„Wykładnia umów w praktyce sądowej – przypadek błędnie sporządzonej cesji”

Wprowadzenie

W mojej kancelarii w Poznaniu regularnie spotykam się z sytuacją, gdy warsztaty naprawcze, wypożyczalnie pojazdów czy firmy windykacyjne popełniają błędy w umowach cesji wierzytelności. Najczęstsze? Błędne wskazanie dłużnika, nieprecyzyjny opis wierzytelności, pomyłki w datach czy numerach rejestracyjnych pojazdów. Ubezpieczyciele natychmiast wykorzystują takie błędy, kwestionując skuteczność cesji.

Przez lata obserwuję, jak sądy podchodzą do wykładni wadliwie sformułowanych umów. Nie zawsze litera umowy jest najważniejsza – czasem liczy się całokształt okoliczności, zgodny zamiar stron i cel umowy. Niedawne orzeczenie Sądu Okręgowego w Poznaniu (sygn. II Ca 206/21) to doskonała lekcja, jak prawidłowo interpretować błędnie sporządzoną umowę cesji, stosując art. 65 § 2 k.c.

Ta sprawa szczególnie mnie fascynuje, bo pokazuje, że nawet poważna pomyłka w umowie nie musi być śmiertelna, jeśli z całokształtu dokumentów wynika, jaka była rzeczywista wola stron.

Disclaimer: Niniejszy artykuł ma charakter informacyjny i nie stanowi porady prawnej.

Spis treści

  1. Art. 65 § 2 k.c. – podstawa wykładni oświadczeń woli
  2. Wykładnia literalna vs wykładnia funkcjonalna
  3. Przypadek z Poznania – jak sąd interpretował wadliwą umowę cesji
  4. Znaczenie kontekstu i pozostałych dokumentów
  5. Praktyczne wskazówki dla podmiotów nabywających roszczenia

Art. 65 § 2 k.c. – podstawa wykładni oświadczeń woli

Art. 65 § 2 k.c. to jeden z najważniejszych przepisów polskiego prawa cywilnego. Stanowi:

Art. 65 § 2 k.c.
W umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu.

Ten przepis daje sądom jasną dyrektywę: nie trzymajcie się kurczowo literalnego brzmienia umowy. Badajcie, co strony faktycznie chciały osiągnąć, jaki był cel umowy, jaka była ich zgodna wola.

W praktyce oznacza to, że jeśli w umowie pojawi się błąd (literówka, pomyłka, nieprecyzyjne sformułowanie), sąd nie musi uznawać umowy za nieważną lub nieskuteczną. Może – i powinien – zbadać, co strony faktycznie miały na myśli.

Zastanawia mnie, dlaczego tak wiele firm używa niewłaściwych wzorców umów. Koszt profesjonalnego przygotowania dokumentacji jest niewielki w porównaniu do ryzyka procesowego. Ale nawet jeśli błąd się pojawi, art. 65 § 2 k.c. daje szansę na jego „naprawienie” przez sąd.

Wykładnia literalna vs wykładnia funkcjonalna

W teorii prawa wyróżnia się dwa podstawowe sposoby interpretacji umów:

Wykładnia literalna (językowa)

Polega na analizie dosłownego brzmienia umowy. Sąd bada, co strony napisały w dokumencie, jakie użyły słowa, jakie sformułowania. Wykładnia literalna jest punktem wyjścia – sąd zawsze najpierw czyta umowę i stara się zrozumieć jej treść na podstawie użytych słów.

Wykładnia funkcjonalna (celowościowa)

Polega na analizie zgodnego zamiaru stron i celu umowy. Sąd nie poprzestaje na dosłownym brzmieniu, ale bada:

  • Co strony chciały osiągnąć?
  • Jaki był cel umowy?
  • Jak strony wykonywały umowę po jej zawarciu?
  • Jaki był kontekst zawarcia umowy?

Art. 65 § 2 k.c. nakazuje sądom preferować wykładnię funkcjonalną nad literalną. Oczywiście jeśli tekst umowy jest jasny i nie budzi wątpliwości, sąd zastosuje wykładnię literalną. Ale jeśli w umowie pojawią się niejasności, sprzeczności lub błędy, sąd ma obowiązek zbadać zgodny zamiar stron.

Przypadek z Poznania – jak sąd interpretował wadliwą umowę cesji

Firma P. sp.k. zajmująca się najmem pojazdów zastępczych zawarła 24 lutego 2019 r. umowę cesji z panem T.R., którego samochód został uszkodzony w wypadku. Przedmiotem cesji były roszczenia odszkodowawcze wobec ubezpieczyciela sprawcy wypadku.

Problem? W umowie cesji jako dłużnika wskazano Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny zamiast właściwego towarzystwa ubezpieczeniowego ((…) S.A.). To poważny błąd, bo UFG odpowiada tylko w określonych sytuacjach (sprawca nieznany, nieubezpieczony), a nie w zwykłych wypadkach komunikacyjnych.

Ubezpieczyciel wykorzystał tę pomyłkę, kwestionując legitymację procesową firmy. Sąd Rejonowy w Chodzieży stanął po jego stronie i oddalił powództwo, uznając, że błąd w umowie czyni cesję nieskuteczną.

Firma odwołała się do Sądu Okręgowego w Poznaniu, który zastosował art. 65 § 2 k.c. i dokonał wykładni funkcjonalnej umowy cesji. Sąd stwierdził:

„Analiza treści umowy cesji wierzytelności z 24 lutego 2019 r., niewątpliwie zawierającej wskazanie innego podmiotu niż pozwany jako dłużnika cedowanej wierzytelności, w połączeniu z treścią pozostałych dokumentów zawierających oświadczenia cedenta, pozwalają przyjąć, że przedmiotem cesji była wierzytelność o odszkodowanie przysługująca T.R. względem pozwanego.”

Innymi słowy, Sąd Okręgowy nie poprzestał na literalnym brzmieniu umowy cesji. Zbadał:

  • Treść pozostałych dokumentów (oświadczenie poszkodowanego, upoważnienie do wypłaty),
  • Kontekst zawarcia umowy (źródło szkody, dane pojazdów),
  • Zachowanie stron po zawarciu umowy (postępowanie likwidacyjne z ubezpieczycielem).

Na tej podstawie Sąd ustalił, że pomimo błędu w literalnym brzmieniu umowy, zgodny zamiar stron był jasny: poszkodowany chciał przenieść na firmę wierzytelność wobec ubezpieczyciela sprawcy wypadku, a firma chciała tę wierzytelność nabyć.

Znaczenie kontekstu i pozostałych dokumentów

Kluczowe w tej sprawie było to, że Sąd Okręgowy nie oceniał umowy cesji w oderwaniu od pozostałych dokumentów. Zbadał całokształt okoliczności, w tym:

1. Oświadczenie poszkodowanego w sprawie cesji

Poszkodowany złożył 24 lutego 2019 r. oświadczenie, w którym potwierdził zawarcie umowy cesji z firmą P. i przeniesienie na nią wierzytelności związanych ze szkodą z 23.02.2019 r. W oświadczeniu tym nie ma mowy o UFG – poszkodowany wyraźnie wskazał, że cesja dotyczy roszczeń związanych z konkretnym zdarzeniem szkodzącym.

2. Upoważnienie do wypłaty odszkodowania

Poszkodowany upoważnił firmę P. do odbioru odszkodowania należnego w związku ze szkodą z 23.02.2019 r. spowodowaną przez kierującego pojazdem o numerze rejestracyjnym (…). Ponownie potwierdzono cesję, bez wzmianki o UFG.

3. Zachowanie ubezpieczyciela w postępowaniu likwidacyjnym

Ubezpieczyciel przez kilka miesięcy prowadził postępowanie likwidacyjne z firmą P., traktując ją jako wierzyciela, i wypłacił częściowe odszkodowanie. Dopiero w sądzie zaczął kwestionować cesję. Z perspektywy wykładni umowy to istotne – zachowanie ubezpieczyciela potwierdza, że nie miał wątpliwości, iż cesja dotyczy wierzytelności wobec niego, a nie wobec UFG.

4. Źródło szkody

Sąd zwrócił uwagę, że samo źródło powstania szkody wykluczało wiązanie roszczenia z odpowiedzialnością UFG. UFG odpowiada bowiem w sytuacjach szczególnych (np. sprawca nieznany, nieubezpieczony), a nie w zwykłych wypadkach komunikacyjnych. Skoro wypadek był typowym zdarzeniem drogowym z udziałem ubezpieczonego sprawcy, oczywiste było, że roszczenie przysługuje wobec towarzystwa ubezpieczeniowego, a nie UFG.

Sąd Okręgowy stwierdził:

„Nie można natomiast mieć wątpliwości, jaka wierzytelność była w tym przypadku przedmiotem cesji, gdyż zidentyfikowano ją przez wskazanie źródła szkody (uszkodzenie pojazdu T.R. w zdarzeniu drogowym w dniu 23.02.2019 r. przez kierującego pojazdem o numerze rejestracyjnym (…)).”

