Jakiś czas temu zostałem poproszony o tzw. substytucję na rozprawie, tj sytuację gdy zastępuje stronę w sprawie prowadzonej przez innego adwokata lub radcę prawnego.
Sprawa dotyczyła zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej.
Idąc na rozprawę sprawa wydawała się dość oczywista. Zmarł w wyniku wypadku drogowego ojciec powódki, ubezpieczyciel w toku postępowania likwidacyjnego wypłacił jakąś tam kwotę zadośćuczynienia. W oczach powódki i jej adwokata kwota ta wydawała się zbyt niska w stosunku do cierpień jego córki.
Pewnie by tak było i możliwe, że Sąd wyrokiem podwyższyłby kwotę należną poszkodowanej. Tymczasem sprawa zamiast kilku godzin, podczas których zwyczajowo słuchalibyśmy powódki i członków jej rodziny, czy przyjaciół na okoliczność relacji z zmarłym, trwała 10 minut i zakończyła się jej przegraną i obowiązkiem zapłaty wysokich kosztów zastępstwa procesowego dla drugiej strony.
Okazało się bowiem, iż ubezpieczyciel wykazał, iż kwota którą przelał na konto poszkodowanej w wyniku śmierci ojca nie była kwotą przyznaną w wyniku wydania decyzji, ale efektem zawarcia – podpisania ugody pomiędzy osobą dochodzącą zadośćuczynienia a ubezpieczycielem.
No cóż nie ukrywam, iż sam byłem zdziwiony taką sytuacją. Niemniej jednak okazało się, iż Klientka nie przekazała swojemu adwokatowi wszystkich informacji. W szczególności dotyczących charakteru otrzymanego wcześniej przelewu.
Zawarcie ugody w sprawie roszczeń, o które ponownie wytacza się powództwo zazwyczaj skutkuje jego oddaleniem z uwagi na zarzut istnienia powagi rzeczy ugodzonej (res transacta).
Pamiętać przy tym należy, iż ugoda może bowiem wskazywać, iż jej postanowienia wyczerpują wszelkie roszczenia wynikające z danego zdarzenia albo tylko roszczenia zgłoszone w danym postępowaniu.
W przypadku gdy ugoda dotyczy wszelkich roszczeń związanych z zdarzeniem ( jak to miało miejsce w mojej sytuacji) wówczas zamyka ona możliwość skutecznego wniesienia powództwa. W drugim przypadku jeżeli powstaną roszczenia inne jak określone w ugodzie wówczas można by powództwo wytaczać.
Teoretycznie jednak istnieje możliwość uchylenia się od zawartej ugody zgodnie z przepisem art. 918 k.c. , gdy strony działały pod wpływem błędu odnośnie okoliczności faktycznych uznawanej za niewątpliwe w chwili zawierania ugody. Błąd tej musi być jednak na tyle istotny, że gdyby nie ten błąd to spór lub niepewność nie powstałyby.
Podsumowując gdy negocjujemy zawarcie ugody z ubezpieczalnią bardzo istotne jest sformułowanie treści ugody – tak żeby wiadomym było z czego i na jakich zasadach rezygnujemy. Warto więc skonsultować jej postanowienia z prawnikiem.
Zdecydowanie się zgadzam. Bardzo często, niestety, można trafić na sytuacje, w których ktoś chce wykorzystać nieświadomość człowieka. Trzeba się przed tym bronić!
PolubieniePolubienie
Dzień dobry,
Wykorzystanie nieświadomosci to jedno, a przeświadczenie o braku konieczności korzystania z porady prawnika, który tak drogo kosztuje to drugie. Niestety chcąc zaoszczędzic 100-200 zł za poradę wiele osób decyduje się na działanie samemu, co potem ich kosztuje kilkadziesiąt tysięcy. A z prawnikiem jak z ogniem, lepiej zainwestować w gaśnice niż potem gasić pożar.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie