Czy potrzebna jest instytucja niezaleznego rzeczoznawcy – uwagi na tle raportu Instytutu Wymiaru sprawiedliwości.

Mercedes-Benz_W123_front_20090121Jako że w ostatnim czasie wiele instytucji związanych z szeroko pojętym rynkiem ubezpieczeń i odszkodowań publikuje swoje raporty, toteż sporo na ten temat pojawi sie i na łamach tego bloga.

Swoją drogą wydaje się, iż Państwo, czy raczej jego Instytucje zaczeły dostrzegać, iż system związany z wypłatą i dochodzeniem odszkodowań w Polsce uległ patologizacji – stąd być może wysyp w ostatnim czasie takiej ilości analiz, raportów, wniosków,projektów zmian.  I coś czuje, że najbliższe kilka lat będzie przyniesie sporo zmian ubezpieczycielom, kancelariom odszkodowawczym i poszkodowanym.

Ok, ale przechodząc ad rem.

Ostatnio pisałem kilka wpisów w oparciu o już lekko zdezaktualizowany Raport Rzecznika Finansowego z 2015 r. ( TUTAJ, TU i TU). W międzyczasie wpadł mi w ręce inny Raport, a konkretnie przygotowany przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości, którego autorem jest dr hab. Marcin Krajewski, a dotyczy on „Szkody na mieniu wynikającej  z wypadków komunikacyjnych”. JEden wpis na temnat wniosków z tego Raportu opublikowałem już Tutaj.

Natomiast w dzisiejszych paru zdaniach chciałbym zwrócić uwagę na inne ustalenia prawników opracowującyh raport przy Ministerstwie.

Otóż cytując:

„Na koszty postępowania zasadniczy wpływ miało również przeprowadzenie
dowodów z opinii biegłych. W zdecydowanej większości badanych spraw (ok. 80%)
zaangażowano co najmniej jednego biegłego, przy czym w 3 sprawach było to aż 5
biegłych. W dwóch z tych ostatnich przypadków przedmiotem opinii biegłego nie były
jednak zagadnienia związane ze szkodą na mieniu, a z równolegle dochodzonymi
roszczeniami z tytułu szkód na osobie. Przeciętnie wynagrodzenie biegłych w jednej
sprawie wyniosło ok. 1275 zł, a mediana ok. 1107 zł. Najniższe wynagrodzenie to
252 zł, a najwyższe 9340 zł. Dla spraw, w których dochodzono wyłącznie roszczeń z
tytułu szkód na mieniu, przeciętne łączne wynagrodzenie biegłych w jednej sprawie
wyniosło 1182,97 zł, mediana 1098,50, wynagrodzenie najniższe 252 zł., a najwyższe 5209,85 zł. Prowadzi to do wniosku, że konieczność przeprowadzenia
dowodu z opinii biegłego jest uznawana za regułę w badanych postępowaniach. Jak
się wydaje, konieczności tej trudno jest uniknąć. Koszty zaangażowanych biegłych
(przede wszystkim techników samochodowych) są jednak niższe niż w przypadku
szkód na osobie, co jest zrozumiałe, zważywszy na wyższy stopień specjalizacji
wymagany od biegłych sporządzających opinie medyczne. Odrębnym zagadnieniem
jest wyższa wysokość kosztów biegłych sądowych niż wynagrodzenia
rzeczoznawców zaangażowanych przez strony na etapie przedsądowym, którego
zwrotu jako elementu szkody domagali się powodowie. Odpowiednie dane zostaną
przedstawione poniżej.”

Jaki zatem wniosek z tych chyba dość oczywistych ustaleń.

Po pierwsze w zasadzie w każdej sprawie związanej z dochodzeniem odszkodowania za szkode majatkową konieczny jest udział biegłego.

Po drugie rzeczoznawca, z ktorego poszkodowany korzysta na etapie przedsądowym jest radykalnie tańszy niże biegły powołany w toku postępowania przez sąd. Działa tu po prostu prawo konkurencji.

Rozwiązanie, które wydaje się najprostszym i które wielokrotnie wskazywane jest w komentarzach Czytelników, to znana w Zachodniej Europie instytucja niezależnego rzeczoznawcy.

Efekt będziemy mieli ten sam. Obiektywny specjalista od wyceny szkód oceni wysokośc szkody, a ubezpieczyciel w takiej kwocie zapłaci odszkodowanie.

Plusy: szybciej, taniej,mniej stresu, nie angazujemy sądu.

Minusy: stracą kancelarie odszkodowawcze, skupy wierzytelności i oczywiście prawnicy.

Co do ubezpieczycieli, to sam nie wiem. Z jednej strony drożej, bo zwiększy się wolumen wypłacanych odszkodowań, z drugiej strony ubezpieczycielnie poniesie ogromnych kosztów procesu, prawników swoich i drugiej strony.

Więc w dłuższej perspektywie, zwłaszcza iz ubezpieczyciel może zawsze podnieśc skladkę, sytuacja taka powinna byc dla niego neutralna.

Co Państwo sądzicie na ten temat?