Praktyczne wskazówki dla podmiotów nabywających roszczenia

Na podstawie tego orzeczenia i mojego doświadczenia w reprezentowaniu warsztatów, wypożyczalni i firm windykacyjnych polecam następujące praktyki:

1. Jeśli popełniliście błąd w umowie cesji – nie panikujcie

Pomyłka w umowie cesji (np. błędne wskazanie dłużnika, nieprecyzyjny opis wierzytelności) nie musi być śmiertelna. Sądy stosują wykładnię funkcjonalną zgodnie z art. 65 § 2 k.c., badając zgodny zamiar stron i cel umowy. Jeśli z całokształtu dokumentów wynika, jaka wierzytelność została przeniesiona, cesja jest skuteczna.

2. Zbierajcie komplet dokumentów potwierdzających cesję

Nie poprzestajcie na samej umowie cesji. Poszkodowany powinien złożyć także:

  • Oświadczenie o cesji – potwierdzające przeniesienie wierzytelności,
  • Upoważnienie do wypłaty odszkodowania – umożliwiające bezpośredni odbiór świadczeń od ubezpiezyciela.

Te dokumenty wzajemnie się uzupełniają. Jeśli w jednym pojawi się pomyłka, pozostałe pozwolą ustalić, jaka wierzytelność została przeniesiona.

3. Precyzyjnie identyfikujcie przedmiot cesji

W umowie cesji wskazujcie:

  • Datę i miejsce zdarzenia szkodzącego,
  • Dane pojazdów uczestniczących w wypadku (numery rejestracyjne),
  • Imię i nazwisko sprawcy (jeśli znane),
  • Nazwę ubezpieczyciela sprawcy (nie UFG, chyba że sprawca był rzeczywiście nieubezpieczony),
  • Składniki odszkodowania (np. koszty naprawy, najmu pojazdu zastępczego, holowania).

Im bardziej szczegółowo opiszecie wierzytelność, tym mniejsze ryzyko, że ubezpieczyciel zakwestionuje cesję.

4. Dokumentujcie korespondencję z ubezpieczycielem

Jeśli ubezpieczyciel prowadzi z wami postępowanie likwidacyjne, traktuje was jako wierzyciela i wypłaca częściowe odszkodowanie, zachowajcie wszystkie dowody. W przypadku sporu sądowego będą one kluczowe – wykażą, że ubezpieczyciel nie miał wątpliwości co do skuteczności cesji, a zatem interpretował umowę tak samo jak wy.

5. W procesie powołujcie się na art. 65 § 2 k.c.

Jeśli ubezpieczyciel kwestionuje legitymację procesową, powołując się na błąd w umowie cesji, od razu powołajcie się na art. 65 § 2 k.c.. Argumentujcie, że:

  • Umowa powinna być interpretowana zgodnie z zamiarem stron, a nie dosłownym brzmieniem,
  • Z całokształtu dokumentów wynika jasno, jaka wierzytelność została przeniesiona,
  • Zachowanie ubezpieczyciela w postępowaniu likwidacyjnym potwierdza, że nie miał wątpliwości co do przedmiotu cesji.

6. Powołujcie się na orzecznictwo

Orzeczenie Sądu Okręgowego w Poznaniu (sygn. II Ca 206/21) to doskonały precedens. Jeśli popełniliście podobny błąd w umowie cesji, powołajcie się na to orzeczenie w procesie. Pokaże to sądowi, że pomyłka w literalnym brzmieniu umowy nie czyni cesji nieskuteczną, jeśli zgodny zamiar stron był jasny.

7. Korzystajcie z pomocy prawnika

Jeśli ubezpieczyciel kwestionuje legitymację procesową, powołując się na błąd w umowie cesji, skonsultujcie sprawę z prawnikiem specjalizującym się w prawie odszkodowawczym. Z doświadczenia wiem, że profesjonalna pomoc prawna często pozwala wygrać sprawę, która na pierwszy rzut oka wydaje się przegrana.

FAQ

Czy pomyłka w umowie cesji (np. błędne wskazanie dłużnika) czyni cesję nieskuteczną? Niekoniecznie. Sądy stosują wykładnię oświadczeń woli zgodnie z art. 65 § 2 k.c., badając zgodny zamiar stron i cel umowy. Jeśli z całokształtu dokumentów wynika, jaka wierzytelność została przeniesiona, cesja jest skuteczna.

Co to jest wykładnia funkcjonalna umowy? To interpretacja umowy, która nie poprzestaje na dosłownym brzmieniu, ale bada zgodny zamiar stron i cel umowy. Sąd analizuje kontekst zawarcia umowy, zachowanie stron po jej zawarciu i inne dokumenty, aby ustalić, co strony faktycznie chciały osiągnąć.

Czy sąd może „naprawić” błąd w umowie cesji? Sąd nie może zmieniać treści umowy, ale może dokonać jej wykładni zgodnie z art. 65 § 2 k.c. Jeśli z całokształtu okoliczności wynika, że błąd był pomyłką (np. użycie niewłaściwego wzorca), a zgodny zamiar stron był inny, sąd może uznać cesję za skuteczną pomimo błędu w literalnym brzmieniu.

