
Jakiś czas temu pisałem post o utracie wartości handlowej jako elemencie składowym szkody w pojeździe. Dzisiaj chciałbym pociągnąć ten wątek i zastanowić się nad tym, czy każdy pojazd i w każdej sytuacji związanej z jego uszkodzeniem kwalifikuje jego posiadacza do wystąpienia z roszczeniem o zapłatę odszkodowania z tytułu utraty wartości handlowej?
Skoro zadałem takie pytanie, to w zasadzie można się spodziewać, iż odpowiedź będzie negatywna. Pytanie jakie zatem się rodzi, to w jaki sposób tę szkodę- jej wartość ustalić. Z tym pytaniem należy się zwrócić do rzeczoznawcy samochodowego, czy w procesie sądowym do biegłego. Przy czym biegli rzeczoznawcy ustalając wysokość szkody w postaci utraty wartości handlowej kierują się Instrukcją określania rynkowego ubytku wartości pojazdów nr 1/2009 z dnia 12 lutego 2009 roku, przez Stowarzyszenie Rzeczoznawców Samochodowych EKSPERTMOT.
Click to access Instrukcja%20Ruw%203_2009.pdf
Co prawda z punktu widzenia prawnego może budzić wątpliwość, czy tego typu dokument może być w danej sprawie wiążący- Instrukcja ta nie jest uchwalonym przepisem prawa. Niemniej jednak w praktyce odwołując się do jej wskazań można określić, czy w naszej sprawie w ogóle mamy szanse mówić o szkodzie.
Co do zasady do przyjęcia, iż w danym pojeździe powstała szkoda kwalifikują się pojazdy, które:
-
pojazd jest relatywnie młody, nie starszy jak lat 6,
-
pojazd był w dobrym stanie technicznym,
-
jest to pierwsze uszkodzenie tego pojazdu o charakterze kolizyjnym,
-
naprawa pojazdu jest technicznie i ekonomicznie zasadna,
-
uszkodzeniu uległy konkretne elementy tego pojazdu jak: powłoka lakiernicza, metalowe elementy nadwozia czy rama pojazdu,
W skrócie więc jeżeli nasz pojazd nie odpowiada powyższym kryterium, to utratę wartości handlowej możemy sobie darować.