W zeszłym roku na majowy weekend wybrałem się na Rugię, która słynie z bardzo dobrej infrastruktury rowerowej. Rowery zabrałem ze sobą umieszczając je na bagażniku dachowym. I w zasadzie okoliczność ta nie stanowiłaby inspiracji do napisania niniejszego posta, gdyby nie informacja jaką otrzymał mój kolega od swojego agenta ubezpieczeniowego. Otóż agent namówił go ( nota bene też prawnika) do zakupu najdroższego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym motywując to tym, iż ubezpieczenie OC nie obejmuje szkód spowodowanych umieszczonymi na dachu rowerami.
Byłby to spory problem w przypadku spowodowania szkody, a właściwie jej zakres mógłby być bardzo finansowo dotkliwy. Nie problem wyobrazić sobie sytuację, gdy spadający rower zmusza do manewru inne auto, które wjeżdża w kolejne i kraksa i tysiące złotych czy euro odszkodowania do wyłożenia z własnej kasy. Słowem gdyby tak było, to mocno bym się zastanawiał nad transportem rowerów.
Zgodnie z Ustawą o UBEZPIECZENIACH OBOWIĄZKOWYCH, UBEZPIECZENIOWYM FUNDUSZU GWARANCYJNYM I POLSKIM BIURZE UBEZPIECZYCIELI KOMUNIKACYJNYCH z dnia 22 maja 2003 r. (Dz.U. Nr 124, poz. 1152)
Art. 34 [Odszkodowanie za wyrządzoną szkodę]
1. Z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia.
2. Za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego uważa się również szkodę powstałą podczas i w związku z:
1) wsiadaniem do pojazdu mechanicznego lub wysiadaniem z niego;
2) bezpośrednim załadowywaniem lub rozładowywaniem pojazdu mechanicznego;
3) zatrzymaniem lub postojem pojazdu mechanicznego.
Niewątpliwie gdy rower spadnie w trakcie jazdy i wyrządzi szkodę, to mamy do czynienia z sytuacją, w związku z ruchem pojazdu mechanicznego. Bądź co bądź gdyby nie ruch tego pojazdu, to by rower nie spadł. Raczej nie miałbym więc żadnych wątpliwości co do faktu, iż ubezpieczenie obowiązkowe OC obejmuje także tego typu szkody.
Penetrując jednak głębiny internetu natknąłem się na inny problem, który może był przyczynkiem do takiego a nie innego twierdzenia agenta, który ubezpieczał mojego kolegę. Otóż znalazłem pogląd, iż w przypadku, gdy doszło do wypadku z winy innego kierowcy, w wyniku którego to wypadku dojdzie do uszkodzenia rowerów znajdujących się w bagażniku rowerowym, wówczas ubezpieczyciel ma prawo do odmowy odszkodowania w zakresie w jakim szkoda obejmuje zniszczone rowery. Uzasadnieniem dla tej koncepcji jest twierdzenie, iż rowery nie są rzeczą, która zwykle jest przewożona w samochodzie, a co za tym idzie brak jest adekwatnego związku przyczynowo skutkowego pomiędzy kolizją pojazdów, a uszkodzeniem rowerów.
Z takim poglądem również nie sposób się zgodzić. Po pierwsze skoro istnieje cały przemysł produkcji bagażników rowerowych, co więcej są przepisy odnoszące się do tego typu konstrukcji, to nie sposób uznać, iż przewożąc rower na dachu, czy na klapie auta działamy w jakikolwiek sposób niestandardowy. Zresztą wystarczy popatrzeć na drogi w trakcie długiego weekendu, czy wakacji- auta z załadowanymi rowerami pojawiają się co chwilę.
Natomiast inną kwestią jest oczywiście kwestia własnej polisy autocasco, ta może i pewnie bardzo często tak jest, wyłączać odpowiedzialność ubezpieczyciela w sytuacji gdy dojdzie do uszkodzenia rowerów, czy samochodu przez rowery w bagażniku. Tutaj jednak trzeba by zbadać treśc stosownych ogólnych warunków ubezpieczenia.
Ciekawy artykuł.
PolubieniePolubienie