Reklama

Autor: bartoszkowalak

Nazywam się Bartosz Kowalak i jestem prawnikiem, radcą prawnym, do tego jeszcze wspólnikiem w Kowalak Jędrzejewska i Partnerzy Kancelaria Prawna w Poznaniu. Kilka informacji więcej można znaleźć na naszej stronie http://www.prawnikpoznanski.pl. W zasadzie od początku kariery zawodowej miałem i nadal mam do czynienia z sprawami związanymi z dochodzeniem odszkodowań, czy to za wypadki drogowe, czy inne zdarzenia powodujące, iż u jednej osoby z winy drugiej dochodzi do powstania szkody na osobie lub w majątku. W skrócie można by więc napisać, iż obracam się w dziedzinie, która można by dla potrzeb niniejszego bloga nazwać prawem odszkodowań. Prawem odszkodowań- a więc odpowiedzią na pytanie, kto, za co, komu i ile ma zapłacić, gdy zawinił. Temat ten w zasadzie sprawia mi satysfakcję zawodową, tak więc jest to dziedzina prawa,z która lubię się mierzyć. Dlatego też postanowiłem także poza polem działania jakim jest sądowa wokanda spróbować moich sił także poprzez to medium jakim jest niniejszy blog. Chciałbym tutaj pisać o ciekawych rzeczach, często ciekawostkach, związanych z odszkodowaniami. Podzielić się moimi przemyśleniami czy też może udzielić jakieś rady. Drugą gałęzią, której poswięcam sporo uwagi sa sprawy spadkowe: Tak poza tematem bloga zapraszam do zapoznania się z oferta prowadzenia spraw spadkowych. Tak się złożyło, iż poza odszkodowaniami jest to druga gałąź prawa, którą się zajmuję: https://prawospadkowepoznan.pl/

13 myśli na temat “Czy potrzebna jest instytucja niezaleznego rzeczoznawcy – uwagi na tle raportu Instytutu Wymiaru sprawiedliwości.”

  1. Koszty procesów maja wliczone w biznesplan. Z premedytacją zanizaja odszkodowania bo sie to po prostu opłaca. Nawet te kilkaset złotych na każdej szkodzie dla których mało kto pójdzie do sądu w efekcie daje ogromne oszczędności.

    Polubienie

  2. To żadna nowość, tak to działa za naszą zachodnia granicą. Masz wypadek, jedziesz do niezależnego rzeczoznawcy, otrzymujesz wycenę, ubezpieczyciel sprawdza szkodę pod innym względami i wypłaca odszkodowanie. Oczywiście ubezpieczyciel płaci za opinię tego rzeczoznawcy.
    Co dziwne, biorąc pod uwagę koszty naprawy samochodu w Niemczech i zarobki obywateli składki ubezpieczeniowe są wyraźnie niższe niż u nas.
    Jest to układ prosty i logiczny, być może kiedyś się takiego doczekamy i u nas.

    Polubienie

    1. Ja mam czasami wrażenie że to czego firmy nie mogą robić na zachodzie u nas odbijają sobie z nawiązką. Kary to fikcja a konsekwencje żadne.

      Polubienie

      1. Kiedyś czytałem artykuł na temat historii likwidacji szkód w Niemczech. Co ciekawe to nie prawo wymogło taki sposób likwidacji szkód, ale ilość spraw sądowych i koszta z nimi związane. Ubezpieczyciele doszli do porozumienia z kancelariami prawnymi i zrodziła się taka praktyka jaka jest obecnie. Zastanawia mnie tylko jaki interes w takiej ugodzie mieli prawnicy, skoro jak wiemy żyją z batalii sądowych. 😉
        BTW w Niemczech ubezpieczenie ochrony prawnej jest dużo bardziej popularne niż u nas, a takie ubezpieczenie powoduje że poszkodowany śmielej walczy o swoje prawa.

        Polubienie

            1. Bo tak powinno być.Ubezpieczyciele szkolą pracowników jak zrobić w jajo poszkodowanych i tylko czekają na ich potknięcie,mają do dyspozycji działy prawne więc normalną sprawą jest że poszkodowany potrzebuje również kogoś kto nie nabierze się na te sztuczki.Ubezpieczyciele powinni mieć w końcu obowiązek konkretnie,jasno i przejrzyście likwidować szkody i odpowiadać rzeczowo na pisma poszkodowanych.Na dzień dzisiejszy czytając odpowiedz nie da się odnieść innego wrażenia jak nikt naszego pisma nie czyta a odpowiedź na zasadzie kopiuj wklej z założeniem że się poszkodowany zniechęci i nie pójdzie do sądu.W sumie to ubezpieczyciele za takie manewry powinni zacząć płacić kary na rzecz poszkodowanych.Nie jest normalną sytuacją że ktoś wyrządza szkodę jest ubezpieczony więc ma problem z głowy a to poszkodowany musi użerać się z jego ubezpieczycielem czyli jest poszkodowany podwójnie.Raz przez sprawce dwa przez jego ubezpieczyciela.

              Polubienie

        1. W Niemczech przeciwnik procesowy musi zwrócić koszty prawnika także na etapie przedsądowym. A co ciekawe wynagrodzenie prawnika na etapie sądowym w sytuacji zawarcia ugody jest większe niż wówczas, gdy wyrok jest wydawany. Opłaca się więc prawnikom dogadywać.

          Polubienie

      1. Nie interesuje to tych którzy mają fundusze i środki żeby kształtować prawo pod siebie.Tak samo jak brak możliwości czasowego wyrejestrowania samochodu żeby nie płacić obowiązkowego OC.Już chyba ludzie nie mają wątpliwości że nie żyjemy w państwie którego prawo chroni słabszych.Podobnie lobby złomiarzy załatwiło sobie ustawę która zmusza do oddania kompletnego pojazdu gdzie złomiarz płaci kilkadziesiąt groszy za kilogram a jak brakuje kilogramów w masie pojazdu to ma prawo doliczyć 10zł za każdy brakujący kilogram kilogram.Jakby aluminiowe felgi z oponami zagrażały środowisku…

        Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: