Jednym z roszczeń jakie mogą pojawić się w wyniku nabycia statusu osoby pokrzywdzonej w wypadku drogowym, czy innym zdarzeniu powodującym szkodę jest roszczenie o zapłatę renty.
Renta to w zasadzie roszczenie odszkodowawcze, tylko obejmujące pewne stałe, powtarzające się koszty do jakich ponoszenia osoba poszkodowana zmuszona jest w wyniku wypadku.
Tak przy okazji jednej ze spraw, które do mnie trafiły naszła mnie pewna refleksja.
Otóż renta może być przyznana dobrowolnie przez ubezpieczyciela, sprawcę szkody, może być też wynikiem orzeczenia Sądu– tj. wydanego w jej przedmiocie wyroku.
W jednej ze spraw Klient ofiara wypadku samochodowego sprzed kilkunastu lat w związku z zwiększonymi kosztami i utraconymi zarobkami otrzymała od jednego z ubezpieczycieli rentę. Renta ta została przyznana w formie decyzji przez ubezpieczyciela.
Przez kilkanaście lat było ok, ubezpieczyciel płacił, a Klient do stałego dodatku się przyzwyczaił, zaczął nawet myśleć od podwyższeniu jej kwoty. W tym celu też złożył stosowny wniosek ubezpieczycielowi.
Ten zamiast rentę podwyższyć uznał, iż od daty wypadku sytuacja uprawnionego się polepszyła. W konsekwencji z dnia na dzień zaprzestał płacenia renty okresowej.
Więcej nawet pogroził Klientowi, iż rozważy żądanie zwrotu renty wypłaconej za ostatnie trzy lata.
Jaki z tego morał?
No cóż formalnie ubezpieczyciel mógł z dnia na dzień zmienić swoją decyzję, gdyż była to jego decyzja. Oczywiście Klient może iść do Sądu i ustalać prawo do renty i za dajmy na to 2 – 3 lata proces się skończy i otrzyma lub nie świadczenie.
Problem jest taki, iż poszkodowany powinien zareagować nie dziś ale te kilkanaście lat temu. Gdyby renta, która otrzymywał od ubezpieczyciela wynikałaby z wyroku sądowego, to wówczas nie możliwym byłoby zmienienie decyzji płatniczej z dnia na dzień.
Renta okresowa w wyroku przyznawana jest na czas nieokreślony, aby więc zmienić jej wysokość trzeba iść ponownie do sądu z pozwem o zmianę wysokości renty albo jej uchylenie.
Dlatego też dla pokrzywdzonego lepszą sytuacją jest gdy renta wynika z wyroku Sądowego, a nie z dobrej woli sprawcy szkody, czy ubezpieczyciela.
O rencie pisałem także: TU i TAM i TAMŻE.
Stwierdzili że się chłop rozleniwil od nadmiaru gotówki to dla jego dobra chcieli go zmobilizować odbierając środki. Dobroć ubezpieczyciela po prostu nie została zrozumiana. Oni zawsze frontem do klienta a tyłem do poszkodowanego.
PolubieniePolubienie
W kazdym razie na kolejnym przykładzie mojego byłego klienta sugeruje z rentą zawsze iśc do sądu. Tu też mu po kilkunastu latach zweryfikowali, całe szczęscie że renta ustalona w wyroku, wieć zapowiedzieli pozew sądowy.
PolubieniePolubienie