Czy zakład ubezpieczeń przyjmuje różne stawki za roboczogodzinę za pracę mechaniczne i blacharskie w zależności od sposobu zakwalifikowania szkody?

Crashed_sports_carRaz jeszcze wrócę do Raportu Rzecznika Finansowego, o którym pisałem w TUTAJ I TUTAJ.

Powrócę w kontekście wniosku Raportu, który stanowi odpowiedź na zadane w tytule pytanie. Pewnie każdy z Czytelników, który ma lub miał do czynienia z wyceną szkody dokonywaną przez ubezpieczyciela doskonale zna odpowiedź na to pytanie.

Przypomnę tylko, iż w pewnych okolicznościach dla ubezpieczyciela znacznie bardziej  opłacalnym sposobem likwidacji szkody jest tzw. likwidacja w oparciu o szkodę całkowitą. Wówczas od wartości odszkodowania odlicza się wartość wraku, co może dać lepszy finansowo rezultat niż refundacja kosztów naprawy auta.

Dlatego też ubezpieczycielowi często zależy, aby szkodę rozliczyć jako całkowitą.

No cóż Rzecznik Finansowy Ameryki nie odkrył, ale cytując fragment jego raportu utwierdzimy się w przekonaniu, iż:

„Analiza poszczególnych skarg dotyczących problematyki roboczogodzin
w odniesieniu do stawek zaprezentowanych powyżej prowadzi do następujących wniosków:

– W procesach likwidacji szkód komunikacyjnych metodą kosztorysową widoczny jest
brak jakichkolwiek obiektywnych kryteriów określania stawek za roboczogodzinę prac
blacharskich i lakierniczych.

W przypadku kwalifikacji szkody jako całkowitej zakłady
ubezpieczeń stosują stawki obowiązujące w autoryzowanych stacjach obsługi lub nawet
właściwe dla pojazdów marek premium; w przypadku szkód częściowych ubezpieczyciele stosują stawki za roboczogodzinę znacznie odbiegające (mniejsze) od tych stawek.

Ubezpieczyciele, pomimo zapewnień, że stosowane przez nich stawki są stawkami
rynkowymi, nie są w stanie przedstawić żadnych dowodów potwierdzających to stanowisko.”

Stawki za roboczogodzinę za pracę mechaniczne i blacharskie stosowane przez zakłady ubezpieczeń

Niedawno pisałem o co prawda już trochę uleżałych wynikach Raportu opublikowanego przez Rzecznika Finansowego Raportu dotyczącego stawek za roboczogodzinę prac blacharskich, lakierniczych i mechanicznych na polskim rynku usług motoryzacyjnych.

Jeżeli nie mieliście Państwo okazji się zapoznać, to podsumuje, iż Rzecznik Finansowy wskazał, iż na 2015 r.

 wynikały następujące kwoty:

warsztaty nieautoryzowane – od 80 do 100 zł netto,

warsztaty autoryzowane – od 120 do
125 zł netto.

Zestawienie wysokości stawek za roboczogodzinę w poszczególnych
województwach w warsztatach zrzeszonych w organizacjach rzemieślniczych Związku
Rzemiosła Polskiego pozwala określić stawki następująco:

stawka minimalna, średnia dla wszystkich województw – 85 zł netto,

stawka maksymalna, średnia dla wszystkich województw – 174 zł netto.

Dla kontrastu wiec przytoczę może jeszcze wyniki z analizy skarg kierowanych do Rzecznika Finansowego, na działalność ubezpieczycieli, gdzie na ten sam okres ustalono, iż zakłady ubezpieczeń dla własnych swoich obliczeń
„stosują następujące stawki za roboczogodzinę:

– w przypadku kwalifikacji szkody jako całkowitej – od 80 zł do 150 zł netto,
wskazując, że są to średnie stawki na danym rynku;

– w przypadku kwalifikacji szkody jako częściowej, likwidowanej metodą
kosztorysową – od 41 zł do 70 zł netto, wskazując również, że są to średnie stawki na danym rynku;

– w przypadku dokonania naprawy i przedstawienia na to dowodu – ubezpieczyciele
dokonują weryfikacji stawek za roboczogodzinę do poziomu od 90 zł do 100 zł netto,
wskazując także, że są to średnie stawki na danym rynku;

– w przypadku szkód likwidowanych z dobrowolnego ubezpieczenia autocasco –
ubezpieczyciele po otrzymaniu dokumentu potwierdzającego dokonanie naprawy dokonują
weryfikacji stawek za roboczogodzinę do poziomu od 90 zł do 130 zł netto, wskazując, że są to średnie stawki na danym rynku. ” ( cyt za Raportem Rzecznika)

Jaki z tego wniosek?

Tu też posłużę się cytatem z Rzecznika:

„Po przeanalizowaniu stawek stosowanych przez zakłady
ubezpieczeń w kosztorysach napraw w przypadku szkód częściowych można zauważyć, iż stawki za roboczogodzinę zawarte w kosztorysach opracowywanych przez zakłady
ubezpieczeń nie mają żadnego uzasadnienia w realiach rynkowych.”

Stawki za roboczogodzinę za pracę blacharskie i mechaniczne na polskim rynku usług motoryzacyjnych

512px-HinausautoPonad dwa lata temu na łamach niniejszego bloga pojawił się wpis dotyczący opublikowanego przez Rzecznika Finansowego Raportu dotyczącego stawek za roboczogodzinę prac blacharskich, lakierniczych i mechanicznych na polskim rynku usług motoryzacyjnych.

Ostatnimi czasy miałem mailową dyskusję z jednym z Czytelników bloga, prowadzącym warsztat samochodowy, którą podsumować można pytaniem: „Jakie stawki za pracę blacharskie i mechaniczne stosowane przez warsztaty samochodowe są zasadne? Tak aby w ewentualnym procesie sądowym  Sąd zasądził odszkodowanie obejmujące te stawki.

No cóż wiadomo, iż wiele tu zależy od biegłego, który w danej konkretnej sprawie wyda swoją opinię.

Niemniej jednak tytułem wskazówki warto się odwołać do dobrej roboty Rzecznika Finansowego, który sporządził w 2015 raport, a który pozwolę sobie zacytować:

„Z analizy wysokości stawek za roboczogodzinę prac blacharskich i lakierniczych
przedstawionej w prezentacji M. Mankiewicza Stawki za roboczogodzinę w warsztatach
samochodowych, DEKRA Polska Sp. z o.o., prezentacja przedstawiona podczas 4. Forum
Ubezpieczeń Komunikacyjnych w dniu 26 marca 2009 r. wynikają następujące kwoty:

warsztaty nieautoryzowane – od 80 do 100 zł netto,

warsztaty autoryzowane – od 120 do
125 zł netto.

Zestawienie wysokości stawek za roboczogodzinę w poszczególnych
województwach w warsztatach zrzeszonych w organizacjach rzemieślniczych Związku
Rzemiosła Polskiego pozwala określić stawki następująco:

stawka minimalna, średnia dla wszystkich województw – 85 zł netto,

stawka maksymalna, średnia dla wszystkich województw – 174 zł netto.

Po przeanalizowaniu stawek stosowanych przez zakłady
ubezpieczeń w kosztorysach napraw w przypadku szkód częściowych można zauważyć, iż stawki za roboczogodzinę zawarte w kosztorysach opracowywanych przez zakłady
ubezpieczeń nie mają żadnego uzasadnienia w realiach rynkowych.”