
Prowadząc sprawy odszkodowawcze regularnie spotykam się z tym samym problemem: ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie, poszkodowany naprawia auto i… okazuje się, że brakuje mu 500-800 zł. „Przecież policzyłem wszystko! Sprawdzałem kalkulację!” – słyszę.
A potem przychodzi do mnie z rachunkiem z warsztatu i widzę: „Zestawy montażowe – 350 zł”, „Normalia – 280 zł”, „Materiały pomocnicze – 180 zł”.
„Co to w ogóle jest?” – pyta klient. „To rzeczy, których ubezpieczyciel ‚zapomniał’ wpisać w kalkulację” – odpowiadam.
Niedawno miałem sprawę w Sądzie Rejonowym w Nowej Soli, która doskonale pokazuje ten problem. I co ciekawe – biegły sądowy nie miał wątpliwości: te elementy muszą być w kalkulacji.
Spis treści
- Sprawa z sądu: co brakło w kalkulacji PZU
- Co to są „normalia” i zestawy montażowe?
- Dlaczego są jednorazowe?
- Co powiedział biegły o „zapomnianych” elementach?
- Ile to kosztuje i dlaczego to ważne?
- Jak sprawdzić, czy są w Twojej kalkulacji?
- Co robić, jeśli ich brakuje?
Sprawa z sądu: co brakło w kalkulacji PZU
Luty 2021 roku, kolizja, Audi A8. PZU wypłaciło 8.292 zł. Prywatna ekspertyza wykazała: 13.626 zł. Różnica? 5.334 zł.
Sąd powołał biegłego, który dokładnie przeanalizował obie kalkulacje. I wykrył kilka „drobnych” braków w wycenie ubezpieczyciela.
Co to są „normalia” i zestawy montażowe?
Normalia
To drobne elementy niezbędne do montażu części. Nazwa pochodzi od norm DIN (Deutsches Institut für Normung) – czyli niemieckich standardów produkcji.
Co to konkretnie:
- Śrubki, wkręty, nakrętki
- Klipy montażowe (plastikowe zatrzaski)
- Uszczelki
- Zaślepki
- Podkładki
- Opaski zaciskowe
- Nity
Przykład z prawdziwego życia:
Wymieniasz zderzak. Co potrzebujesz oprócz samego zderzaka?
- 12 klipsów montażowych (łączących zderzak z karoserią)
- 6 śrubek M6 (mocujących zderzak do belki)
- 4 zaślepki (zasłaniające otwory po śrubach)
- 2 uszczelki (uszczelniające styk zderzaka z błotnikami)
Koszt zderzaka: 800 zł Koszt normaliów: 120 zł
Zestawy montażowe
To komplety elementów potrzebnych do zamontowania konkretnej części.
Co to konkretnie:
- Zestaw do montażu lampy (śrubki, klipy, uszczelki, listwy dystansowe)
- Zestaw do montażu lusterka (śrubki, zaślepki, uszczelka)
- Zestaw do montażu drzwi (zawiasy, śruby, uszczelki, ogranicznik otwarcia)
- Zestaw do montażu zderzaka (komplet klipsów, śrub, prowadnic)
Przykład:
Wymieniasz prawą lampę przednią. Sam reflektor kosztuje 850 zł. Ale żeby go zamontować potrzebujesz:
- Zestaw montażowy lampy (śrubki, klipy, prowadnice) – 85 zł
- Żarówki (H7, W5W) – 45 zł
- Uszczelkę lampy – 25 zł
Razem: 155 zł dodatkowo.
Dlaczego są jednorazowe?
To kluczowe pytanie. Ubezpieczyciele często argumentują: „Przecież te śrubki można odkręcić i użyć ponownie!”
Ale w praktyce:
Klipy plastikowe
- Przy demontażu pękają (w 90% przypadków)
- Nie da się ich użyć ponownie
- Trzeba kupić nowe
Śrubki i wkręty
- Często łamią się przy wykręcaniu (szczególnie w starszych autach)
- Nawet jeśli się nie złamią – gwint jest uszkodzony
- Ponowne użycie = ryzyko obluzowania się
Uszczelki
- Przy demontażu deformują się
- Nie uszczelniają już prawidłowo
- Ponowne użycie = ryzyko przecieków, przenikania kurzu
Zaślepki
- Przy wyjmowaniu pękają
- Nie trzymają się już stabilnie
- Ponowne użycie = wypadają podczas jazdy
Co powiedział biegły o „zapomnianych” elementach?
W omawianej sprawie biegły sądowy bardzo dokładnie przeanalizował kalkulację PZU. I nie miał wątpliwości – brakowało kluczowych elementów.
W uzasadnieniu wyroku czytamy:
„Analizując kalkulację naprawy dokonaną przez stronę pozwaną biegły wskazał, że zastosowana przez pozwaną stawka za rbg w wysokości 51 zł netto/1rbg jest nieadekwatna do rynku napraw blacharsko lakierniczych w miejscu zamieszkania poszkodowanego i jawi się jako stawka mocno zaniżona. Jednocześnie biegły ustalił, że w kalkulacji tej nie zastosowano wymiany zestawów montażowych, elementów jednorazowych oraz pełnego zakresu prac lakierniczych, przy czym są to operacje oraz elementy bezpośrednio związane z procesem naprawy przedmiotowego pojazdu i powinny zostać uwzględnione w kosztorysie.”
Zwróć uwagę na kluczowe sformułowania:
- „nie zastosowano wymiany zestawów montażowych, elementów jednorazowych„
- „są to operacje oraz elementy bezpośrednio związane z procesem naprawy„
- „powinny zostać uwzględnione w kosztorysie„
To nie jest „może”, „można by”, „byłoby dobrze”. To jest: „powinny zostać uwzględnione„.
I dalej, co szczególnie ważne:
„Biegły wskazał także, że zastosowane przez stronę pozwaną w kalkulacji naprawy części jakości P/PJ nie dają gwarancji skutecznej naprawy oraz mogą nie odtworzyć stanu sprzed szkody, nie przywrócić walorów estetycznych i użytkowych pojazdu. Zdaniem biegłego takie potrącenia powodują, że naprawa pojazdu zgodnie z technologią producenta będzie nie możliwa.”
Ostatnie zdanie to prawdziwy cios: „naprawa pojazdu zgodnie z technologią producenta będzie niemożliwa„.
Innymi słowy – jeśli nie uwzględnisz normaliów i zestawów montażowych, to nie naprawisz auta prawidłowo. Możesz je poskładać, ale nie będzie to zgodne ze standardami producenta.
Co z kalkulacją powoda?
Ciekawe, że biegły miał podobne uwagi także do kalkulacji przedstawionej przez powoda:
„Analiza przez biegłego kalkulacji naprawy załączonej do pozwu przez powoda wskazuje, że również nie zastosowano w niej wszystkich zestawów montażowych, elementów jednorazowych oraz pełnego zakresu prac lakierniczych, przy czym są to operacje oraz elementy bezpośrednio związane z procesem naprawy przedmiotowego pojazdu i powinny zostać uwzględnione w kosztorysie. Poza tym biegły nie miał zastrzeżeń co do kalkulacji przedłożonej przez powoda zarówno w zakresie stawki robocizny jak i zastosowanych części.”
Czyli nawet prywatna ekspertyza poszkodowanego była niepełna! Ale – i to ważne – biegły to skorygował we własnej wycenie.
Ile to kosztuje i dlaczego to ważne?
Przeanalizujmy to na konkretnym przykładzie z omawianej sprawy.
Uszkodzenia w Audi A8:
- Przedni zderzak
- Prawa lampa
- Prawy błotnik
- Prawe koło
- Prawe drzwi
Kalkulacja PZU (bez normaliów i zestawów):
8.292 zł
Kalkulacja biegłego (z normaliami i zestawami):
13.959 zł
Różnica:
5.667 zł
Oczywiście nie cała ta różnica to normalia i zestawy montażowe – tam była też zaniżona stawka robocizny, gorsze części i braki w lakierowaniu. Ale normalia i zestawy to solidna część tej różnicy.
