku odbyło się ponad 1200 posiedzeń mediacyjnych, a w ponad 82% przypadków doszło do wypracowania ugody.

Niby taki rezultat powinien cieszyć, gdyż zdaje się iż w wielu przypadkach poszkodowany uzyskał, chyba go satysfakcjonujące, zadośćuczynienie. Co więcej zadośćuczynienie zostało wypłacone pewnie o kilka lat wcześniej niż po wyroku sądu. Wreszcie odbyło się bez stresującego i kosztownego postępowania sądowego.

Jednakże pozwolę sobie wrzucić łyżkę dziegciu do tej baryłki miodu.

Po pierwsze większość postępowań mediacyjnych jest tutaj inicjowanych przez ubezpieczycieli. Koszt tego postępowania jest niewielki: 50 zł, znacznie poniżej jakichkolwiek kosztów sądowych.

Postępowanie prowadzi mediator, który jest bezstronny, zarówno w stosunku do ubezpieczyciela jak i poszkodowanego. Co oznacza, iż nie reprezentuje on interesów osoby poszkodowanej.

Tymczasem wydaje mi się, iż wiele osób poszkodowanych może ulegać wrażeniu, iż obecność osoby quasi urzędowej  działającej przy urzędzie Państwowym gwarantuje im równe pole boju z ubezpieczycielem i dbałość o ich interesy.

Faktycznie jednak negocjacje te niczym się nie różnią od propozycji, która równie dobrze może zostać złożona przez mail, czy telefon.

Niemniej jednak w tym wypadku wydaje mi się, iż może działać pewnego rodzaju mechanizm psychologiczny skłaniający poszkodowanych do zawarcia ugody.

Nie mam co prawda żadnych danych i ich pewnie nie uzyskam, ale jestem wysoce przekonany, iż kwoty które poszkodowani wynegocjują w toku tych mediacji w dużym zakresie są znacznie niższe niż kwoty, które mogliby uzyskać w sądzie. ( Warto byłoby zrobić takie badania).

Dlatego też będąc mimo wszystko gorącym zwolennikiem pozasądowego rozwiązywania sporów w tym i mediacji sugerowałbym osobom, co do których ubezpieczyciel złożył wniosek o wszczęcie postępowania mediacyjnego, aby na te negocjacje udali się z pełnomocnikiem orientującym się w sprawach odszkodowawczych.

Nie ma niczego złego w zawarciu ugody na niższą kwotę niż możliwą do uzyskania w sądzie, gdy taka jest wola poszkodowanego. Lecz zawsze warto byłoby chociaż wiedzieć na ile w danej sprawie można by liczyć w sądzie.

Tak aby negocjacje w postępowaniu mediacyjnym nie było tylko akceptacją propozycji ubezpieczyciela.

 

 

 

Mam nadzieję, iż moja praca w jakikolwiek sposób pomogła w twojej sprawie odszkodowawczej, czy w ocenie twoich szans na uzyskanie należytego zadośćuczynienia od zakładu ubezpieczeń. Jeżeli tak, to się cieszę. Możesz zostawić komentarz lub poszperać po blogu w poszukiwaniu innych tematów związanych z dochodzeniem odszkodowań. Jeżeli nie czujesz się na siłach by prowadzić samemu spor z ubezpieczalniom zapraszam do kontaktu z moją osobą.

Z wyrazami szacunku

Bartosz Kowalak

Kancelaria Prawna 

795777519

ul. Mickiewicza 18a/3 Poznań 

www.prawnikpoznanski.pl

Autor: bartoszkowalak

Nazywam się Bartosz Kowalak i jestem prawnikiem, radcą prawnym, do tego jeszcze wspólnikiem w Kowalak Jędrzejewska i Partnerzy Kancelaria Prawna w Poznaniu. Kilka informacji więcej można znaleźć na naszej stronie http://www.prawnikpoznanski.pl. W zasadzie od początku kariery zawodowej miałem i nadal mam do czynienia z sprawami związanymi z dochodzeniem odszkodowań, czy to za wypadki drogowe, czy inne zdarzenia powodujące, iż u jednej osoby z winy drugiej dochodzi do powstania szkody na osobie lub w majątku. W skrócie można by więc napisać, iż obracam się w dziedzinie, która można by dla potrzeb niniejszego bloga nazwać prawem odszkodowań. Prawem odszkodowań- a więc odpowiedzią na pytanie, kto, za co, komu i ile ma zapłacić, gdy zawinił. Temat ten w zasadzie sprawia mi satysfakcję zawodową, tak więc jest to dziedzina prawa,z która lubię się mierzyć. Dlatego też postanowiłem także poza polem działania jakim jest sądowa wokanda spróbować moich sił także poprzez to medium jakim jest niniejszy blog. Chciałbym tutaj pisać o ciekawych rzeczach, często ciekawostkach, związanych z odszkodowaniami. Podzielić się moimi przemyśleniami czy też może udzielić jakieś rady. Drugą gałęzią, której poswięcam sporo uwagi sa sprawy spadkowe: Tak poza tematem bloga zapraszam do zapoznania się z oferta prowadzenia spraw spadkowych. Tak się złożyło, iż poza odszkodowaniami jest to druga gałąź prawa, którą się zajmuję: https://prawospadkowepoznan.pl/

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: