Czerwone lampki – jak poznać, że Twój prawnik nie działa prawidłowo?

Ostatnio prowadzę sprawę, która mnie zainspirowała do napisania tego wpisu. Klient zgłosił się do mnie z problemem: jego poprzedni prawnik prowadził dla niego sprawę, która… no cóż, zakończyła się katastrofą. Nie dlatego, że była trudna. Nie dlatego, że przeciwnik miał lepsze argumenty. Ale dlatego, że prawnik po prostu nie wykonywał swojej pracy.

Czytając akta tej sprawy i zeznania klienta, pomyślałem: przecież on przez miesiące wysyłał sygnały, że coś jest nie tak. Pytał, dopytywał, próbował się dowiedzieć „co dalej?”. A prawnik… milczał.

I wtedy uświadomiłem sobie, że wiele osób po prostu nie wie, jakie zachowania prawnika są niepokojące. Zakładają, że skoro ktoś ma tytuł adwokata lub radcy prawnego, to wie, co robi. A czasem – niestety – tak nie jest.

Więc dzisiaj chcę napisać o czerwonych lampkach. O sygnałach ostrzegawczych, które powinny zapalić się w Waszej głowie, gdy współpracujecie z prawnikiem.

Czerwona lampka nr 1: Nie odpowiada na maile i telefony

To najczęstszy problem i… najbardziej lekceważony przez klientów. „Pewnie jest zajęty”, „Ma wiele spraw”, „Oddzwoni, jak będzie miał chwilę”. Rozumiem, że chcecie być wyrozumiali. Ale to nie działa tak.

W sprawie, którą prowadzę, klient zeznał: „Raz na kwartał pytałem czy możemy coś z tym zrobić. Mecenas nie odpowiadał na maile.”

Raz na kwartał. Przez kilka lat. I cisza.

To jest niedopuszczalne. Kodeks Etyki Adwokackiej wprost mówi, że adwokat ma obowiązek czuwać nad biegiem sprawy i informować klienta o jej postępach i wyniku. To nie jest przywilej – to obowiązek.

Jeśli Wasz prawnik:

  • Nie odpowiada na e-maile przez tygodnie
  • Nie odbiera telefonów
  • Nie oddzwania
  • Nie informuje o tym, co dzieje się w sprawie

To jest pierwszy, jasny sygnał, że coś jest nie tak.

Czerwona lampka nr 2: Nie przedstawia alternatywnych rozwiązań

Dobry prawnik to nie tylko ten, który mówi „robimy to”. Dobry prawnik mówi: „Możemy zrobić to, to i to. Każda opcja ma swoje plusy i minusy. Oto one. Co Pan/Pani preferuje?”.

W sprawie, którą prowadzę, prawnik skierował pozew do polskiego sądu przeciwko duńskiemu ubezpieczycielowi. Pozew został odrzucony – polski sąd nie miał jurysdykcji. To był błąd, ale… jeszcze nie koniec świata. Istniały alternatywne drogi:

  • Pozwanie Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
  • Pozwanie sprawcy szkody bezpośrednio
  • Po upadłości duńskiego ubezpieczyciela – zgłoszenie do UFG

Prawnik nie zrobił nic z powyższych. Co więcej – nie poinformował klienta, że takie opcje w ogóle istnieją.

Klient zeznał: „Mecenas nie informował mnie, że można dochodzić roszczeń od sprawcy.”

To jest fundamentalne zaniedbanie. Rolą prawnika nie jest tylko „poprowadzenie sprawy”. Rolą prawnika jest kompleksowa obsługa prawna, w tym informowanie o wszystkich dostępnych ścieżkach działania.

Czerwona lampka nr 3: Mówi „ja najlepiej wiem” bez wyjaśnień

Zaufanie to podstawa relacji klient-prawnik. Ale zaufanie nie oznacza ślepej wiary.

W aktach sprawy, którą prowadzę, znalazłem mail prawnika do klienta. Brzmiał mniej więcej tak (cytuję z pamięci, nie dosłownie): „Piszę pracę doktorską z tego tematu – więc nikt mi nie powie, że coś robię nie tak, bo wiem na 100%, że nie ma mocniejszych głów na temat szkód samochodowych niż ja.”

Przyznaję szczerze – zatkało mnie. To nie jest postawa profesjonalisty. To jest postawa kogoś, kto uważa się za nieomylnego.

Dobry prawnik nie mówi „ja najlepiej wiem, nie pytaj”. Dobry prawnik wyjaśnia. Tłumaczy. Daje klientowi narzędzia do zrozumienia sprawy, żeby klient mógł świadomie podjąć decyzję.

Jeśli Wasz prawnik odmawia wyjaśnień, odwołuje się do swojego autorytetu zamiast argumentów – to trzecia czerwona lampka.

Czerwona lampka nr 4: Nie ostrzega przed ryzykami

Żadna sprawa nie jest pewna w 100%. Zawsze istnieje ryzyko, że coś pójdzie nie tak. I prawnik ma obowiązek Was o tym poinformować.

W sprawie, którą prowadzę, istniało ryzyko, że polski sąd uzna brak jurysdykcji. Wyrok TSUE w sprawie C-106/17 (styczeń 2018) już wtedy wskazywał, że profesjonalny nabywca wierzytelności nie może pozwać zagranicznego ubezpieczyciela w Polsce. Prawnik składał pozew we wrześniu 2019 – czyli prawie dwa lata po tym wyroku.

