Zestawy montażowe, normalia, śrubki – dlaczego ubezpieczyciel o nich „zapomina”?

Prowadząc sprawy odszkodowawcze regularnie spotykam się z tym samym problemem: ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie, poszkodowany naprawia auto i… okazuje się, że brakuje mu 500-800 zł. „Przecież policzyłem wszystko! Sprawdzałem kalkulację!” – słyszę.

A potem przychodzi do mnie z rachunkiem z warsztatu i widzę: „Zestawy montażowe – 350 zł”, „Normalia – 280 zł”, „Materiały pomocnicze – 180 zł”.

„Co to w ogóle jest?” – pyta klient. „To rzeczy, których ubezpieczyciel ‚zapomniał’ wpisać w kalkulację” – odpowiadam.

Niedawno miałem sprawę w Sądzie Rejonowym w Nowej Soli, która doskonale pokazuje ten problem. I co ciekawe – biegły sądowy nie miał wątpliwości: te elementy muszą być w kalkulacji.

Spis treści

  1. Sprawa z sądu: co brakło w kalkulacji PZU
  2. Co to są „normalia” i zestawy montażowe?
  3. Dlaczego są jednorazowe?
  4. Co powiedział biegły o „zapomnianych” elementach?
  5. Ile to kosztuje i dlaczego to ważne?
  6. Jak sprawdzić, czy są w Twojej kalkulacji?
  7. Co robić, jeśli ich brakuje?

Sprawa z sądu: co brakło w kalkulacji PZU

Luty 2021 roku, kolizja, Audi A8. PZU wypłaciło 8.292 zł. Prywatna ekspertyza wykazała: 13.626 zł. Różnica? 5.334 zł.

Sąd powołał biegłego, który dokładnie przeanalizował obie kalkulacje. I wykrył kilka „drobnych” braków w wycenie ubezpieczyciela.

Co to są „normalia” i zestawy montażowe?

Normalia

To drobne elementy niezbędne do montażu części. Nazwa pochodzi od norm DIN (Deutsches Institut für Normung) – czyli niemieckich standardów produkcji.

Co to konkretnie:

  • Śrubki, wkręty, nakrętki
  • Klipy montażowe (plastikowe zatrzaski)
  • Uszczelki
  • Zaślepki
  • Podkładki
  • Opaski zaciskowe
  • Nity

Przykład z prawdziwego życia:

Wymieniasz zderzak. Co potrzebujesz oprócz samego zderzaka?

  • 12 klipsów montażowych (łączących zderzak z karoserią)
  • 6 śrubek M6 (mocujących zderzak do belki)
  • 4 zaślepki (zasłaniające otwory po śrubach)
  • 2 uszczelki (uszczelniające styk zderzaka z błotnikami)

Koszt zderzaka: 800 zł Koszt normaliów: 120 zł

Zestawy montażowe

To komplety elementów potrzebnych do zamontowania konkretnej części.

Co to konkretnie:

  • Zestaw do montażu lampy (śrubki, klipy, uszczelki, listwy dystansowe)
  • Zestaw do montażu lusterka (śrubki, zaślepki, uszczelka)
  • Zestaw do montażu drzwi (zawiasy, śruby, uszczelki, ogranicznik otwarcia)
  • Zestaw do montażu zderzaka (komplet klipsów, śrub, prowadnic)

Przykład:

Wymieniasz prawą lampę przednią. Sam reflektor kosztuje 850 zł. Ale żeby go zamontować potrzebujesz:

  • Zestaw montażowy lampy (śrubki, klipy, prowadnice) – 85 zł
  • Żarówki (H7, W5W) – 45 zł
  • Uszczelkę lampy – 25 zł

Razem: 155 zł dodatkowo.

Dlaczego są jednorazowe?

To kluczowe pytanie. Ubezpieczyciele często argumentują: „Przecież te śrubki można odkręcić i użyć ponownie!”

Ale w praktyce:

Klipy plastikowe

  • Przy demontażu pękają (w 90% przypadków)
  • Nie da się ich użyć ponownie
  • Trzeba kupić nowe

Śrubki i wkręty

  • Często łamią się przy wykręcaniu (szczególnie w starszych autach)
  • Nawet jeśli się nie złamią – gwint jest uszkodzony
  • Ponowne użycie = ryzyko obluzowania się

Uszczelki

  • Przy demontażu deformują się
  • Nie uszczelniają już prawidłowo
  • Ponowne użycie = ryzyko przecieków, przenikania kurzu

Zaślepki

  • Przy wyjmowaniu pękają
  • Nie trzymają się już stabilnie
  • Ponowne użycie = wypadają podczas jazdy

Co powiedział biegły o „zapomnianych” elementach?

