Rynek związany z dochodzeniem odszkodowań przypomina trochę kowadło, gdzie młotem są wszelkiego rodzaju maści pośrednicy, warsztaty i firmy skupujące roszczenia, a kowadłem zakład ubezpieczeń.
Natomiast gdzieś tam pośrodku znajduje się poszkodowany.
Trochę zamieszania, a raczej powiedziałbym ze całkiem sporo spowoduje najnowsze, jeszcze świeże orzeczenie Sądu Najwyższego.
Sąd został zapytany:
„Czy w ramach obowiązku minimalizacji szkody, poszkodowanemu który nie skorzystał z oferty najmu pojazdu od ubezpieczyciela OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, oferującego mu bezpłatnie pojazd zastępczy według stawek niższych, od oferowanych przez wynajmującego, przysługuje zwrot faktycznie poniesionych wydatków na najem pojazdu zastępczego?”
Pytanie to doczekało się aż uchwały, wydanej w dniu 24 sierpnia 2017 r. w sprawie pod sygn. akt: III CZP 20/17 o następującej treści:
”Wydatki na najem pojazdu zastępczego poniesione przez poszkodowanego, przekraczające koszty zaproponowanego przez ubezpieczyciela skorzystania z takiego pojazdu są objęte odpowiedzialnością z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, jeżeli ich poniesienie było celowe i ekonomicznie uzasadnione.”
Cóż to oznacza? Radykalne zmniejszenie zysków firm pod tytułem ” Wynajem aut z OC sprawcy”
Ale o tym może po weekendzie, w poniedziałek.
Mnie allianz zarzucił że wynajem pojazdu zastępczego do dnia wypłaty przez nich odszkodowania czyli 28dni bo tyle im to zajęło był ekonomicznie nieuzasadniony i powiększył rozmiar szkody bo samochód należał mi się na 10 dni (3 dni od wypadku i 7 po informacji od nich że jest szkoda całkowita)Zwrócili 30%,odwołanie olali ale sąd był innego zdania i musieli zapłacic za wszystko.Ciekawe jak teraz będzie.Stawkę za dobę oczywiście też zredukowali do ilu chcieli..
PolubieniePolubienie