Jakie dokumenty oprócz umowy cesji mogą pomóc w wykładni? Wszelkie oświadczenia poszkodowanego (oświadczenie o cesji, upoważnienie do wypłaty), korespondencja z ubezpieczycielem, dokumenty źródłowe (protokół policji, umowa najmu pojazdu zastępczego), faktury, potwierdzenia przelewów. Im więcej dokumentów, tym łatwiej ustalić zgodny zamiar stron.

Czy zachowanie ubezpieczyciela w postępowaniu likwidacyjnym ma znaczenie dla wykładni umowy cesji? Tak. Jeśli ubezpieczyciel przez miesiące traktował cesjonariusza jako wierzyciela, prowadził z nim korespondencję i wypłacił częściowe odszkodowanie, trudno mu później twierdzić, że cesja była nieskuteczna z powodu błędu w umowie. Takie zachowanie potwierdza, że ubezpieczyciel interpretował umowę tak samo jak cesjonariusz.

Najważniejsze wnioski

  • Pomyłka w umowie cesji nie musi być śmiertelna – sądy badają zgodny zamiar stron zgodnie z art. 65 § 2 k.c.
  • Wykładnia funkcjonalna (celowościowa) ma pierwszeństwo przed wykładnią literalną (językową).
  • Sąd ocenia umowę cesji w kontekście pozostałych dokumentów i zachowania stron po zawarciu umowy.
  • Zachowanie ubezpieczyciela w postępowaniu likwidacyjnym ma znaczenie dla wykładni umowy cesji.

Zakończenie

To orzeczenie to doskonała lekcja, jak sądy podchodzą do wykładni oświadczeń woli. Nie zawsze litera umowy jest najważniejsza – czasem liczy się całokształt okoliczności, zgodny zamiar stron i cel umowy. Dla podmiotów nabywających roszczenia odszkodowawcze to ważna nauka: nawet jeśli popełniliście błąd w umowie cesji, nie wszystko stracone. Jeśli z całokształtu dokumentów wynika, jaka wierzytelność została przeniesiona, macie duże szanse wygrać sprawę w sądzie.

Zastanawia mnie, dlaczego tak wiele firm używa niewłaściwych wzorców umów. Koszt profesjonalnego przygotowania dokumentacji jest niewielki w porównaniu do ryzyka procesowego. Ale nawet jeśli błąd się pojawi, art. 65 § 2 k.c. daje szansę na jego „naprawienie” przez sąd – pod warunkiem, że pozostałe dokumenty i zachowanie stron potwierdzają zgodny zamiar.

Źródła:

  • Kodeks cywilny, art. 65 § 2
  • Wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z 24.09.2021 r., sygn. II Ca 206/21

Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat reprezentuję warsztaty naprawcze, wypożyczalnie pojazdów i podmioty windykacyjne w sporach z ubezpieczycielami. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na www.prawnikpoznanski.pl.


Nieznane's awatar

Autor: bartoszkowalak

Nazywam się Bartosz Kowalak i jestem prawnikiem, radcą prawnym, do tego jeszcze wspólnikiem w Kowalak Jędrzejewska i Partnerzy Kancelaria Prawna w Poznaniu. Kilka informacji więcej można znaleźć na naszej stronie http://www.prawnikpoznanski.pl. W zasadzie od początku kariery zawodowej miałem i nadal mam do czynienia z sprawami związanymi z dochodzeniem odszkodowań, czy to za wypadki drogowe, czy inne zdarzenia powodujące, iż u jednej osoby z winy drugiej dochodzi do powstania szkody na osobie lub w majątku. W skrócie można by więc napisać, iż obracam się w dziedzinie, która można by dla potrzeb niniejszego bloga nazwać prawem odszkodowań. Prawem odszkodowań- a więc odpowiedzią na pytanie, kto, za co, komu i ile ma zapłacić, gdy zawinił. Temat ten w zasadzie sprawia mi satysfakcję zawodową, tak więc jest to dziedzina prawa,z która lubię się mierzyć. Dlatego też postanowiłem także poza polem działania jakim jest sądowa wokanda spróbować moich sił także poprzez to medium jakim jest niniejszy blog. Chciałbym tutaj pisać o ciekawych rzeczach, często ciekawostkach, związanych z odszkodowaniami. Podzielić się moimi przemyśleniami czy też może udzielić jakieś rady. Drugą gałęzią, której poswięcam sporo uwagi sa sprawy spadkowe: Tak poza tematem bloga zapraszam do zapoznania się z oferta prowadzenia spraw spadkowych. Tak się złożyło, iż poza odszkodowaniami jest to druga gałąź prawa, którą się zajmuję: https://prawospadkowepoznan.pl/

Dodaj komentarz