Do zeszłego roku pod marką Proama krył się ubezpieczyciel zza naszej południowej granicy, czeski odpowiednik naszego PZU S.A. – czyli Česká pojišťovna S.A.
Proama- czy jak kto woli Česká pojišťovna S.A.działała w Polsce za pośrednictwem swojego oddziału zarejestrowanego w polskim KRS-ie tworzyło to pewne komplikacje, zwłaszcza w kontekście jednego z orzeczeń Sądu Najwyższego, w którym to wyroku Sąd Najwyższy odmówił legitymacji biernej- a więc możliwości bycia pozywanym oddziałowi ubezpieczyciela pochodzącego z terenu Unii Europejskiej.
Szerzej na ten temat pisałem TUTAJ.
W każdym razie do końca 2015 r. sprawa była dość oczywista. W sytuacji gdy sami byliśmy ubezpieczeni w Proamie, albo też szkodę w naszym majątku spowodował ktoś kto z tytułu OC był w tejże Proamie ubezpieczony wówczas należało pozywać Ceską Pijstovnie S.A. z siedziba w Pradze. Jednakże aby nie musieć prowadzić sporu z Czechami i do tego wydawać krocie na tłumaczenia pozwu na język czeski należało w petitum pozwu wskazać, iż czeski ubezpieczyciel działa za pośrednictwem swojego oddziału w Polsce.
Od 1 stycznia 2016 r. sytuacja ta sie skomplikowała. Oddział Ceskiej Poijstovni w Polsce został bowiem przejęty przez Towarzystwo Ubezpieczeń Generali S.A. Od poczatku stycznia pod marka Proama kryje sie więc inny ubezpieczyciel, a konkretnie jego oddział. Przy czym trzeba odróżnić sytuację posiadaczy polis lub poszkodowanych przez kierowców ubezpieczonych w Proamie przed 1 stycznia 2016 r. i po tej dacie.
W zasadzie jak sprawcą szkody z OC jest kierowca, który kupił polisę w Proamie lub sami kupiliśmy np. AC w tym roku, to sprawa jest prosta.
Stroną względem nas zobowiązaną jest Proama oddział Towarzystwa Ubezpieczeniowego Generali.
Trochę więcej zamieszania jest z sprawami, które dotyczą zdarzeń powstałych przed 1 stycznia 2016 r. lub też po tej dacie a wynikających z umów zawartych przed tą graniczną datą.
W zasadzie bowiem formalnie w tym czasie podmiotem, z którym zawarliśmy umowę lub, który ponosi odpowiedzialność gwarancyjną z tytułu odpowiedzialności cywilnej swojego ubezpieczonego jest nadal Ceska Poijstovnia. formalnie więc uważam, iż nie popełnilibyśmy błędu kierując pozew w takiej sytuacji przeciwko czeskiej spólce ubezpieczeniowej. Nawet bowiem jeżeli doszło do przejęcia portfela klientów i zobowiązań Proamy na rzecz Generali, to o tej sytuacji nikt ubezpieczonych nie informował, a w szczególności nie występował o zgodę na przejęcie długu.
Niemniej jednak w decyzjach, które wydawane są w rozpoznawanych przez Proame sprawach widnieje najczęściej informacja aby pozywać; Proama Oddzial T.u. Generali S.A.
Co więcej na stronie www Proamy czytamy:
:Wszystkie umowy ubezpieczenia są ważne i będą realizowane zgodnie z obowiązującymi zapisami, OWU oraz standardami Proama. Zgodnie z prawem i z zawartą umową Generali T.U. S.A. przejmuje cały portfel klientów wraz ze zobowiązaniami i umowami. Transakcja ta podlegała zatwierdzeniu nadzoru finansowego w Polsce, Czechach. Nadzór finansowy dba o bezpieczeństwo klientów instytucji finansowych. Proama jest również członkiem Polskiej Izby Ubezpieczeń i współpracuje z polskim Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym.”
Co za tym idzie skoro samo Generali wskazuje na siebie jako podmiot, który przejęło zobowiązania poprzednika, to wydaje sie, iż równie właściwym w przypadku tych starszych zobowiązań będzie wskazanie Generali jako pozwanego w ewentualnym procesie.