Prawie zawsze pierwszym i podstawowym pytaniem, które kierują do mnie klienci w sprawie związanej z dochodzeniem zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej jest pytanie: ile mi się należy?
Trudno się dziwić, gdyż w sporze z ubezpieczycielem, czy sprawcą wysokość zadośćuczynienia należnego za śmierć bliskiego ma zasadniczy charakter i do ustalenia tej wartości cała ta sprawa się sprowadza.
W niniejszym wpisie chciałbym się zatem odnieść do próby odpowiedzi na tak postawione pytanie, przy czym konkretnie niniejszy wpis dotyczyć będzie wysokości należnego zadośćuczynienia za śmierć ojca.
Ile zatem powinno wynosić zadośćuczynienie za śmierć ojca z winy osoby trzeciej?
Oczywiście jak na prawnika przystało prawidłową odpowiedzią na tak postawione pytanie jest odpowiedź, „to zależy”. Zależy- ale od czego?
Po pierwsze i najważniejsze od intensywności relacji jakie łączyły dziecko z jego rodzicem. Rodziny co oczywiste są różne, a relacje i stosunki panujące między bliskimi też w sposób różny się układają. Inna będzie sytuacja dziecka wychowującego się z ojcem, a inna dziecka z rodziny rozbitej, gdzie kontakt z ojcem będzie ograniczony do cotygodniowego widzenia w ramach uregulowanych kontaktów.
Po drugie od wieku uprawnionego do żądania zadośćuczynienia. Inaczej będzie więc wyglądało zadośćuczynienie dla dziecka, a inaczej dla dorosłego, czy dorastającego syna lub córki zmarłego.
Jest to zresztą dość oczywiste inny wpływ śmierć ojca będzie miała dla kilkuletniej dziewczynki, czy chłopca, które to dziecko przez dużą część swojego dorastania będzie pozbawione rodzica, jego pomocy, wychowania i miłości. Inaczej w sytuacji dziecka już dorosłego, gdzie te więzi są już znacznie słabsze, stosunek zależności już praktycznie nie istnieje, a takie zdarzenie jak śmierć rodzica jest niejako naturalnym i spodziewanym etapie w życiu każdego z nas.
Nie bez znaczenia jest też stopa życiowa i ogólne warunki majątkowe zmarłego i uprawnionego. Co prawda zadośćuczynienie powinno odpowiadać przeciętnej stopie życiowej, niemniej jednak sąd powinien także brać te okoliczności pod uwagę.
Kolejna bardzo istotną kwestią jest okoliczność bardzo subiektywna jaką jest sposób przeżywania żałoby. Sąd musi wziąć pod uwagę takie ulotne i trudno uchwytne okoliczności jak długotrwałość i charakter bólu i cierpień po zmarłym, powstała trauma, czy wielkość doznanego cierpienia po tak przykrym, tragicznym i nieodwracalnym zdarzeniu.
Pod ocenę sądu winny być poddane także odczucia dziecka zmarłego jak poczucie osamotnienia, wstrząs psychiczny. Czasami nawet takie zdarzenie prowadzi do powstania choroby o podłożu psychicznym. Poczucie żalu, straty, tęsknoty , utraty czerpania z życia radości.
Tak więc okoliczności, które sąd, czy wcześniej zakład ubezpieczeń biorą pod uwagę jest mnóstwo.
Kolejną istotną kwestią jest sąd, do którego zostało skierowane roszczenie. Inaczej do kwestii wysokości podchodzą sądy w różnych regionach Polski. Co więcej zupełnie inaczej orzekają sądy w tej samej apelacji ale na różnym etapie instancyjnym.
Tytułem przykładu z własnego podwórka a więc sądów z Poznania i okolic, to mogę stwierdzić, iż zarówno sądy rejonowe w Poznaniu jak i sąd okręgowy wydają wyroki, gdzie zasądzane kwoty w moim odczuciu są godne. Zupełnie inne podejście ma natomiast Sąd Apelacyjny w Poznaniu, który często obniża zasądzone wyrokami Sądu Okręgowego w Poznaniu kwoty zadośćuczynienia.
Tak więc bez odniesienia się do konkretnej sprawy nie sposób wskazać jakiego rzędu kwoty za śmierć ojca w wypadku komunikacyjnym lub innym wypadku można się od ubezpieczyciela domagać.
Generalnie zakres ten moim zdaniem mieści się w przedziale od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Przy czym mowa tutaj tylko i wyłącznie o zadośćuczynieniu za śmierć ojca. Gdyż w związku z śmiercią bliskiego mogą pojawić się jeszcze inne roszczenia, jak jednorazowe odszkodowanie, renta, czy zwrot kosztów. Tak więc globalna suma zadośćuczynień i odszkodowań może być znacznie większa.
Żeby nie być gołosłownym, to odwołam się do kilku wyroków sądów wskazując także na ustalony przez te sądy stan faktyczny.
I tak w wyroku o sygn. Akt: XII C 2098/15 wydanym przez Sąd Okręgowy w Poznaniu w dniu 2016-04-1 Sąd ten zasądził po uwzględnieniu wcześniejszej wypłaty kwotę 80 tyś tytułem zadośćuczynienia przy następującym stanie faktycznym:
„W chwili śmierci ojca powódka miała 13 lat. Ojciec powódki zginął o 23.10. Ona o tym fakcie dowiedziała się od swojej matki rano następnego dnia. Początkowo powódka nie przyjęła do wiadomości śmierci ojca. O drastycznych okolicznościach śmierci powódka dowiedziała się z relacji innych osób. Powódka odczuwała silny ból po stracie ojca, a także cierpiała na bezsenność, duszności, bała się ciemności i miała koszmary. Nie korzystała z pomocy psychologa. Obecnie nadal zdarza jej się odczuwać lęki i budzić się nagle w nocy.
Powódkę łączyła więź emocjonalna z ojcem, był on dla niej wsparciem, uczestniczył w jej wychowaniu.
W związku z tym, że powódka była najstarszą z trójki sióstr, spadło na nią część obowiązków związanych z opieką nad młodszym rodzeństwem. W czasie, kiedy jej mama była w pracy, powódka opiekowała się rodzeństwem, sprzątała, gotowała. Była także powiernikiem matki, która wymagała wsparcia. Inni dorośli z rodziny mówili jej, że powinna pomagać mamie i siostrom. Powódka wyprowadziła się z domu rodzinnego, gdy miała 18 lat, potem rozpoczęła studia w T.. W czasie wolnym starała się przyjeżdżać do domu, wspierała nadal matkę w wychowaniu młodszych sióstr. Po studiach powódka przeprowadziła się do G., gdzie pracuje. Jej zarobki stanowią kwotę 3.200 zł brutto miesięcznie. Obecnie powódka zamierza wyjść za mąż.
Sąd w niniejszej sprawie kierował się przede wszystkim rozmiarem krzywdy, jakiej w wyniku śmierć ojca doznała powódka, mając na względzie charakter łączącej ją z poszkodowanym więzi. Ponadto Sąd miał na względzie sytuację osobistą i majątkową powódki. Sąd uznał, że żądana przez powódkę kwota 82.000 zł zadośćuczynienia jest nadmierna. Ocena całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego, pozwoliła na ustalenie, że więź łącząca powódkę z ojcem była silna , a strata ojca w młodym wieku była dla powódki traumatycznym przeżyciem. Uporanie się z bólem, rozpaczą i poczuciem straty wymagało czasu. Powódkę łączyła więź emocjonalna z ojcem, jednak trudno obecnie określić skutki wypadku w sferze psychicznej powódki w odniesieniu do jej przyszłego życia rodzinnego i zawodowego, jednak pewne jest, że wskutek śmierci ojca utraciła osobę najbliższą, bowiem zapewniał on jej poczucie bezpieczeństwa, bliskości i szczęśliwe dzieciństwo, zwłaszcza z uwagi na fakt, iż powódka wychowywała się w pełnej rodzinie. Mając 14 lat powódka musiała częściowo przejąć obowiązki rodzica i zaopiekować się swoimi młodszymi siostrami, nagle oczekiwano od niej, że będzie zachowywać się jak osoba dorosła. Powódka utraciła możliwość duchowego i materialnego wsparcia ze strony ojca i pozbawiona została jego osobistych starań o jej wychowanie. Powyższe okoliczności, zdaniem Sądu, uzasadniają przyznanie powódce zadośćuczynienia w kwocie 80.000 zł, a mając na względzie, że pozwany już wypłacił jej 18.000 zł w punkcie I wyroku zasądzono na rzecz powódki zadośćuczynienia w kwocie 62.000 zł. W pozostałym zakresie Sąd powództwo oddalił.
Sąd, ustalając wysokość zadośćuczynienia wziął pod uwagę stopień nasilenia cierpień psychicznych powódki, fakt, iż poradziła ona sobie z krzywdą jaka ją spotkała, brak rozstroju zdrowia wywołanego tragiczną śmiercią osoby najbliższej oraz konieczności korzystania z pomocy psychologicznej. W chwili obecnej powódka ukończyła studia, podjęła pracę, planuje małżeństwo. Mając na względzie znaczny upływ czasu od chwili wypadku, któremu uległ ojciec powódki do chwili wystąpienia przez nią z roszczeniem o zadośćuczynienie (13 lat), Sąd doszedł do wniosku, że konsekwencje tego zdarzenia są aktualnie dla powódki mniej dotkliwe.”
W innym wyroku o Sygn. akt. I ACa 281/15 wydanym przez Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w dniu 29 października 2015 r. Sąd ten orzekł na rzecz poszkodowanego 100.000 zł tytułe zadośćuczynienia za śmierć ojca uwzględniając wcześniej zasądzoną kwotę 45.000 zł i przyznaną w postępowaniu likwidacyjnym kwotę 10.000 zł.
Sąd ten ustalił co następuje:
„Zasadnie zauważono w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno jest ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Dlatego każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach osób pokrzywdzonych. Stąd miarą cierpienia wywołanego nagłą śmiercią osoby najbliższej mogą być tylko okoliczności zewnętrzne, które dadzą się w jakiś sposób zweryfikować i ocenić. W judykaturze, już na tle art. 448 k.c. w związku z art. 23 i 24 § 1 k.c., pojawiło się szereg wypowiedzi wskazujących na okoliczności, które powinny być brane pod uwagę przy ocenie rozmiaru krzywdy wywołanej nagłą śmiercią osoby bliskiej w wyniku czynu niedozwolonego i naruszenia tym samym dobra osobistego w postaci utrzymywania bliskiej więzi rodzinnej z taką osobą. Takie okoliczności (kryteria) to wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, wiek pokrzywdzonego (por. np. wyrok SN z dnia 3 czerwca 2011r. III CSK 279/10).
Przytoczone wyżej kryteria oceny mają – rzecz jasna – jedynie wymiar ogólny i rozstrzygające znaczenie mają okoliczności ustalone w odniesieniu do konkretnej osoby pokrzywdzonej. Tylko, bowiem rozważenie zindywidualizowanych przesłanek może stanowić podstawę do określenia odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (por. wyrok SN z dnia 20 kwietnia 2005r. IV CSK 99/05).
Uzasadnienie zaskarżonego wyroku pokazuje, że Sąd I instancji, uwzględniając kryteria ogólne, takiej właśnie zindywidualizowanej oceny dokonał. Uwzględniając jednak kryteria ogólne należało mieć na uwadze takie indywidualne okoliczności jak fakt, iż krzywda wywołana śmiercią ojca była i jest nadal dla powódki niezwykle dojmująca – ujemne przeżycia powódki z tym związane są nadal bardzo silne. Śmierć J. B. nastąpiła nagle i nieoczekiwanie. Poczucie krzywdy wynika u powódki z osobistego żalu, bólu osamotnienia i obawy przed przyszłością. Powódka stanowiła z ojcemkochającą się rodzinę, należycie spełniającą w stosunku do każdego z jej członków swoje powinności, a jak uczy doświadczenie życiowe, nagła i tragiczna śmierć w takiej rodzinie jest dla pozostałych jej członków szczególnie trudnym i traumatycznym przeżyciem. Potwierdzają to fakty ustalone nie tylko w oparciu o dowody osobowe, ale także w oparciu o dokumentację medyczną świadczącą o głębokim urazie psychicznym, jaki śmierć ta wywołała u powódki.
Skonkretyzowane na gruncie rozpoznawanej sprawy okoliczności, wskazujące na istnienie szczególnie bliskiej więzi emocjonalnej pomiędzy powódką a jej zmarłym tragicznie ojcem, jego rolę w życiu powódki a także wstrząs psychiczny, jaki powódka przeżyła oraz wywołane nim cierpienia, pozwalają na przyjęcie, że kwota zadośćuczynienia przyjęta przez Sąd Okręgowy w niedostateczny sposób uwzględniała ów ponadprzeciętny rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę. W konsekwencji doprowadziło to do znacznego ograniczenia kompensacyjnej roli zadośćuczynienia przez przyjęcie jako odpowiedniej, sumy oczywiście zaniżonej. Mając, zatem na uwadze również poziom zadośćuczynień zasądzanych w innych sprawach o zbliżonych stanach faktycznych Sąd Apelacyjny uznał, że sumą odpowiednią na gruncie niniejszej sprawy jest łącznie kwota 100.000 zł. Uwzględnia ona wypłaconą już powódce w postępowaniu likwidacyjnym kwotę 10.000 zł, zasądzoną przez Sąd I instancji kwotę 45.000 zł oraz dalszą kwotę 45.000 zł, dosądzoną przez Sąd II instancji.”
W jeszcze innym wyroku, który może nam posłużyć za przykład wydanym w dniu 10 kwietnia 2015 r. przez Sąd Rejonowy w Lubinie w sprawie o Sygn. akt: I C 1047/14 sąd ten zasądził po uwzględnieniu wcześniejszych wypłat jedynie 20.000 zł.
Odwołując się do treści tego wyroku:
„W chwili śmierci ojca powód miał 21 lat w. Uczył się jeszcze w technikum wieczorowym. Nie pracował. Latem , gdy rodzina wyjeżdżała do babci dorabiał sobie w sadach. Z ojcem układało mu się dobrze. Ojciec nauczył go grać w piłkę, razem chodzili na mecze. Po śmierci ojca odczuwał pustkę. Wszyscy znajomi mieli pełne rodziny. Święta zawsze spędzali razem , w dużym gronie rodzinnym, a po śmierci ojca te święta były już inne. Od tamtej pory częściej święta spędzane były w domu. Powód cierpi również z tego powodu, że widział jak śmierć ojca przeżywa jego matka. Ma żal również o to, że wobec sprawcy wypadku nie zostały wyciągnięte surowsze konsekwencje.
Powoda z ojcem łączyły wspólne zainteresowania, wspólne tematy do rozmów. Ojciec był dumny z powoda, że zaczął chodzić na siłownię. Wcześniej rodzina miała taką sytuację finansową, że nie było powoda stać na takie zajęcia. Powód więcej czasu spędzał z ojcem, gdy był młodszy. Z wiekiem zaczął więcej czasu spędzać ze swoim towarzystwem. W dalszym ciągu jednak z ojcemmajsterkował, czy też spędzał święta i uroczystości rodzinne.
Powód nie korzystał z pomocy psychologów ani psychiatry. Z matką i siostrą wspierali się wzajemnie jako rodzina.
Powód planuje zrobić kurs trenera personalnego i chciałby w rozwijać się w tym kierunku. Chciałby również dokształcać się w kierunku fizjoterapii, co jednak kosztuje.
Powód nie ma stałej pracy. Pracuje dorywczo, jest zarejestrowany w Urzędzie Pracy. Okresowo pracował w Anglii. Korzysta z pomocy finansowej swojej dziewczyny.
Obecnie u powoda występują niewielkiego stopnia zaburzenia stresowe pourazowe nie skutkujące trwałym lub długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Nagła śmierć ojca nie spowodowała istotnych zakłóceń w jego sferze emocjonalno – motywacyjnej, społecznej, osobistej i zawodowej. Niewątpliwie powód przeżył śmierć ojca, ale radził sobie z tym w sposób niezakłócający istotnie jego funkcjonowania. Pracował, jest stałym związku partnerskim. Z punktu widzenia wiedzy psychologicznej i psychiatrycznej nie wykazuje odległych następstw poza przebytą reakcję żałoby , będącej normalną reakcją na śmierć bliskiej jemu osoby. Powód nie utracił sensu życia i własnej egzystencji, planuje swoją przyszłość. Nie wykazuje zaburzeń w pełnieniu ról społecznych. Potrafi dbać o własny związek partnerski, co świadczy o zdolnościach adaptacyjnych powoda do nowej sytuacji. J. P. nie był leczony psychiatrycznie , ani nie korzysta z psychoterapii. Nie zgłaszał również poważniejszych skarg i dolegliwości somatycznych. W sferze kontaktów społecznych relacje nawiązuje prawidłowo.
W ocenie Sądu roszczenie powoda jest jednak wygórowane.
Niewątpliwie określenie wielkości świadczenia w przypadku krzywdy może nastręczać trudności w praktyce sądowej. Trudno jest bowiem wyceniać rzeczy, których wyceniać się nie da. Czyż można wycenić , zrekompensować dziecku utratę rodzica ? Czy można pieniędzmi sprawić , aby strata ojca lub matki była dla dziecka do zniesienia ? Wydaje się , że nie ma takich pieniędzy, które przeciętnemu dziecku byłyby w stanie zapełnić pustkę po utracie ojca czy matki . W tej sytuacji nigdy nie będzie można powiedzieć o skompensowaniu takiej krzywdy. Można co najwyżej w zawsze ułomny sposób próbować łagodzić cierpienie, tęsknotę. W tej sprawie Sąd wziął pod uwagę , więź łączącą powoda ze zmarłym ojcem , wspólne zainteresowania i plany , a także wpływ śmierci ojca na jego życie i zmianę osobowości. Sąd nie ma wątpliwości , że więź łącząca powoda z ojcem była silna i że jej przerwanie było dla podwoda wielkim wstrząsem.
W tej sprawie Sąd uznał , że świadczenie w wysokości 10.000 zł będzie stanowiło dla powoda na tyle odczuwalną wartość , że pozytywnie wpłynie na jego bieżącą sytuację materialną i życiową . Kwota ta , w połączeniu z już wcześniej wypłaconym powodowi świadczeniem w wysokości 10.000 zł , pozwoli na zakup szeregu wartościowych ruchomości , czy też realizację projektów, na których urzeczywistnienie normalnie powód nie mógłby sobie pozwolić. Taki jest sens zadośćuczynienie . Nie można mówić o wzbogaceniu , bo żadne pieniądze nie zwrócą powodowi ojca . Zadośćuczynienie musi natomiast stanowić na tyle odczuwalną wartość, aby w pozytywny sposób wpłynąć na życie pokrzywdzonego.
W tej sprawie w ocenie Sądu wartość taką stanowi łączna kwota 20.000 zł.”
Jak więc widać na przykładzie zacytowanych orzeczeń kwoty jakie przyznawane są w związku z śmiercią ojca są bardzo różne. Tak więc warto zanim sprawę skieruje się do ubezpieczyciela, czy do sądu przeanalizować swoje szanse w oparciu o prawidłowe ustalenie stanu faktycznego i analizę orzeczeń wydawanych w danym sądzie.
A Państwo jak uważacie jaka kwota byłaby zasadna tytułem zadośćuczynienia w związku z śmiercią ojca?
Witam
W 2008r w wypadku samochodowym zginęła moja ukochana siostra.\
Sprawcą wypadku komunikacyjnego był kierowca pod wpływem alkoholu.
Moja mama i mój tato otrzymali odszkodowanie od towarzystwa ubezpieczeniowego w którym był ubezpieczony sprawca wypadku.
Czy ja jako najbliższa rodzina mogę się starać też o odszkodowanie / zadośćuczynienie ?
Jeżeli mogę się starać o odszkodowanie to mam pisać do ubezpieczyciela o dobrowolne wypłacenie odszkodowania czy od razu do sądu ?
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dzień dobry, Ustawodawca nie wyłączył siostry z katalogu osób bliskich uprawnionych do dochodzenia zadośćuczynienia z tytułu śmierci osoby bliskiej. Tak wiec jeżeli relacje między Paniami były prawidłowe to jak najbardziej można dochodzić zadośćuczynienia. Najpierw spróbowałbym jednak z wnioskiem o dobrowolne odszkodowanie.
PolubieniePolubienie
Witam
Ojciec zginął. W wypadku w 2005 roku. Czy po takim czasie mozna jeszcze dochodzic odszkodowania za smierc taty.
PolubieniePolubienie
Dzień dobry,
Tak. Przedawnienie roszczen o zadośćuczynienie, gdzie zdarzeniem powodującym powstanie szkody jest przestępstwo przedawniają się po 20 latach. Więcej pisałem tutaj: https://blogoodszkodowaniach.pl/2016/03/17/o-przedawnieniu-roszczenia-o-odszkodowanie/
PolubieniePolubienie
Dzień dobry
W kwietniu tego roku w szpitalu operowano mojego ojca na wyrostek robaczkowy w rezultacie z powodu zaniedbań w szpitalu ojciec się wykrwawił i zmarł. oczywiście sprawa trafiła do prokuratury natomiast w tym czasie byłam w 8 tygodniu ciąży poroniłam tydzień po pogrzebie. Czy szpital zapłaci za śmierć mojego ojca jak również za moje nienarodzone dziecko ???czy mam takie prawo do roszczenia ….Jeśli tak to w takiej sytuacji jakiej kwoty odszkodowania zadośćuczynienia mogę się domagać i czy muszę czekać na wyrok sądu w sprawie śmierci ojca
pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dzień dobry,
Jezeli faktycznie mamy do czynienia z błędem medycznym to szpital a raczej jego ubezpieczyciel zapłaci.
Niestety w sprawach błędów medycznych nie jest to takie oczywiste tak więc poczekał bym conajmniej na opinię biegłych.
PolubieniePolubienie
Dzień dobry chciałam się dowiedzieć czy mojej córce 6l należą się jakiekolwiek pieniądze po śmierci ojca niebylismy małżeństwem płacił alimenty Córka nosi jego nazwisko renty tez niema gdyż ojciec dziecka Nie spełniał wszystkich warunków żeby dostać rentę w zusie
PolubieniePolubienie