Czy poinformował klienta o tym ryzyku? Nie.

Czy zaproponował alternatywne rozwiązania na wypadek, gdyby sąd uznał brak jurysdykcji? Nie.

Klient został postawiony przed faktem dokonanym: pozew odrzucony, sprawa przegrana, żadnych dalszych kroków.

To jest niedopuszczalne. Profesjonalny prawnik ma obowiązek poinformować klienta o potencjalnych zagrożeniach – nawet jeśli są stosunkowo rzadkie. To jak z lekarzem: nawet jeśli powikłanie po zabiegu zdarza się w 5% przypadków, lekarz ma obowiązek o tym powiedzieć. Podobnie prawnik.

Co robić, gdy widzicie czerwone lampki?

Jeśli zauważyliście którykolwiek z powyższych sygnałów, oto co możecie zrobić:

Krok 1: Porozmawiajcie z prawnikiem Czasem wystarczy szczera rozmowa. „Panie Mecenasie, martwię się, że nie dostaję informacji o sprawie. Czy możemy to jakoś uporządkować?”.

Krok 2: Złóżcie reklamację do kancelarii Jeśli rozmowa nie pomaga, napiszcie formalną reklamację. Każda kancelaria ma (powinna mieć!) procedurę reklamacyjną.

Krok 3: Zmiana prawnika Macie prawo zmienić prawnika w każdej chwili. Nie musicie tłumaczyć się z powodów. Po prostu możecie powiedzieć „dziękuję, ale szukam kogoś innego”.

Krok 4: W ostateczności – pozew Jeśli prawnik popełnił błąd, który spowodował szkodę, możecie pozwać jego ubezpieczyciela OC. Ale to już ostateczność.

Dlaczego o tym piszę?

Mógłbym nie poruszać tego tematu. W końcu piszę o błędach kolegów po fachu. Ale właśnie dlatego uważam, że trzeba o tym mówić.

Zawód prawnika to zawód zaufania publicznego. Ludzie powierzają nam swoje sprawy, często nie rozumiejąc zawiłości prawa. I właśnie dlatego powinniśmy być szczególnie czujni na sygnały, że coś idzie nie tak.

Czerwone lampki to nie powód do paniki. To powód do refleksji i – w razie potrzeby – działania.

Bo Wasza sprawa to Wasza sprawa. I macie prawo wiedzieć, co się w niej dzieje.


Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na www.prawnikpoznanski.pl oraz www.prawospadkowepoznan.pl.

Masz pytanie lub chcesz podzielić się swoją historią? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl

Nieznane's awatar

Autor: bartoszkowalak

Nazywam się Bartosz Kowalak i jestem prawnikiem, radcą prawnym, do tego jeszcze wspólnikiem w Kowalak Jędrzejewska i Partnerzy Kancelaria Prawna w Poznaniu. Kilka informacji więcej można znaleźć na naszej stronie http://www.prawnikpoznanski.pl. W zasadzie od początku kariery zawodowej miałem i nadal mam do czynienia z sprawami związanymi z dochodzeniem odszkodowań, czy to za wypadki drogowe, czy inne zdarzenia powodujące, iż u jednej osoby z winy drugiej dochodzi do powstania szkody na osobie lub w majątku. W skrócie można by więc napisać, iż obracam się w dziedzinie, która można by dla potrzeb niniejszego bloga nazwać prawem odszkodowań. Prawem odszkodowań- a więc odpowiedzią na pytanie, kto, za co, komu i ile ma zapłacić, gdy zawinił. Temat ten w zasadzie sprawia mi satysfakcję zawodową, tak więc jest to dziedzina prawa,z która lubię się mierzyć. Dlatego też postanowiłem także poza polem działania jakim jest sądowa wokanda spróbować moich sił także poprzez to medium jakim jest niniejszy blog. Chciałbym tutaj pisać o ciekawych rzeczach, często ciekawostkach, związanych z odszkodowaniami. Podzielić się moimi przemyśleniami czy też może udzielić jakieś rady. Drugą gałęzią, której poswięcam sporo uwagi sa sprawy spadkowe: Tak poza tematem bloga zapraszam do zapoznania się z oferta prowadzenia spraw spadkowych. Tak się złożyło, iż poza odszkodowaniami jest to druga gałąź prawa, którą się zajmuję: https://prawospadkowepoznan.pl/

2 myśli na temat “Czerwone lampki – jak poznać, że Twój prawnik nie działa prawidłowo?”

  1. Krok 3: Zmiana prawnika” – do tego może zniechęcić klienta to, że często zapłacił już a całą sprawę (a czy jest praktyka oddawania wówczas części wynagrodzenia prawnika?). Właściwie można by dodać Krok 0: ustalaj warunki płatności w częściach odpowiadających faktycznie wykonanym czynnościom.

    Polubienie

    1. Dzień dobry, Usługa prawnicza jest usługa jak każda inna. Co za ty idzie skoro jest wykonana żle, to oczywiście można żądać zwrotu poniesionych kosztów ( przy czym sam fakt przegrania sprawy nie oznacza, ze pełnomocnik działał żle. ). Oczywiście pojawia się wówczas problem: Czy druga strona z takim stanowiskiem się zgadza.

      Z wyrazami szacunku

      Bartosz Kowalak

      Polubienie

Dodaj komentarz