Ile konkretnie mogą kosztować normalia i zestawy?
Na podstawie typowej naprawy (wymiana zderzaka, lampy, błotnika, drzwi):
Zderzak przedni:
- Klipy montażowe (15 szt.) – 45 zł
- Śrubki montażowe (8 szt.) – 24 zł
- Prowadnice (2 szt.) – 60 zł
- Zaślepki (4 szt.) – 16 zł Razem: ~145 zł
Lampa przednia:
- Zestaw montażowy lampy – 85 zł
- Żarówki – 45 zł
- Uszczelka – 25 zł Razem: ~155 zł
Błotnik:
- Śrubki (12 szt.) – 36 zł
- Klipy (8 szt.) – 24 zł
- Uszczelki (2 szt.) – 18 zł Razem: ~78 zł
Drzwi:
- Zestaw montażowy zawiasów – 120 zł
- Uszczelki (zewnętrzna + wewnętrzna) – 85 zł
- Ogranicznik drzwi – 65 zł
- Śrubki i klipy – 40 zł Razem: ~310 zł
Suma normaliów i zestawów: ~688 zł
A to tylko dla czterech elementów! Jeśli uszkodzeń jest więcej, kwota rośnie proporcjonalnie.
Czy 700 zł to dużo?
Dla ubezpieczyciela wypłacającego miliony złotych rocznie – nie.
Dla Ciebie, który musisz dopłacić z własnej kieszeni 700 zł do naprawy – tak.
A teraz pomnóż to przez tysiące szkód rocznie i zrozumiesz, dlaczego ubezpieczyciele „zapominają” o normaliach.
Jak sprawdzić, czy są w Twojej kalkulacji?
Otwórz kalkulację naprawy od ubezpieczyciela. Szukaj pozycji typu:
Normalia:
- „Materiały pomocnicze”
- „Materiały montażowe”
- „Normalia DIN”
- „Elementy złączne”
- „Śrubki, klipy, uszczelki”
Zestawy montażowe:
- „Zestaw montażowy zderzaka”
- „Zestaw montażowy lampy”
- „Zestaw montażowy drzwi”
- „Akcesoria montażowe”
Jeśli nie ma żadnej takiej pozycji – źle.
Ale uwaga! Czasem jest, ale w zaniżonej wysokości. Na przykład:
- „Materiały pomocnicze – 50 zł” (a powinno być 300 zł)
- „Normalia – ryczałt 100 zł” (a powinno być 400 zł)
Jak sprawdzić, czy kwota jest OK?
Przyjmij zasadę: normalia i zestawy montażowe to 5-10% wartości wymienianych części.
Przykład:
- Wymieniasz części za 5.000 zł
- Normalia i zestawy powinny wynosić: 250-500 zł
Jeśli w kalkulacji jest 50 zł – to za mało.
Co robić, jeśli ich brakuje?
Wariant 1: Jeszcze nie naprawiłeś auta
- Napisz reklamację do ubezpieczyciela
Wzór:
„W kalkulacji naprawy z dnia [data] brakuje pozycji: normalia, zestawy montażowe i elementy jednorazowe. Zgodnie z opinią biegłego sądowego w sprawie I C 66/23 przed Sądem Rejonowym w Nowej Soli, elementy te ‚są bezpośrednio związane z procesem naprawy przedmiotowego pojazdu i powinny zostać uwzględnione w kosztorysie’. Biegły wskazał również, że ich brak powoduje, że ‚naprawa pojazdu zgodnie z technologią producenta będzie niemożliwa’.
Żądam przeliczenia kalkulacji z uwzględnieniem normaliów i zestawów montażowych w wysokości odpowiadającej 7% wartości wymienianych części, tj. kwoty [wpisz kwotę] zł.”
- Zlecić prywatną ekspertyzę
Rzeczoznawca przeliczy naprawę z normaliami i zestawami. Koszt: 300-500 zł, ale odzyskasz przy wygranej w sądzie.
- Jeśli ubezpieczyciel odmówi – pozew do sądu
Z opinią biegłego (jak w omawianej sprawie) masz niemal 100% szans.
Wariant 2: Już naprawiłeś auto
- Zbierz rachunki z warsztatu
Szczególnie te pokazujące koszty normaliów i zestawów montażowych.
- Napisz do ubezpieczyciela
„W dniu [data] otrzymałem odszkodowanie w wysokości [kwota] zł. Naprawiłem pojazd, a koszt naprawy wyniósł [kwota] zł. Różnica wynika z faktu, że w kalkulacji ubezpieczyciela nie uwzględniono normaliów i zestawów montażowych w wysokości [kwota] zł. Załączam rachunek z warsztatu. Żądam dopłaty w wysokości [kwota] zł.”
- Jeśli odmowa – pozew
Z rachunkami z warsztatu i opinią rzeczoznawcy masz mocną pozycję.
Wariant 3: Naprawiłeś sam (system gospodarczy)
Trudniej, ale:
- Zbierz paragony na normalia
Jeśli kupiłeś klipy, śrubki, uszczelki – zachowaj dowody zakupu.
- Zlecić ekspertyzę post-factum
Rzeczoznawca ustali, ile powinno kosztować normalia przy tej naprawie.
- Dochodzić różnicy
Nawet jeśli nie masz wszystkich paragonów, ekspertyza wykaże, że musisz był te elementy kupić.
Dlaczego ubezpieczyciele o nich „zapominają”?
Bo to proste oszczędności:
- Każda szkoda: oszczędność 200-800 zł
- 10.000 szkód rocznie: oszczędność 2-8 milionów złotych
- 90% poszkodowanych nie protestuje (bo nie wiedzą, że ich brakuje)
I jeszcze jeden powód: trudno to udowodnić.
Jeśli ubezpieczyciel zaniży stawkę robocizny z 110 zł do 51 zł – od razu widać. Ale jeśli „zapomni” o klipach za 3 zł sztuka? Kto to sprawdzi?
Warsztat – sprawdzi. I doliczy Ci na koniec. A wtedy okazuje się, że brakuje 500 zł.
Moja rada praktyczna
Zawsze sprawdzaj w kalkulacji:
- Pozycja „normalia” lub „materiały pomocnicze” – musi być
- Zestawy montażowe – przy każdej wymienianej dużej części (zderzak, lampa, drzwi)
- Wysokość – minimum 5% wartości części, optymalnie 7-10%
Jeśli brakuje lub jest za mało:
- Protestuj natychmiast – nie czekaj na naprawę
- Powołaj się na wyrok – cytuję: „są to operacje oraz elementy bezpośrednio związane z procesem naprawy przedmiotowego pojazdu i powinny zostać uwzględnione w kosztorysie”
- Żądaj przeliczenia – konkretnej kwoty, nie „jakiejś dopłaty”
Złota zasada:
Nie ma naprawy bez normaliów i zestawów montażowych. To jak chcieć zbudować dom bez gwoździ i śrub – da się poskładać, ale na jak długo?
Podsumowanie? Normalia, zestawy montażowe, elementy jednorazowe – to nie są „dodatki”. To są niezbędne elementy naprawy. Bez nich naprawa zgodnie z technologią producenta jest niemożliwa – tak wprost stwierdził biegły sądowy.
Ubezpieczyciele o nich „zapominają”, bo to proste oszczędności. Kilkaset złotych na szkodzie, miliony rocznie. A 90% poszkodowanych nie wie, że czegoś brakuje.
Ale teraz już wiesz. Sprawdź swoją kalkulację. I jeśli normaliów brakuje lub jest ich za mało – protestuj. Bo jak pokazał wyrok z Nowej Soli – sąd nie ma wątpliwości, że te elementy muszą być w kosztorysie.
Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na www.prawnikpoznanski.pl oraz www.blogoodszkodowaniach.pl.
Masz pytanie lub chcesz podzielić się swoją historią? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl