Z cyklu ubezpieczeniowe pajacyki: Umarłeś, to znaczy nic ci się nie stało.

Radca prawna Joanna Jędrzejewska i Radca prawny Bartosz Kowalak

 

Powiem tak: dawno nie widziałem tak absurdalnej decyzji ubezpieczyciela, jak ta z którą mogą się Państwo zapoznać w niniejszym wpisie.

Sprawa nieszczęśliwego wypadku w wyniku, którego ubezpieczona doznała rozległego uszkodzenia mózgu a w konsekwencji po miesiącu hospitalizacji zmarła.

Mimo, iż uszczerbek na zdrowiu jaki wystąpił u poszkodowanej był oczywisty i w zasadzie 100%, to zdaniem ubezpieczyciela jej spadkobiercy nie mają możliwości dochodzenia roszczenia, gdyż:

2019-08-06_12h01_44

Tak więc Drodzy Czytelnicy pamiętajcie, ze jak doznacie poważnego uszczerbku na zdrowiu, to zanim w jego wyniku umrzecie zakończcie leczenie.

 

 

 

Mam nadzieję, iż moja praca w jakikolwiek sposób pomogła w twojej sprawie odszkodowawczej, czy w ocenie twoich szans na uzyskanie należytego zadośćuczynienia od zakładu ubezpieczeń. Jeżeli tak, to się cieszę. Możesz zostawić komentarz lub poszperać po blogu w poszukiwaniu innych tematów związanych z dochodzeniem odszkodowań. Jeżeli nie czujesz się na siłach by prowadzić samemu spor z ubezpieczalniom zapraszam do kontaktu z moją osobą.

Z wyrazami szacunku

Bartosz Kowalak

Kancelaria Prawna 

795777519

ul. Mickiewicza 18a/3 Poznań 

www.prawnikpoznanski.pl

Autor: bartoszkowalak

Nazywam się Bartosz Kowalak i jestem prawnikiem, radcą prawnym, do tego jeszcze wspólnikiem w Kowalak Jędrzejewska i Partnerzy Kancelaria Prawna w Poznaniu. Kilka informacji więcej można znaleźć na naszej stronie http://www.prawnikpoznanski.pl. W zasadzie od początku kariery zawodowej miałem i nadal mam do czynienia z sprawami związanymi z dochodzeniem odszkodowań, czy to za wypadki drogowe, czy inne zdarzenia powodujące, iż u jednej osoby z winy drugiej dochodzi do powstania szkody na osobie lub w majątku. W skrócie można by więc napisać, iż obracam się w dziedzinie, która można by dla potrzeb niniejszego bloga nazwać prawem odszkodowań. Prawem odszkodowań- a więc odpowiedzią na pytanie, kto, za co, komu i ile ma zapłacić, gdy zawinił. Temat ten w zasadzie sprawia mi satysfakcję zawodową, tak więc jest to dziedzina prawa,z która lubię się mierzyć. Dlatego też postanowiłem także poza polem działania jakim jest sądowa wokanda spróbować moich sił także poprzez to medium jakim jest niniejszy blog. Chciałbym tutaj pisać o ciekawych rzeczach, często ciekawostkach, związanych z odszkodowaniami. Podzielić się moimi przemyśleniami czy też może udzielić jakieś rady. Drugą gałęzią, której poswięcam sporo uwagi sa sprawy spadkowe: Tak poza tematem bloga zapraszam do zapoznania się z oferta prowadzenia spraw spadkowych. Tak się złożyło, iż poza odszkodowaniami jest to druga gałąź prawa, którą się zajmuję: https://prawospadkowepoznan.pl/

3 myśli na temat “Z cyklu ubezpieczeniowe pajacyki: Umarłeś, to znaczy nic ci się nie stało.”

  1. Takie sprawy to efekt durnych wyroków sądowych. Jak ktoś pójdzie do sądu, to sąd co najwyżej nakaże oddać to, co i tak ubezpieczyciel by musiał zapłacić. A jak by sąd w takiej sprawie nakazał wypłacić odszkodowanie z 10 razy większe od przysługującego, i jeszcze zamknął prezesa na 10 lat do więzienia, to następny prezes 10 razy by się zastanowił, zanim by wydał taką decyzję.

    Polubienie

Dodaj komentarz