Czy złe ustawienie zagłówków to powód do odmowy wypłaty odszkodowania za uraz biczowy?

Wprowadzenie

Gdy otrzymałem pytanie od czytelniczki bloga: „Doznałam urazu biczowego. Ubezpieczyciel odmawia mi wypłaty odszkodowania z uwagi na złe ustawienie zagłówków. Czy takie działanie jest zgodne z prawem? Jak mogę się bronić?” – szczerze mówiąc, zastanawiałem się przez chwilę, czy to nie jakiś „fake news”. Niemożliwe, żeby ubezpieczyciel naprawdę użył takiego argumentu, prawda? Niestety, po latach pracy w odszkodowaniach wiem, że ubezpieczyciele potrafią zaskakiwać coraz bardziej karkołomną argumentacją. Postanowiłem więc przeanalizować tę sprawę dokładnie – i odpowiedź jest jednoznaczna: takie uzasadnienie odmowy jest całkowicie błędne i bezpodstawne.

Disclaimer: Niniejszy artykuł ma charakter informacyjny i nie stanowi porady prawnej.

Spis treści

  1. Dlaczego taki argument to absurd prawny?
  2. Kto ponosi odpowiedzialność za wypadek?
  3. Czy może być mowa o przyczynieniu się?
  4. Porównanie z innymi sytuacjami
  5. Brak powszechnej wiedzy o zagłówkach
  6. Jak się bronić przed taką odmową?
  7. Praktyczne wskazówki dla poszkodowanych
  8. Najczęstsze pytania o odmowy wypłat

Dlaczego taki argument to absurd prawny?

Zacznijmy od podstaw. Jeśli ubezpieczyciel odmawia wypłaty odszkodowania wyłącznie z powodu złego ustawienia zagłówków, to w sposób oczywisty jego decyzja jest błędna i sprzeczna z prawem.

Dlaczego? Bo dając rację takiemu rozumowaniu, musielibyśmy uznać, że:

  • To nie sprawca wypadku ponosi winę za skutki kolizji
  • Ale poszkodowany sam sobie jest winien urazu biczowego

To odwrócenie logiki odpowiedzialności cywilnej o 180 stopni! Zgodnie z art. 436 § 1 KC w związku z art. 415 KC, za szkodę wyrządzoną przez ruch pojazdu mechanicznego odpowiada kierowca tego pojazdu (lub posiadacz/właściciel). To sprawca wypadku – ten, kto najechał na tył, nie zachował bezpiecznej odległości, nie wyhamował – ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia.

Logika ubezpieczyciela = absurd

Gdybyśmy przyjęli argumentację ubezpieczyciela, to:

  • Sprawca wypadku mógłby zrzucać winę na poszkodowanego: „On sobie sam jest winien, bo miał źle ustawione zagłówki”
  • Każdy element wyposażenia samochodu mógłby być pretekstem do odmowy: „Miał nieodpowiednie opony”, „Nie miał poduszek bocznych”, „Siedział za blisko kierownicy”
  • Odpowiedzialność sprawcy zostałaby de facto zniwelowana

To byłby koniec systemu odpowiedzialności cywilnej w Polsce.

Kto ponosi odpowiedzialność za wypadek?

Przypomnijmy podstawowe zasady:

Odpowiedzialność sprawcy (art. 436 § 1 KC)

Posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego środka, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej.

Kluczowe jest tutaj: „wyłącznie z winy poszkodowanego”. Aby sprawca mógł uwolnić się od odpowiedzialności, musiałoby się okazać, że poszkodowany w 100% sam sobie jest winien szkody. Czy złe ustawienie zagłówków może to udowodnić? Oczywiście, że nie.

Przyczyna wypadku vs skutki wypadku

Musimy rozróżnić:

  • Przyczynę wypadku – np. najechanie na tył przez sprawcę
  • Skutki wypadku – np. uraz biczowy u poszkodowanego

Złe ustawienie zagłówków nie spowodowało wypadku. Wypadek spowodował sprawca, który:

  • Nie zachował bezpiecznej odległości
  • Nie wyhamował
  • Uderzył w tył pojazdu poszkodowanego

Zagłówki mogły (teoretycznie) wpłynąć na nasilenie skutków, ale nie na sam fakt wystąpienia wypadku.

Czy może być mowa o przyczynieniu się?

Nawet gdybyśmy rozważali tę sytuację na gruncie przyczynienia się do powstania szkody (art. 362 KC), które mogłoby prowadzić do zmniejszenia kwoty odszkodowania – to i tak argument ubezpieczyciela się nie sprawdza.

Czym jest przyczynienie się?

Art. 362 KC stanowi:

„Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.”

Aby mówić o przyczynieniu się, muszą być spełnione warunki:

  1. Zawinione lub obiektywnie niewłaściwe zachowanie poszkodowanego
  2. Związek przyczynowy między tym zachowaniem a szkodą
  3. Możliwość przewidywalności skutków przez poszkodowanego

Czy złe ustawienie zagłówków spełnia te warunki?

1. Zawinione zachowanie?

Nie. Ogromna większość kierowców nie ma świadomości, jak prawidłowo ustawić zagłówki. Nikt tego nie uczy na kursach prawa jazdy, nie ma kampanii informacyjnych, producenci aut nie wkładają jasnych instrukcji. Z praktyki kancelarii wiem, że większość ludzi w ogóle nie wie, że zagłówki powinny być ustawione na wysokości potylicy, a nie szyi czy ramion.

2. Związek przyczynowy?

Wątpliwy. Nawet idealnie ustawiony zagłówek nie zapobiegnie w pełni urazowi biczowemu przy silnym uderzeniu. Może jedynie złagodzić skutki. Badania pokazują, że prawidłowe ustawienie zagłówków zmniejsza ryzyko poważniejszych obrażeń, ale nie eliminuje go całkowicie.

3. Możliwość przewidywalności?

Nie. Pojęcie „uraz biczowy” (whiplash) to dla większości ludzi całkowita nowość. Jak poszkodowany miał przewidzieć, że złe ustawienie zagłówków może wpłynąć na skutki wypadku, skoro:

  • Nikt go tego nie uczył
  • Nie ma powszechnej wiedzy na ten temat
  • Sam fakt urazu biczowego jest dla niego zaskoczeniem

Porównanie z innymi sytuacjami

Czasem ubezpieczyciele próbują stosować analogie do innych przypadków. Przykład: brak zimowych opon podczas jazdy zimą w góry. Czy to uzasadnia odmowę wypłaty?

Różnica fundamentalna

W przypadku opon zimowych:

  • Istnieje przepis prawa nakazujący ich użycie w określonych warunkach (w niektórych krajach)
  • Jest powszechna wiedza, że opony zimowe są konieczne w trudnych warunkach atmosferycznych
  • Można przewidzieć konsekwencje jazdy bez nich (dłuższa droga hamowania, ryzyko poślizgu)

W przypadku zagłówków:

  • Brak przepisu nakazującego konkretne ustawienie
  • Brak powszechnej wiedzy o prawidłowym ustawieniu
  • Trudno przewidzieć konsekwencje dla zdrowia

Czyli: nawet w przypadku opon zimowych, gdzie wymogi są jaśniejsze, sądy rzadko uznają istotne przyczynienie się. A co dopiero w przypadku zagłówków!

Brak powszechnej wiedzy o zagłówkach

To kluczowy argument. Z doświadczenia kancelarii wiem, że:

Większość kierowców nie wie:

  • Że zagłówki powinny być ustawione na wysokości środka głowy (potylicy), nie szyi
  • Że odległość zagłówka od głowy powinna wynosić około 2-3 cm
  • Że zbyt nisko ustawiony zagłówek może zwiększyć ryzyko urazu
  • Że zagłówki w ogóle mają funkcję ochronną przy uderzeniu od tyłu

Nikt tego nie upowszechnia:

  • Kursy prawa jazdy – minimalna wzmianka, jeśli w ogóle
  • Instrukcje obsługi aut – techniczne, mało zrozumiałe
  • Kampanie społeczne – praktycznie nie istnieją
  • Media – temat rzadko poruszany

Tym samym: nie można obciążać poszkodowanego winą za coś, o czym nie mógł wiedzieć.

Jak się bronić przed taką odmową?

Jeśli otrzymałeś odmowę wypłaty odszkodowania z takim uzasadnieniem, oto konkretne kroki:

Krok 1: Zaskarż decyzję ubezpieczyciela

Napisz sprzeciw lub odwołanie (w zależności od procedury zakładu ubezpieczeń), w którym wyjaśnisz, że argument o zagłówkach jest bezpodstawny.

Krok 2: Wskaż przyczynę wypadku

Podkreśl, że przyczyną wypadku było działanie sprawcy (najechanie na tył, brak zachowania bezpiecznej odległości), nie sposób ustawienia zagłówków.

Krok 3: Odwołaj się do orzecznictwa

Powołaj się na:

  • Art. 436 § 1 KC – odpowiedzialność posiadacza pojazdu
  • Art. 415 KC – odpowiedzialność za czyn niedozwolony

Krok 4: Jeśli ubezpieczyciel podtrzymuje odmowę – idź do sądu

Złóż pozew o zapłatę zadośćuczynienia. W praktyce kancelarii takie sprawy kończą się bardzo korzystnie dla poszkodowanych – sądy odrzucają absurdalne argumenty ubezpieczycieli.

Praktyczne wskazówki dla poszkodowanych

Rada 1: Dokumentuj wszystko

Zbieraj:

  • Protokół z miejsca wypadku (dokumentuje, kto uderzył w kogo)
  • Dokumentację medyczną (karty leczenia, skierowania, RTG/MRI)
  • Faktury za leki i rehabilitację
  • Zdjęcia pojazdów po wypadku

Rada 2: Nie daj się zastraszyć

Argumenty ubezpieczyciela o zagłówkach to taktyka zniechęcania. Wielu poszkodowanych rezygnuje z dalszej walki, słysząc takie absurdy. Nie daj się!

Rada 3: Skonsultuj się z prawnikiem

W naszej kancelarii regularnie spotykamy się z takimi przypadkami. Prawnik pomoże Ci:

  • Ocenić zasadność odmowy
  • Sformułować prawidłowy sprzeciw/pozew
  • Reprezentować Cię w sądzie

Rada 4: Powołaj się na brak powszechnej wiedzy

Podkreśl w piśmie, że:

  • Nikt Cię nie uczył, jak ustawiać zagłówki
  • Nie było kampanii społecznych na ten temat
  • Nie mogłeś przewidzieć konsekwencji

Rada 5: Żądaj uzasadnienia

Poproś ubezpieczyciela o szczegółowe uzasadnienie, dlaczego złe ustawienie zagłówków całkowicie zwalnia sprawcę z odpowiedzialności. Zobaczysz, że takiego uzasadnienia nie będą w stanie podać.

Podsumowanie z refleksją

Po latach pracy z odszkodowaniami przestałem się dziwić coraz bardziej absurdalnym argumentom ubezpieczycieli. Ale argument o zagłówkach? To szczyt kreatywności w poszukiwaniu pretekstów do odmowy wypłaty.

Pamiętajcie: odpowiedzialność za wypadek ponosi sprawca, nie poszkodowany. Złe ustawienie zagłówków nie może być podstawą do odmowy wypłaty odszkodowania. Jeśli otrzymaliście taką decyzję – walczcie! Sądy są po Waszej stronie.

A Wy? Spotkaliście się z podobnymi absurdalnymi argumentami ubezpieczycieli? Podzielcie się w komentarzach – Wasze historie mogą pomóc innym poszkodowanym!


FAQ – Najczęstsze pytania o odmowy wypłat

1. Czy ubezpieczyciel może odmówić wypłaty z powodu złego ustawienia zagłówków?

Nie, to bezpodstawna odmowa. Zgodnie z art. 436 § 1 KC w związku z art. 415 KC, za szkodę wyrządzoną przez ruch pojazdu odpowiada sprawca wypadku (posiadacz/właściciel pojazdu), nie poszkodowany. Złe ustawienie zagłówków:

  • Nie było przyczyną wypadku
  • Nie zwalnia sprawcy z odpowiedzialności
  • Nie może być podstawą do całkowitej odmowy wypłaty

Jeśli otrzymałeś taką odmowę, zaskarż ją i rozważ złożenie pozwu do sądu.

2. Czy złe ustawienie zagłówków może być przesłanką przyczynienia się do szkody?

Bardzo wątpliwe. Aby mówić o przyczynieniu się (art. 362 KC), które mogłoby zmniejszyć wysokość odszkodowania, musiałyby być spełnione warunki:

  • Zawinione lub obiektywnie niewłaściwe zachowanie poszkodowanego
  • Związek przyczynowy między tym zachowaniem a szkodą
  • Możliwość przewidywalności skutków

W przypadku zagłówków:

  • Brak winy – większość ludzi nie wie, jak prawidłowo je ustawić
  • Wątpliwy związek przyczynowy – nawet prawidłowo ustawiony zagłówek nie zapobiegnie w pełni urazowi przy silnym uderzeniu
  • Brak przewidywalności – pojęcie urazu biczowego jest nieznane większości kierowców

Z praktyki kancelarii: sądy bardzo rzadko uznają przyczynienie się w takich sytuacjach, a jeśli już, to w minimalnym stopniu (5-10% zmniejszenia kwoty).

3. Jak powinny być ustawione zagłówki, żeby chronić przed urazem biczowym?

Prawidłowe ustawienie zagłówków:

  • Wysokość: Górna krawędź zagłówka powinna być na wysokości czubka głowy (lub co najmniej środka głowy/potylicy)
  • Odległość: Zagłówek powinien być jak najbliżej głowy (około 2-3 cm), ale nie dotykać jej
  • Kąt: Zagłówek powinien być prostopadły do oparcia fotela, nie pochylony

Badania wykazują, że prawidłowo ustawiony zagłówek może zmniejszyć ryzyko poważniejszych obrażeń kręgosłupa szyjnego o 20-25%, ale nie eliminuje go całkowicie. Przy silnym uderzeniu uraz biczowy może wystąpić nawet przy idealnym ustawieniu.

4. Czy można dostać odszkodowanie, jeśli nie miało się w ogóle zagłówków w samochodzie?

Tak, można. Brak zagłówków nie zwalnia sprawcy wypadku z odpowiedzialności. To sprawca najechał na tył, nie zachował bezpiecznej odległości – to on odpowiada za skutki.

Jednak w takiej sytuacji ubezpieczyciel może próbować argumentować, że:

  • Poszkodowany przyczynił się do zwiększenia szkody (art. 362 KC)
  • Można zmniejszyć kwotę odszkodowania o pewien procent

Z praktyki kancelarii: nawet w przypadku całkowitego braku zagłówków, sądy rzadko uznają istotne przyczynienie się (zazwyczaj nie więcej niż 10-20% zmniejszenia kwoty), ponieważ:

  • Brak zagłówków był typowy w starszych pojazdach (np. samochody z lat 80./90.)
  • Nie było przepisu nakazującego ich montaż we wszystkich pojazdach
  • Poszkodowany nie mógł przewidzieć wypadku i jego skutków

5. Jak ubezpieczyciel może udowodnić, że zagłówki były źle ustawione?

To problem ubezpieczyciela, nie Twój. To ubezpieczyciel, który odmawia wypłaty, musi udowodnić swoje twierdzenia (art. 6 KC – ciężar dowodu).

Ubezpieczyciel mógłby próbować:

  • Powołać się na zdjęcia z miejsca wypadku (rzadko są tak szczegółowe)
  • Zażądać opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków (bardzo kosztowne i czasochłonne)
  • Przeprowadzić oględziny pojazdu (jeśli jeszcze istnieje)

W praktyce: bardzo trudno ubezpieczycielowi udowodnić, że zagłówki były źle ustawione w momencie wypadku. Dodatkowo, nawet jeśli to udowodni, musi jeszcze wykazać związek przyczynowy między złym ustawieniem a urazem – co jest niemal niemożliwe.

6. Co robić, jeśli ubezpieczyciel oferuje niższą kwotę, twierdząc że „przyczyniłem się” złym ustawieniem zagłówków?

Nie akceptuj takiej propozycji bez konsultacji z prawnikiem. Postępuj następująco:

  1. Poproś o uzasadnienie na piśmie – ubezpieczyciel musi wskazać, dlaczego uznaje przyczynienie się i jaki jest jego stopień
  2. Sprawdź, czy mają dowody – czy są zdjęcia, dokumentacja, opinie?
  3. Skonsultuj się z prawnikiem – w naszej kancelarii często walczymy o pełną kwotę, mimo takich argumentów ubezpieczyciela
  4. Rozważ pozew do sądu – sąd oceni, czy rzeczywiście było przyczynienie się i w jakim stopniu

Z praktyki: większość takich argumentów to zwykła taktyka negocjacyjna ubezpieczycieli, mająca zniechęcić poszkodowanego. Gdy sprawa trafia do sądu, okazuje się, że ubezpieczyciel nie ma żadnych dowodów, a sąd przyznaje pełną kwotę.


Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją, walcząc z absurdalnymi argumentami ubezpieczycieli. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na www.prawnikpoznanski.pl oraz www.prawospadkowepoznan.pl.

Masz pytanie lub chcesz podzielić się swoją historią? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl


Źródła:

  • Art. 436 § 1 Kodeksu cywilnego (odpowiedzialność posiadacza mechanicznego środka komunikacji)
  • Art. 415 Kodeksu cywilnego (odpowiedzialność za czyn niedozwolony)
  • Art. 362 Kodeksu cywilnego (przyczynienie się do powstania lub zwiększenia szkody)
  • Art. 6 Kodeksu cywilnego (ciężar dowodu)

Nieznane's awatar

Autor: bartoszkowalak

Nazywam się Bartosz Kowalak i jestem prawnikiem, radcą prawnym, do tego jeszcze wspólnikiem w Kowalak Jędrzejewska i Partnerzy Kancelaria Prawna w Poznaniu. Kilka informacji więcej można znaleźć na naszej stronie http://www.prawnikpoznanski.pl. W zasadzie od początku kariery zawodowej miałem i nadal mam do czynienia z sprawami związanymi z dochodzeniem odszkodowań, czy to za wypadki drogowe, czy inne zdarzenia powodujące, iż u jednej osoby z winy drugiej dochodzi do powstania szkody na osobie lub w majątku. W skrócie można by więc napisać, iż obracam się w dziedzinie, która można by dla potrzeb niniejszego bloga nazwać prawem odszkodowań. Prawem odszkodowań- a więc odpowiedzią na pytanie, kto, za co, komu i ile ma zapłacić, gdy zawinił. Temat ten w zasadzie sprawia mi satysfakcję zawodową, tak więc jest to dziedzina prawa,z która lubię się mierzyć. Dlatego też postanowiłem także poza polem działania jakim jest sądowa wokanda spróbować moich sił także poprzez to medium jakim jest niniejszy blog. Chciałbym tutaj pisać o ciekawych rzeczach, często ciekawostkach, związanych z odszkodowaniami. Podzielić się moimi przemyśleniami czy też może udzielić jakieś rady. Drugą gałęzią, której poswięcam sporo uwagi sa sprawy spadkowe: Tak poza tematem bloga zapraszam do zapoznania się z oferta prowadzenia spraw spadkowych. Tak się złożyło, iż poza odszkodowaniami jest to druga gałąź prawa, którą się zajmuję: https://prawospadkowepoznan.pl/

Dodaj komentarz