Od kiedy w 2008 r. w Kodeks cywilny wprowadził w zakresie dochodzenia roszczeń o zadośćuczynienie – tj. dopuszczono możliwość dochodzenia odszkodowania za śmierć osoby bliskiej obejmującego także krzywdę o charakterze osobistym, praktycznie większość tego typu roszczeń poddawana jest pod rozstrzygnięcie sądów.
Zakłady ubezpieczeń, z którymi przychodzi nam się potykać przed sądami, a z praktyki Kancelarii wynika, iż w zasadzie dotyczy to prawie wszystkich towarzystw ubezpieczeniowych przyjmują linię obrony, przed roszczeniami o zadośćuczynienie, polegającą na zgłaszaniu wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychiatry lub psychologa.
Psychiatra lub psycholog w intencji ubezpieczyciela ma za zadanie sporządzić opinię, czy w wyniku śmierci w wypadku komunikacyjnym osoby bliskiej: ojca, żony, czy córki doszło u osoby poszkodowanej do pogorszenia stanu zdrowia, lub też jak osoba ta przeżywała żałobę po stracie osoby bliskiej. Wniosek ten jest kierowany przede wszystkim w tych sytuacjach, gdy śmierć osoby bliskiej nie łączy się z wystąpieniem choroby psychicznej, takiej jak depresja, czy schizofrenia paranoidalna, które to choroby mogą także być normalnym następstwem głęboko przeżywanej traumy, ale wówczas dowód z opinii biegłego psychiatry jest oczywistością. W większości bowiem przypadków osoby bliskie dla zmarłego po przeżyciu żałoby wracają do w miarę normalnego życia i nie odnotowuje się u nich choroby.
Tak więc wynikiem tak przyjętej strategi procesowej jest przede wszystkim istotne wydłużenie procesu sądowego- przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego zwykle zajmuje kilka miesięcy i o tyle co najmniej sprawa w sądzie się przedłuża.
Kolejnym skutkiem takiego działania jest często obserwowana u powodów irytacja i rozdrażnienie, spowodowane faktem, iż podważa się ich uczucia, które muszą wykazywać nie tylko bardzo emocjonalnymi i trudnymi zeznaniami, ale także poddawać się ocenie swojej psychiki u biegłego sądowego.
W tym kontekście pozytywnie ocenić należy wyrok Sądu Apelacyjnego w Wrocławiu z dnia 23 kwietnia 2014 r. o sygnaturze Aat: I ACa 330/13 , w którym to orzeczeniu Sąd uznał tego typu praktykę za pewnego rodzaju nadużycie.
Sąd wskazał , iż : „Błędna jest praktyka dopuszczenia dowodu z opinii biegłego na okoliczność stanu psychicznego powodów w związku ze śmiercią osoby najbliższej. Dowód taki nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia, skoro przedmiotem procesu nie jest wywołanie rozstroju zdrowia u najbliższych członków rodziny. Za całkowicie błędny pod względem logicznym i normatywnym należy wywód strony pozwanej, w którym usiłowała wywieść, że członkom rodziny przysługuje zadośćuczynienie jedynie wtedy, gdy następstwem śmierci osoby najbliższej jest wywołanie rozstroju zdrowia psychicznego, mającego nadto postać choroby psychicznej.”
Mieć należy zatem nadzieję, iż tego typu argumentacja będzie brana częściej pod rozwagę także przez inne sądy, co pozwoli uniknąć poszkodowanym niepotrzebnego bólu i niedogodności.