W omawianej sprawie biegły sądowy bardzo dokładnie przeanalizował kalkulację PZU. I nie miał wątpliwości – brakowało kluczowych elementów.

W uzasadnieniu wyroku czytamy:

„Analizując kalkulację naprawy dokonaną przez stronę pozwaną biegły wskazał, że zastosowana przez pozwaną stawka za rbg w wysokości 51 zł netto/1rbg jest nieadekwatna do rynku napraw blacharsko lakierniczych w miejscu zamieszkania poszkodowanego i jawi się jako stawka mocno zaniżona. Jednocześnie biegły ustalił, że w kalkulacji tej nie zastosowano wymiany zestawów montażowych, elementów jednorazowych oraz pełnego zakresu prac lakierniczych, przy czym są to operacje oraz elementy bezpośrednio związane z procesem naprawy przedmiotowego pojazdu i powinny zostać uwzględnione w kosztorysie.”

Zwróć uwagę na kluczowe sformułowania:

  • nie zastosowano wymiany zestawów montażowych, elementów jednorazowych
  • są to operacje oraz elementy bezpośrednio związane z procesem naprawy
  • powinny zostać uwzględnione w kosztorysie

To nie jest „może”, „można by”, „byłoby dobrze”. To jest: „powinny zostać uwzględnione„.

I dalej, co szczególnie ważne:

„Biegły wskazał także, że zastosowane przez stronę pozwaną w kalkulacji naprawy części jakości P/PJ nie dają gwarancji skutecznej naprawy oraz mogą nie odtworzyć stanu sprzed szkody, nie przywrócić walorów estetycznych i użytkowych pojazdu. Zdaniem biegłego takie potrącenia powodują, że naprawa pojazdu zgodnie z technologią producenta będzie nie możliwa.”

Ostatnie zdanie to prawdziwy cios: „naprawa pojazdu zgodnie z technologią producenta będzie niemożliwa„.

Innymi słowy – jeśli nie uwzględnisz normaliów i zestawów montażowych, to nie naprawisz auta prawidłowo. Możesz je poskładać, ale nie będzie to zgodne ze standardami producenta.

Co z kalkulacją powoda?

Ciekawe, że biegły miał podobne uwagi także do kalkulacji przedstawionej przez powoda:

„Analiza przez biegłego kalkulacji naprawy załączonej do pozwu przez powoda wskazuje, że również nie zastosowano w niej wszystkich zestawów montażowych, elementów jednorazowych oraz pełnego zakresu prac lakierniczych, przy czym są to operacje oraz elementy bezpośrednio związane z procesem naprawy przedmiotowego pojazdu i powinny zostać uwzględnione w kosztorysie. Poza tym biegły nie miał zastrzeżeń co do kalkulacji przedłożonej przez powoda zarówno w zakresie stawki robocizny jak i zastosowanych części.”

Czyli nawet prywatna ekspertyza poszkodowanego była niepełna! Ale – i to ważne – biegły to skorygował we własnej wycenie.

Ile to kosztuje i dlaczego to ważne?

Przeanalizujmy to na konkretnym przykładzie z omawianej sprawy.

Uszkodzenia w Audi A8:

  • Przedni zderzak
  • Prawa lampa
  • Prawy błotnik
  • Prawe koło
  • Prawe drzwi

Kalkulacja PZU (bez normaliów i zestawów):

8.292 zł

Kalkulacja biegłego (z normaliami i zestawami):

13.959 zł

Różnica:

5.667 zł

Oczywiście nie cała ta różnica to normalia i zestawy montażowe – tam była też zaniżona stawka robocizny, gorsze części i braki w lakierowaniu. Ale normalia i zestawy to solidna część tej różnicy.

Ile konkretnie mogą kosztować normalia i zestawy?

Na podstawie typowej naprawy (wymiana zderzaka, lampy, błotnika, drzwi):

Zderzak przedni:

  • Klipy montażowe (15 szt.) – 45 zł
  • Śrubki montażowe (8 szt.) – 24 zł
  • Prowadnice (2 szt.) – 60 zł
  • Zaślepki (4 szt.) – 16 zł Razem: ~145 zł

Lampa przednia:

  • Zestaw montażowy lampy – 85 zł
  • Żarówki – 45 zł
  • Uszczelka – 25 zł Razem: ~155 zł

Błotnik:

  • Śrubki (12 szt.) – 36 zł
  • Klipy (8 szt.) – 24 zł
  • Uszczelki (2 szt.) – 18 zł Razem: ~78 zł

Drzwi:

  • Zestaw montażowy zawiasów – 120 zł
  • Uszczelki (zewnętrzna + wewnętrzna) – 85 zł
  • Ogranicznik drzwi – 65 zł
  • Śrubki i klipy – 40 zł Razem: ~310 zł

Suma normaliów i zestawów: ~688 zł

A to tylko dla czterech elementów! Jeśli uszkodzeń jest więcej, kwota rośnie proporcjonalnie.

Czy 700 zł to dużo?

Dla ubezpieczyciela wypłacającego miliony złotych rocznie – nie.

Dla Ciebie, który musisz dopłacić z własnej kieszeni 700 zł do naprawy – tak.

A teraz pomnóż to przez tysiące szkód rocznie i zrozumiesz, dlaczego ubezpieczyciele „zapominają” o normaliach.

Jak sprawdzić, czy są w Twojej kalkulacji?

Otwórz kalkulację naprawy od ubezpieczyciela. Szukaj pozycji typu:

Normalia:

  • „Materiały pomocnicze”
  • „Materiały montażowe”
  • „Normalia DIN”
  • „Elementy złączne”
  • „Śrubki, klipy, uszczelki”

Zestawy montażowe:

  • „Zestaw montażowy zderzaka”
  • „Zestaw montażowy lampy”
  • „Zestaw montażowy drzwi”
  • „Akcesoria montażowe”

Jeśli nie ma żadnej takiej pozycji – źle.

Ale uwaga! Czasem jest, ale w zaniżonej wysokości. Na przykład:

  • „Materiały pomocnicze – 50 zł” (a powinno być 300 zł)
  • „Normalia – ryczałt 100 zł” (a powinno być 400 zł)

Jak sprawdzić, czy kwota jest OK?

Przyjmij zasadę: normalia i zestawy montażowe to 5-10% wartości wymienianych części.

Przykład:

  • Wymieniasz części za 5.000 zł
  • Normalia i zestawy powinny wynosić: 250-500 zł

Jeśli w kalkulacji jest 50 zł – to za mało.

Co robić, jeśli ich brakuje?

Wariant 1: Jeszcze nie naprawiłeś auta

  1. Napisz reklamację do ubezpieczyciela

Wzór:

„W kalkulacji naprawy z dnia [data] brakuje pozycji: normalia, zestawy montażowe i elementy jednorazowe. Zgodnie z opinią biegłego sądowego w sprawie I C 66/23 przed Sądem Rejonowym w Nowej Soli, elementy te ‚są bezpośrednio związane z procesem naprawy przedmiotowego pojazdu i powinny zostać uwzględnione w kosztorysie’. Biegły wskazał również, że ich brak powoduje, że ‚naprawa pojazdu zgodnie z technologią producenta będzie niemożliwa’.

Żądam przeliczenia kalkulacji z uwzględnieniem normaliów i zestawów montażowych w wysokości odpowiadającej 7% wartości wymienianych części, tj. kwoty [wpisz kwotę] zł.”

  1. Zlecić prywatną ekspertyzę

Rzeczoznawca przeliczy naprawę z normaliami i zestawami. Koszt: 300-500 zł, ale odzyskasz przy wygranej w sądzie.

  1. Jeśli ubezpieczyciel odmówi – pozew do sądu

Z opinią biegłego (jak w omawianej sprawie) masz niemal 100% szans.

Wariant 2: Już naprawiłeś auto

  1. Zbierz rachunki z warsztatu

Szczególnie te pokazujące koszty normaliów i zestawów montażowych.

  1. Napisz do ubezpieczyciela

„W dniu [data] otrzymałem odszkodowanie w wysokości [kwota] zł. Naprawiłem pojazd, a koszt naprawy wyniósł [kwota] zł. Różnica wynika z faktu, że w kalkulacji ubezpieczyciela nie uwzględniono normaliów i zestawów montażowych w wysokości [kwota] zł. Załączam rachunek z warsztatu. Żądam dopłaty w wysokości [kwota] zł.”

  1. Jeśli odmowa – pozew

Z rachunkami z warsztatu i opinią rzeczoznawcy masz mocną pozycję.

Wariant 3: Naprawiłeś sam (system gospodarczy)

Trudniej, ale:

  1. Zbierz paragony na normalia

Jeśli kupiłeś klipy, śrubki, uszczelki – zachowaj dowody zakupu.

  1. Zlecić ekspertyzę post-factum

Rzeczoznawca ustali, ile powinno kosztować normalia przy tej naprawie.

