
Dwa tygodni temu Sąd Najwyższy wydał bardzo istotny dla rynku wynajmu pojazdów zastępczych wyrok. O czym pisałem TUTAJ.
”Wydatki na najem pojazdu zastępczego poniesione przez poszkodowanego, przekraczające koszty zaproponowanego przez ubezpieczyciela skorzystania z takiego pojazdu są objęte odpowiedzialnością z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, jeżeli ich poniesienie było celowe i ekonomicznie uzasadnione.”
Wyrok ten będzie miał na pewno kolosalne znaczenie dla spraw, które zalewają polskie sądy- czyli roszczeń o zwrot kosztów wynajmu pojazdu zastępczego.
Odkąd bowiem kilka lat temu również Sąd Najwyższy dał zielone światło dla zwrotu kosztów wynajmu pojazdu zastępczego dla zwykłych użytkowników dróg, niekoniecznie będących przedsiębiorcami, wiele firm poczuło biznes czego skutkiem jest zakorkowanie sądów dziesiątkami tysięcy spraw o odszkodowanie za najem pojazdu zastępczego.
Doszło do sytuacji, w której pojazd zastępczy nie jest li tylko elementem oferty warsztatu naprawiającego szkodę, ale wręcz na miejscu zdarzenia pojawiają się przedstawiciele firm, zajmujących się tylko wynajmem pod klientów poszkodowanych w wypadkach z OC sprawcy i które to wręcz wpychają poszkodowanym auto zastępcze, by móc potem dochodzić od ubezpieczyciela zwrotu tego wynajmu. O czym kiedyś pisałem TUTAJ.
Ubezpieczyciele w toku spraw sądowych próbowali walczyć z tymi roszczeniami ,kwestionują zasadną długość najmu pojazdu jak i wysokość zastosowanej stawki za najem.
O ile wyżej cytowane orzeczenie nic nie zmienia w zakresie batalii związanej z długością okresu wynajmu, to radykalnie moim zdaniem odmieni losy wielu postępowań sądowych jak i model biznesowy wielu firm zajmujących się wynajmem aut.
Już bowiem od jakiegoś czasu ubezpieczyciele zaczęli zawierać umowy z dużymi firmami zajmującymi się najmem pojazdu i w ramach tego porozumienia oferowali poszkodowanym wynajęcie pojazdu w jednej z przez siebie wskazanych wypożyczalni aut zastępczych. Siłą rzeczy taka wypożyczalnia uzyskując niejako hurtowy zakup swoich usług mogła przedstawić cenę najmu w kwocie znacznie niższej od tej, która obowiązywała na rynku detalicznym, czy w firmach „auto z OC sprawcy”.
Wydźwięk uchwały Sądu Najwyższego będzie natomiast taki, iż w sytuacji, w której ubezpieczyciel zaproponuje poszkodowanemu wynajem auta zastępczego w kwocie X, np za 50 zł za dzień, to w sytuacji gdy poszkodowany mimo wszystko zdecyduje się na wynajem auta w firmie „Wynajem aut z OC sprawcy” za dajmy na to cenę 100 zł, to wówczas sąd zasądzi na jego rzecz zwrot jedynie 50 zł.
Dla samych poszkodowanych nie powinno mieć to większego znaczenia o ile dopilnują treści umów zawieranych z „wypożyczalniami z OC sprawcy”, w taki sposób iż ryzyko przegrania sprawy w tym zakresie przechodzi na wynajmującego. Uważam, ze nie powinno być z tym problemów, gdyż w obecnym modelu rynkowym głównym beneficjentem możliwości dochodzenia odszkodowań z Oc sprawcy nie są poszkodowani, ale własnie pośrednicy w postaci firm „wynajmujących pojazd z Oc sprawcy.”
Chyba że trafi akurat na nieuczciwego przedsiębiorce, który w takiej sytuacji różnicy będzie dochodził od poszkodowanego. Będzie to jednak moim zdaniem strzał w stopę całej branży. W momencie, w którym rozeszło by się, iż wynajmujący swoje zyski realizują nie na ubezpieczycielach, a na poszkodowanych, to dopiero wówczas nastąpiło by tornado w postaci odwrotu klientów od tego typu usług.
Co czeka branże w niedalekiej przyszłości?
Z rozmowy z prawnikiem obsługującym procesy szkodowe jednej z naszych ubezpieczalni wynika, czego można było się spodziewać, iż ubezpieczyciele przystąpią teraz do budowania albo własnej dużej floty pod wynajem lub zawrą umowy z dużymi graczami na rynku wynajmu. Czego skutkiem będzie oferowanie poszkodowanym auta zastępczego w relatywnie niskiej cenie, cenie do której zapłaty zobowiąże się sam ubezpieczyciel.
W zasadzie jakby się nad tym zastanowić, to w takiej sytuacji powstałby pewnie model idealny. Masz szkodę, a ubezpieczyciel sam tobie dostarcza pojazd zastępczy.
Dla poszkodowanych więc ideał. Niestety można się spodziewać, iż nie będzie tak różowo. Wchodzi bowiem drugi czynnik- długość wynajmu. Z doświadczenia moich klientów, którzy skorzystali z oferty ubezpieczycieli wynika, iż auto od ubezpieczalni dostali, ale musieli je oddać po kilku dniach, tygodniu, gdy jeszcze do zakończenia procesu likwidacji szkody była długa droga.
Tak więc przypuszczam, iż wielu przedsiębiorców wynajmujących auto z Oc sprawcy na rynku się utrzyma, na pewno nie będzie to też wielki problem dla warsztatów, które wynajmują auta tylko przy okazji naprawy.
Natomiast tego typu firmy będą musiały przyjąć pewną strategię, o czym w kolejnym wpisie.