Współczynnik odchylenia przy lakierowaniu – sprytna sztuczka ubezpieczyciela na obniżenie odszkodowania

Współczynnik odchylenia przy lakierowaniu – kolejny sposób ubezpieczyciela na zaniżenie odszkodowania

Niniejszy artykuł ma charakter informacyjny i nie stanowi porady prawnej.


Czy ubezpieczyciel może pomniejszyć odszkodowanie o „współczynnik odchylenia przy lakierowaniu”? Nie – i sądy konsekwentnie to potwierdzają. Stosowanie współczynnika odchylenia (np. 67%) przy wycenie materiałów lakierniczych jest tak samo nieuzasadnione jak amortyzacja części zamiennych. Jak trafnie ujął to jeden z moich klientów: „Panie mecenasie, w jaki sposób ja mam zdobyć używany lakier samochodowy – zeskrobać ze starej części czy co?”


Spis treści

  1. O amortyzacji wie każdy – ale co ze współczynnikiem odchylenia?
  2. Czym jest współczynnik odchylenia przy lakierowaniu?
  3. Dlaczego jego stosowanie jest niedopuszczalne?
  4. Co na to sądy?

O amortyzacji wie każdy – ale co ze współczynnikiem odchylenia?

Większość poszkodowanych, którym przydarzyła się stłuczka likwidowana z OC sprawcy, wie lub szybko znajdzie w internecie, że niedopuszczalne jest stosowanie przez ubezpieczycieli amortyzacji części zamiennych. Amortyzacji, czyli wyliczania odszkodowania z potrąceniem procentowo wyrażonej wartości odpowiadającej rzekomemu zużyciu technicznemu części składających się na pojazd.

Ale w kalkulacjach naprawy, które poszkodowany otrzymuje od ubezpieczyciela, pojawia się jeszcze jeden punkt obniżający należne odszkodowanie: współczynnik odchylenia przy lakierowaniu – np. 67%.

I o tym mówi się znacznie rzadziej.


Czym jest współczynnik odchylenia przy lakierowaniu?

Programy eksperckie (Audatex, Eurotax) pokazują wartość materiału lakierniczego obejmującą nie tylko sam lakier, ale także koszty składające się na jego zastosowanie:

  • marżę handlową warsztatu,
  • koszty czynności dodatkowych (przygotowanie, mieszanie, aplikacja).

W teorii zastosowanie współczynnika odchylenia ma prowadzić do określenia „czystej” wartości lakieru – bez narzutów powstających w procesie lakierowania pojazdu.

W praktyce jest to kolejny sposób na sztuczne zaniżenie odszkodowania.

Element kalkulacji Wartość pełna Po współczynniku 67%
Materiał lakierniczy 1 000 zł 670 zł
Różnica (strata poszkodowanego) 330 zł

Dlaczego jego stosowanie jest niedopuszczalne?

Argumenty przeciwko współczynnikowi odchylenia są analogiczne do tych przeciwko amortyzacji:

1. Brak podstaw przy faktycznej naprawie

Jeśli poszkodowany naprawił pojazd i zapłacił za lakierowanie rynkową cenę – nie ma żadnych podstaw, by ubezpieczyciel wypłacał mniej niż rzeczywisty koszt.

2. Odszkodowanie ma odpowiadać szkodzie rzeczywistej

Zgodnie z art. 361 § 2 Kodeksu cywilnego odszkodowanie obejmuje straty, które poszkodowany poniósł. Skoro odszkodowanie ma odpowiadać poniesionej szkodzie, to winno odpowiadać cenom rynkowym jej usunięcia, a nie teoretycznym cenom „przed narzutami”.

3. Nie istnieje „używany lakier”

O ile można sobie jeszcze wyobrazić zakup używanej części zamiennej po cenie odpowiadającej wartości po amortyzacji, to – jak zauważył mój klient – nie sposób „zdobyć używany lakier samochodowy”. Materiały lakiernicze są z definicji jednorazowe.

4. Brak uzasadnienia w aktach szkody

Ubezpieczyciele stosują współczynnik odchylenia automatycznie, bez jakiejkolwiek analizy konkretnego przypadku. Nie wyjaśniają, dlaczego akurat 67% czy 55%, ani na jakiej podstawie prawnej dokonują tego potrącenia.


Co na to sądy?

Sądy konsekwentnie kwestionują stosowanie współczynnika odchylenia. Przytoczę dwa wyroki:

Wyrok Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia, VIII Wydział Cywilny, sygn. akt VIII C 1510/12 z dnia 24 lipca 2013 r.:

„Powodowi przysługiwało odszkodowanie w pełnej wysokości równej rzeczywiście poniesionej szkodzie. Brak było zatem podstaw do zastosowania współczynnika amortyzacji przy cenach części zamiennych, czy też współczynnika odchylenia przy pracach lakierniczych, jak to uczyniła w swojej kalkulacji strona pozwana. Poszkodowany nie jest bowiem zobowiązany do poszukiwania części najtańszych, lecz części, dzięki którym możliwe jest przywrócenie samochodu do stanu sprzed wypadku z zachowaniem wszystkich jego parametrów i funkcji.”

Sąd powołał się także na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2002 r., sygn. akt I CKN 1466/99.

Wyrok Sądu Rejonowego, sygn. akt I C 1128/13 z dnia 6 maja 2014 r.:

„Pozwany nie wyjaśnił, w oparciu o jaką podstawę dokonał «urealnienia» cen części niezbędnych do wykonania naprawy, zaniżając ich ceny o 45%, czy też zaniżając koszty prac lakierniczych o 33% i stosując tzw. «współczynnik odchylenia».”


Praktyczne wskazówki

Jeśli w kalkulacji od ubezpieczyciela widzisz „współczynnik odchylenia” przy lakierowaniu:

  1. Złóż reklamację – powołaj się na art. 361 § 2 KC i wskaż, że odszkodowanie ma odpowiadać rzeczywistej szkodzie.
  2. Zażądaj wyjaśnienia – niech ubezpieczyciel wskaże podstawę prawną i faktyczną zastosowania tego współczynnika.
  3. Porównaj kalkulacje – zamów własną wycenę w niezależnym warsztacie lub u rzeczoznawcy.
  4. Rozważ drogę sądową – orzecznictwo jest jednoznacznie korzystne dla poszkodowanych.

FAQ – Najczęściej zadawane pytania

Czym jest współczynnik odchylenia przy lakierowaniu? To procentowe pomniejszenie wartości materiałów lakierniczych w kalkulacji naprawy, stosowane przez ubezpieczycieli w celu obniżenia odszkodowania. Ubezpieczyciel twierdzi, że „urealniona” wartość lakieru jest niższa niż wykazywana przez programy eksperckie.

Czy ubezpieczyciel może stosować współczynnik odchylenia? Sądy konsekwentnie uznają, że nie ma do tego podstaw prawnych. Odszkodowanie ma odpowiadać rzeczywistej szkodzie, a nie teoretycznym wartościom „przed narzutami”.

Jaka jest różnica między amortyzacją a współczynnikiem odchylenia? Amortyzacja dotyczy części zamiennych (potrącenie za rzekome zużycie). Współczynnik odchylenia dotyczy materiałów lakierniczych (potrącenie za rzekome narzuty). Oba są równie nieuzasadnione.

Co zrobić, gdy ubezpieczyciel zastosował współczynnik odchylenia? Złożyć reklamację, zażądać pełnej wypłaty i w razie odmowy – rozważyć drogę sądową. Orzecznictwo jest korzystne dla poszkodowanych.

Czy mogę dochodzić dopłaty do odszkodowania za współczynnik odchylenia? Tak. Roszczenie o dopłatę przedawnia się z upływem 3 lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia (art. 442¹ KC).


Podsumowanie

Współczynnik odchylenia przy lakierowaniu to kolejna – obok amortyzacji części – metoda sztucznego zaniżania odszkodowań przez ubezpieczycieli. Nie ma dla niej podstaw prawnych, a sądy konsekwentnie przyznają rację poszkodowanym. Jeśli w Twojej kalkulacji pojawił się taki współczynnik – masz prawo dochodzić pełnego odszkodowania.


Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na www.prawnikpoznanski.pl.

Masz pytanie o zaniżone odszkodowanie? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl


Źródła:

  • Art. 361 § 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny
  • Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2002 r., sygn. akt I CKN 1466/99
  • Wyrok SR dla Wrocławia-Śródmieścia z dnia 24 lipca 2013 r., sygn. akt VIII C 1510/12
  • Wyrok SR z dnia 6 maja 2014 r., sygn. akt I C 1128/13

Rzecznik Ubezpieczonych o stawkach za robociznę blacharską i lakierniczą

Stawki za roboczogodzinę w naprawach powypadkowych – dlaczego ubezpieczyciele je zaniżają?

Czy ubezpieczyciel może obniżyć stawkę za roboczogodzinę w Twoim kosztorysie naprawy, powołując się na „średnie stawki rynkowe”? Robi to nagminnie – ale niekoniecznie ma do tego prawo. Rzecznik Ubezpieczonych przyjrzał się tej praktyce i wnioski są jednoznaczne: ubezpieczyciele systematycznie zaniżają odszkodowania, stosując stawki, które nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością rynkową.

W raporcie opublikowanym w Monitorze Ubezpieczonych (nr 61/2015) Rzecznik Ubezpieczonych przeanalizował skargi poszkodowanych i dostrzegł nieprawidłowości w rozliczaniu szkód komunikacyjnych. Warto przyjrzeć się tym ustaleniom bliżej.

Na czym polega problem ze stawkami za roboczogodzinę?

Ubezpieczyciele permanentnie obniżają stawki za robociznę blacharską, lakierniczą i mechaniczną w kosztorysach napraw. Argumentacja jest zawsze podobna: stawki warsztatu, który ma naprawić samochód, są rzekomo wyższe od „przeciętnych” lub „średnich” obowiązujących na rynku.

Innymi słowy – ubezpieczyciel weryfikuje wartość roboczogodziny, posiłkując się kryterium makroekonomicznym, czyli ogólną sytuacją na rynku. I tu tkwi zasadniczy błąd tego podejścia.

Dlaczego uśrednianie stawek jest nieuczciwe?

Serwis serwisowi nie jest równy. Nie można wrzucać do jednego worka wszystkich warsztatów i wyliczać wspólnej średniej stawki. Na rynku działają przecież:

  • firmy jednoosobowe i wieloosobowe,
  • warsztaty garażowe i duże specjalistyczne hale,
  • zakłady z flotą pojazdów zastępczych, pomocą drogową, salonem, parkingiem strzeżonym,
  • serwisy autoryzowane i nieautoryzowane,
  • warsztaty działające w sieciach, współpracujące z ubezpieczycielami lub działające indywidualnie.

Wszystkie te różnorodne cechy kreują inne koszty prowadzenia działalności. To oznacza, że adekwatna stawka za robociznę nie może być identyczna dla każdego zakładu naprawczego. Dla wielu firm stawka „uśredniona” przez ubezpieczyciela po prostu nie pozwala na rentowne prowadzenie działalności.

Co na to Sąd Najwyższy?

Rzecznik Ubezpieczonych słusznie przywołuje uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r. (sygn. akt III CZP 32/03). W orzeczeniu tym SN jednoznacznie uznał, że zakłady ubezpieczeń mają obowiązek pokryć cały koszt robocizny – nawet jeżeli stawki warsztatu przewyższają średnie wartości rynkowe.

