
Pytanie, które słyszę co drugi tydzień
W sprawach o zadośćuczynienie – czy to po wypadku samochodowym, czy wypadku przy pracy, czy błędzie medycznym – zawsze pojawia się ten sam moment. Klient przychodzi na konsultację, omawiamy strategię, dokumenty, biegłych. I wtedy pada pytanie: „A ja będę musiał mówić w sądzie? Bo ja się boję, że coś źle powiem…”.
Odpowiedź brzmi: tak, najprawdopodobniej tak. I dobrze. Bo paradoksalnie to Twoja szansa, nie zagrożenie.
Opinia biegłego to nie wszystko
Zobaczmy, jak wygląda typowa sprawa o zadośćuczynienie. Mamy dokumentację medyczną, mamy opinię biegłego, który stwierdza procent uszczerbku na zdrowiu, czas leczenia, rokowania. To wszystko brzmi bardzo naukowo i… zimno.
Biegły napisze: „Stwierdzono uraz kręgosłupa szyjnego, okres leczenia 6 miesięcy, uszczerbek 5%”. I tyle. To sucha, techniczna konkluzja. Ale gdzie w tym jest człowiek? Gdzie jest to, że przez pół roku nie mogłeś wziąć dziecka na ręce? Że przestałeś grać w tenisa, bo kręgosłup nie pozwala? Że budziłeś się w nocy z bólu i żona musiała robić Ci okłady?
Tego biegły nie powie. A sąd musi to wiedzieć.
Dlaczego przesłuchanie jest tak ważne?
Z praktyki kancelarii wiem, że sprawy, w których poszkodowany zostaje przesłuchany, kończą się zasądzeniem wyższych kwot niż te, gdzie klient unika zeznań. Dlaczego?
Bo zadośćuczynienie to nie jest matematyka. To nie jest tak, że sąd bierze tabelkę i mnoży procenty przez stawki. Zadośćuczynienie ma być „odpowiednie” – tak mówi Kodeks cywilny. A co to znaczy „odpowiednie”? To znaczy dostosowane do tego, jak bardzo konkretny człowiek ucierpiał.
I tutaj zaczyna się magia przesłuchania.
Co sąd chce usłyszeć?
Sąd nie chce wysłuchiwać wykładu o tym, jakie masz RTG czy MRI. To ma w aktach. Sąd chce usłyszeć:
- Jak wyglądał wypadek i pierwsze chwile po nim – często to trauma psychiczna, o której biegły nie wie
- Jak przebiegało leczenie – czy to była tylko wizyta u lekarza, czy może miesiące rehabilitacji po kilka razy w tygodniu
- Jak uraz wpłynął na codzienne życie – czy przestałeś uprawiać sport? Czy masz problemy ze snem? Czy zmieniło się Twoje życie towarzyskie?
- Jak wyglądają konsekwencje psychiczne – lęk przed jazdą samochodowym, koszmary nocne, depresja
- Jak uraz wpłynął na rodzinę – czy małżonek musiał przejąć wszystkie obowiązki? Czy dzieci nie mogły liczyć na Twoją pomoc?
To wszystko brzmi subiektywnie? Oczywiście. Ale właśnie o to chodzi.
Historia z sali sądowej
Wyobrażmy sobie sytuację klienta po wypadku. Dokumentacja wyglądała niespecjalnie – kilka miesięcy leczenia, niewielki uszczerbek według biegłego. Ubezpieczyciel proponował 8 tysięcy złotych.
Na rozprawie klient opowiedział, że jest gitarzystą w zespole. Że przez pół roku nie mógł grać, bo dłoń nie miała siły. Że stracił angaże, ale co gorsza – stracił pasję. Że kiedy wrócił do gry, już nigdy nie zagrał tak dobrze jak przed wypadkiem. I że to go psychicznie załamało, bo muzyka była jego życiem.
Czy biegły napisał o gitarze? Nie. Czy wynikało to z dokumentacji medycznej? Nie. Ale sąd to usłyszał. I to zrozumiał.