  1. Dochodzić różnicy

Nawet jeśli nie masz wszystkich paragonów, ekspertyza wykaże, że musisz był te elementy kupić.

Dlaczego ubezpieczyciele o nich „zapominają”?

Bo to proste oszczędności:

  • Każda szkoda: oszczędność 200-800 zł
  • 10.000 szkód rocznie: oszczędność 2-8 milionów złotych
  • 90% poszkodowanych nie protestuje (bo nie wiedzą, że ich brakuje)

I jeszcze jeden powód: trudno to udowodnić.

Jeśli ubezpieczyciel zaniży stawkę robocizny z 110 zł do 51 zł – od razu widać. Ale jeśli „zapomni” o klipach za 3 zł sztuka? Kto to sprawdzi?

Warsztat – sprawdzi. I doliczy Ci na koniec. A wtedy okazuje się, że brakuje 500 zł.

Moja rada praktyczna

Zawsze sprawdzaj w kalkulacji:

  1. Pozycja „normalia” lub „materiały pomocnicze” – musi być
  2. Zestawy montażowe – przy każdej wymienianej dużej części (zderzak, lampa, drzwi)
  3. Wysokość – minimum 5% wartości części, optymalnie 7-10%

Jeśli brakuje lub jest za mało:

  1. Protestuj natychmiast – nie czekaj na naprawę
  2. Powołaj się na wyrok – cytuję: „są to operacje oraz elementy bezpośrednio związane z procesem naprawy przedmiotowego pojazdu i powinny zostać uwzględnione w kosztorysie”
  3. Żądaj przeliczenia – konkretnej kwoty, nie „jakiejś dopłaty”

Złota zasada:

Nie ma naprawy bez normaliów i zestawów montażowych. To jak chcieć zbudować dom bez gwoździ i śrub – da się poskładać, ale na jak długo?


Podsumowanie? Normalia, zestawy montażowe, elementy jednorazowe – to nie są „dodatki”. To są niezbędne elementy naprawy. Bez nich naprawa zgodnie z technologią producenta jest niemożliwa – tak wprost stwierdził biegły sądowy.

Ubezpieczyciele o nich „zapominają”, bo to proste oszczędności. Kilkaset złotych na szkodzie, miliony rocznie. A 90% poszkodowanych nie wie, że czegoś brakuje.

Ale teraz już wiesz. Sprawdź swoją kalkulację. I jeśli normaliów brakuje lub jest ich za mało – protestuj. Bo jak pokazał wyrok z Nowej Soli – sąd nie ma wątpliwości, że te elementy muszą być w kosztorysie.


Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na www.prawnikpoznanski.pl oraz www.blogoodszkodowaniach.pl.

Masz pytanie lub chcesz podzielić się swoją historią? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl

Nieznane's awatar

Autor: bartoszkowalak

Nazywam się Bartosz Kowalak i jestem prawnikiem, radcą prawnym, do tego jeszcze wspólnikiem w Kowalak Jędrzejewska i Partnerzy Kancelaria Prawna w Poznaniu. Kilka informacji więcej można znaleźć na naszej stronie http://www.prawnikpoznanski.pl. W zasadzie od początku kariery zawodowej miałem i nadal mam do czynienia z sprawami związanymi z dochodzeniem odszkodowań, czy to za wypadki drogowe, czy inne zdarzenia powodujące, iż u jednej osoby z winy drugiej dochodzi do powstania szkody na osobie lub w majątku. W skrócie można by więc napisać, iż obracam się w dziedzinie, która można by dla potrzeb niniejszego bloga nazwać prawem odszkodowań. Prawem odszkodowań- a więc odpowiedzią na pytanie, kto, za co, komu i ile ma zapłacić, gdy zawinił. Temat ten w zasadzie sprawia mi satysfakcję zawodową, tak więc jest to dziedzina prawa,z która lubię się mierzyć. Dlatego też postanowiłem także poza polem działania jakim jest sądowa wokanda spróbować moich sił także poprzez to medium jakim jest niniejszy blog. Chciałbym tutaj pisać o ciekawych rzeczach, często ciekawostkach, związanych z odszkodowaniami. Podzielić się moimi przemyśleniami czy też może udzielić jakieś rady. Drugą gałęzią, której poswięcam sporo uwagi sa sprawy spadkowe: Tak poza tematem bloga zapraszam do zapoznania się z oferta prowadzenia spraw spadkowych. Tak się złożyło, iż poza odszkodowaniami jest to druga gałąź prawa, którą się zajmuję: https://prawospadkowepoznan.pl/

Dodaj komentarz