W orzecznictwie sądów powszechnych rozwinięto to stanowisko: korekta stawek przez ubezpieczyciela może nastąpić dopiero wówczas, gdy wysokość stawki danego serwisu przekroczy średnie stawki rynkowe w sposób rażący – czyli o około 20-30 złotych na roboczogodzinie.

To nie jest rozwiązanie idealne, bo nadal odwołuje się do kryterium makroekonomicznego. Ustalenie rzeczywiście adekwatnej stawki dla konkretnego warsztatu wymagałoby przeprowadzenia audytu – co jest kosztowne i znacznie wydłuża postępowanie.

Jak ubezpieczyciele manipulują danymi o stawkach?

Rzecznik Ubezpieczonych zwrócił uwagę na jeszcze jedną nieprawidłowość: ubezpieczyciele dowolnie żonglują wysokościami „uśrednionych” stawek. Inne stawki podają:

  • gdy pojazd naprawiono, inne gdy nie,
  • przy szkodzie częściowej, inne przy całkowitej,
  • z polisy OC sprawcy, inne z autocasco.

Ta arbitralność sama w sobie potwierdza nieuczciwość stosowanych praktyk.

Co najważniejsze – Rzecznik dostrzegł, że podawane przez ubezpieczycieli „średnie” stawki wcale nie są średnie ani przeciętne. Są minimalne. Wskazywane przez ubezpieczycieli wartości odpowiadają stawkom obowiązującym w 2009 roku – są więc mocno nieaktualne.

Co możesz zrobić, gdy ubezpieczyciel obniża stawki?

Jeśli ubezpieczyciel w kosztorysie naprawy zastosował stawkę niższą niż ta obowiązująca w warsztacie, który ma naprawić Twój samochód:

  • Nie musisz się na to godzić – masz prawo do naprawy w wybranym przez siebie warsztacie.
  • Zażądaj uzasadnienia – poproś ubezpieczyciela o wskazanie źródła „średnich stawek rynkowych”.
  • Porównaj z rzeczywistością – sprawdź, jakie stawki stosują warsztaty w Twojej okolicy.
  • Odwołaj się od decyzji – jeśli różnica jest istotna, złóż reklamację.
  • Rozważ drogę sądową – w postępowaniu sądowym biegły ustali, czy stawka warsztatu rażąco odbiega od średnich rynkowych.

FAQ

Czy ubezpieczyciel może narzucić mi stawkę za roboczogodzinę?

Nie. Ubezpieczyciel nie może jednostronnie decydować o wysokości stawki za roboczogodzinę. Ma obowiązek pokryć rzeczywiste koszty naprawy. Może zakwestionować stawkę tylko wtedy, gdy rażąco – o 20-30 zł – odbiega ona od średnich stawek rynkowych.

Skąd ubezpieczyciele biorą „średnie stawki rynkowe”?

To dobre pytanie. Często są to dane nieaktualne, niekompletne lub po prostu zaniżone. Rzecznik Ubezpieczonych wykazał, że podawane przez ubezpieczycieli „średnie” stawki w rzeczywistości odpowiadają stawkom minimalnym sprzed kilku lat.

Czy muszę naprawiać auto w warsztacie wskazanym przez ubezpieczyciela?

Nie. Masz prawo do wyboru warsztatu naprawczego. Ubezpieczyciel nie może narzucić Ci konkretnego zakładu naprawczego ani uzależniać wysokości odszkodowania od naprawy w „sieci partnerskiej”.

Co jeśli różnica w stawkach jest niewielka – czy warto walczyć?

To zależy od zakresu naprawy. Przy rozbudowanych naprawach różnica kilku złotych na roboczogodzinie może przełożyć się na setki złotych niedopłaty. Warto policzyć i podjąć świadomą decyzję.


Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na http://www.prawnikpoznanski.pl.

Masz pytanie o zaniżone stawki w kosztorysie naprawy? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl

Niedozwolone części używane- czyli kiedy warsztat musi skorzystać z części nowej

Czy do naprawy samochodu można użyć części używanych? Lista części zakazanych

Niniejszy artykuł ma charakter informacyjny i nie stanowi porady prawnej.


Tak, do naprawy samochodu po kolizji można użyć części używanych – ale nie wszystkich. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 28 września 2005 r. (Dz.U. Nr 201, poz. 1666) zawiera zamknięty katalog 19 kategorii części, których ponowne użycie jest zabronione ze względu na bezpieczeństwo ruchu drogowego.


Spis treści

  1. Na czym polega spór z ubezpieczycielem o części zamienne?
  2. Czy wytyczne producenta pojazdu są wiążące?
  3. Jakie części muszą być nowe – pełna lista
  4. Co to oznacza dla poszkodowanego?

Na czym polega spór z ubezpieczycielem o części zamienne?

Z mojej praktyki wynika, że gros problemów na linii ubezpieczyciel–poszkodowany sprowadza się do jednego pytania: jaka część ma być użyta do naprawy?

Ubezpieczyciel kwestionuje kolejno:

  • czy w ogóle konieczna jest wymiana, a nie naprawa,
  • skoro wymiana – to dlaczego część oryginalna, a nie zamiennik,
  • a jeśli zamiennik – to może używana?

Paradoks polega na tym, że gdy klient faktycznie naprawi auto na częściach używanych, ubezpieczyciel potrafi odmówić zapłaty z zupełnie innego powodu. Twierdzi wówczas, że naprawa była „sprzeczna z technologią producenta”, więc jedynym prawidłowym rozwiązaniem byłaby… szkoda całkowita. A ta – jakżeby inaczej – pozwala wypłacić mniejsze odszkodowanie.

To klasyczny przykład sytuacji, w której ubezpieczyciel gra na dwa fronty, a poszkodowany czuje się, jakby każda jego decyzja była zła.


Czy wytyczne producenta pojazdu są wiążące?

Krótka odpowiedź: nie, wytyczne producenta nie są przepisami prawa.

Instrukcje napraw czy technologie producenta nie tworzą żadnej normy prawnej nakazującej lub zakazującej stosowania konkretnych części. To wewnętrzne standardy, nie źródło prawa powszechnie obowiązującego.

Nie oznacza to jednak pełnej dowolności. Ograniczenia wynikają z przepisów bezpieczeństwa – konkretnie z art. 66 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym:

„Pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę.”

To właśnie ta norma – a nie życzenia producenta czy ubezpieczyciela – wyznacza granice stosowania części używanych.


Jakie części muszą być nowe – pełna lista

Uzupełnieniem art. 66 Prawa o ruchu drogowym jest Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 28 września 2005 r. w sprawie wykazu przedmiotów wyposażenia i części wymontowanych z pojazdów, których ponowne użycie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego lub negatywnie wpływa na środowisko (Dz.U. Nr 201, poz. 1666).

Rozporządzenie zawiera zamknięty katalog części, których nie wolno montować jako używane:

Lp. Część / układ
1 Poduszki powietrzne z aktywatorami, jednostkami kontroli i czujnikami
2 Klocki i szczęki hamulcowe
3 Przewody i uszczelnienia układu hamulcowego
4 Tłumiki układu wydechowego
5 Przeguby układu kierowniczego i zawieszenia
6 Fotele zintegrowane z pasami bezpieczeństwa lub poduszkami powietrznymi
7 Układ blokady kierownicy
8 Immobilisery z transponderami sterowania elektrycznego
9 Urządzenia przeciwwłamaniowe i alarmowe
10 Elementy elektryczne i elektroniczne układów bezpieczeństwa (ABS, ASR)
11 Przewody paliwowe
12 Filtry jednorazowe i wkłady filtra
13 Zawory recyrkulacji spalin
14 Instalacje zasilania gazem silników
15 Pasy bezpieczeństwa (kompletne zestawy z klamrami, mechanizmami, aktywatorami)
16 Pióra wycieraczek szyb
17 Płyny eksploatacyjne (oleje, płyn hamulcowy, chłodzący, klimatyzacyjny)
18 Katalizatory (konwertory katalityczne)
19 Kondensatory zawierające PCB

Jak widać, lista dotyczy elementów związanych z:

  • układem hamulcowym i kierowniczym,
  • bezpieczeństwem biernym (poduszki, pasy),
  • elektroniką bezpieczeństwa (ABS, ASR, immobilisery),
  • instalacją paliwową, gazową i spalinową,
  • płynami eksploatacyjnymi.

Moja rada: Tę listę warto znać, bo jest ona zamknięta i wyczerpująca. Jeśli uszkodzona część nie znajduje się w tym wykazie – można ją zamontować jako używaną.


Co to oznacza dla poszkodowanego?

Praktyczny wniosek jest prosty: wszystkie części nieujęte w rozporządzeniu mogą być używane jako zamienne części używane, a ubezpieczyciel nie może skutecznie sprzeciwiać się takiej naprawie.

Dotyczy to m.in.:

  • błotników, zderzaków, masek,
  • lamp przednich i tylnych,
  • lusterek,
  • elementów wykończenia wnętrza,
  • szyb (poza integracją z systemami bezpieczeństwa).

Co za tym idzie – ubezpieczyciel nie może narzucić rozliczenia jako szkody całkowitej tylko dlatego, że poszkodowany zdecydował się na naprawę z użyciem legalnych części używanych.

Z mojego doświadczenia wynika, że znajomość tego rozporządzenia potrafi całkowicie zmienić przebieg negocjacji z ubezpieczycielem. Gdy klient wie, że ma prawo do części używanych na błotnik czy lampę – rozmowa przebiega zupełnie inaczej.


FAQ – Najczęściej zadawane pytania

Czy ubezpieczyciel może zmusić mnie do użycia części nowych? Nie, jeśli uszkodzona część nie znajduje się w wykazie rozporządzenia z 2005 r. Wybór części używanej jest prawem poszkodowanego.

Czy naprawa na częściach używanych oznacza szkodę całkowitą? Nie. Szkoda całkowita to sytuacja, gdy koszt naprawy przekracza wartość pojazdu. Sposób naprawy (części nowe vs używane) nie przesądza automatycznie o kwalifikacji szkody.

Czy wytyczne producenta są wiążące dla poszkodowanego? Nie. Instrukcje producenta nie są źródłem prawa powszechnie obowiązującego. Ograniczenia wynikają wyłącznie z przepisów – art. 66 Prawa o ruchu drogowym i rozporządzenia wykonawczego.

Gdzie znajdę pełną listę części zakazanych do ponownego użycia? W załączniku do Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 28 września 2005 r. (Dz.U. Nr 201, poz. 1666).

Czy mogę zamontować używany zderzak lub błotnik? Tak. Te elementy nie znajdują się w wykazie części zakazanych do ponownego użycia.


Podsumowanie

Spór o części zamienne to jeden z najczęstszych konfliktów z ubezpieczycielami. Warto pamiętać, że:

  • wytyczne producenta nie są przepisami prawa,
  • lista części zakazanych do ponownego użycia jest zamknięta i zawiera 19 pozycji,
  • wszystkie pozostałe części można legalnie montować jako używane,
  • ubezpieczyciel nie może narzucić szkody całkowitej tylko z powodu wyboru części używanych.

Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na www.prawnikpoznanski.pl.

Masz pytanie lub własne doświadczenia z ubezpieczycielem? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl


Źródła:

  • Art. 66 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym
  • Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 28 września 2005 r. w sprawie wykazu przedmiotów wyposażenia i części wymontowanych z pojazdów, których ponowne użycie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego lub negatywnie wpływa na środowisko (Dz.U. Nr 201, poz. 1666)