Jak się przygotować do przesłuchania?
Wiem, że perspektywa stanięcia przed sądem stresuje. Ale to naprawdę nie jest przesłuchanie jak w filmach kryminalnych. Nikt Cię nie będzie „łamał”. Oto kilka praktycznych rad:
1. Bądź szczery
Nie wyolbrzymiaj, ale też nie bagatelizuj. Jeśli bolało – powiedz, że bolało. Jeśli przestałeś uprawiać hobby – powiedz. Sąd czuje kłamstwo, ale czuje też prawdę.
2. Opowiadaj konkrety
Nie mów: „Było mi ciężko”. Mów: „Przez trzy miesiące nie mogłem pochylić się, żeby zawiązać buty. Żona musiała mi pomagać”. Konkret działa na wyobraźnię.
3. Nie bój się emocji
Jeśli temat Cię rusza – niech to będzie widoczne. Sędzia to też człowiek. Jeśli widzę, że klient jest autentycznie poruszony wspominając wypadek, to wiem, że trauma była prawdziwa.
4. Nie ucz się na pamięć
Najgorsze zeznania to te, które brzmią jak wyuczona scenka. Mów swoimi słowami. Jeśli coś zapomniałeś – powiedz „nie pamiętam”, a nie wymyślaj.
5. Odpowiadaj na pytania
To brzmi banalnie, ale: słuchaj pytania i odpowiadaj na nie. Nie rozwijaj, jeśli nie pytają. Nie obrażaj się na pytania ubezpieczyciela – on ma prawo zadawać trudne pytania.
A co jeśli nie chcę zeznawać?
Formalnie nikt Cię nie zmusi. Ale konsekwencje mogą być bolesne.
Jeśli zrezygnujesz z przesłuchania, sąd może uznać, że:
- Nie masz nic istotnego do powiedzenia
- Ukrywasz coś
- Krzywda nie była tak duża, skoro nie chcesz o niej mówić
I może zasądzić mniej. Albo w ogóle oddalić powództwo.
Czy sędzia „przejrzy” symulację?
To pytanie słyszę często. Odpowiedź: tak, sędziowie widzą symulantów na kilometr.
Jeśli ktoś przez cały proces siedzi wyprostowany, a na przesłuchaniu nagle zaczyna udawać, że nie może się ruszyć – to widać. Jeśli ktoś opowiada, że cierpi niewyobrażalnie, a dokumentacja mówi, że był raz u lekarza – to nie przejdzie.
Ale jeśli naprawdę cierpiałeś – jeśli leczenie było długie, jeśli konsekwencje są realne – nie bój się tego pokazać. To nie jest symulacja. To jest prawda.
Moja rada: traktuj przesłuchanie jako szansę
Wiem, że brzmi to paradoksalnie, ale przesłuchanie to Twoja przewaga nad ubezpieczycielem. Ubezpieczyciel ma akta, dokumenty, zimne liczby. Ty masz historię. Ludzką, prawdziwą historię.
Sąd nie zasądzi wysokiego zadośćuczynienia tylko dlatego, że biegły stwierdził uszczerbek. Ale zasądzi, jeśli zobaczy, że ten uszczerbek naprawdę zniszczył Ci życie. A to możesz pokazać tylko Ty.
Więc nie bój się przesłuchania. Przygotuj się do niego. I traktuj je jako szansę, żeby sędzia zobaczył w Tobie człowieka, nie tylko numer sprawy.
A Ty, jakie masz doświadczenia?
Czy przesłuchiwał Cię kiedyś sąd w sprawie o zadośćuczynienie? Jak to wyglądało? Albo może dopiero stoisz przed taką perspektywą i masz pytania? Napisz w komentarzu – chętnie odpowiem.
Masz pytanie o swoją sprawę? Napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl
Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na www.prawnikpoznanski.pl oraz www.prawospadkowepoznan.pl.
Disclaimer: Niniejszy artykuł ma charakter informacyjny i nie stanowi porady prawnej. Każda sprawa odszkodowawcza wymaga indywidualnej analizy.