Niedawno pisałem na temat sensowności, czy też opłacalności korzystania z ofert przedsiębiorców skupujących kalkulację. Wpis TUTAJ.
Konkluzja tamtego artykułu była taka, iż decyzja co do scedowania swojego roszczenia na firmę skupującą cesję roszczeń do odszkodowania wymagałaby pewnej wiedzy: co do spodziewanej kwoty odszkodowania, które z danej szkody byłoby możliwe do uzyskania.
Siłą rzeczy, mało który poszkodowany ma wiedzę jak czytać kalkulacje i gdzie znajdują się oczywiste nieprawidłowości, nie każdy też jest skłonny wydać 200-300 zł na zlecenie prywatnej opinii rzeczoznawcy samochodowego.
Ale dlaczego o tym jeszcze raz piszę?
Otóż rozmawiałem ostatnio z osobą, która sama postanowiła otworzyć tego typu biznes, tj zacząć skupywać roszczenia.
Pierwszą rzeczą jaką ta osoba zrobiła było przeanalizowanie rynku pod kątem ofert jakie poszczególne firmy są gotowe zapłacić za cesję roszczenia.
W tym celu dysponując kilkoma kalkulacjami naprawy przesłanymi przez ubezpieczycieli wysłała tę kalkulacje do kilkunasty skupów kalkulacji.
Wcześniej kalkulacje ta zostały zweryfikowane przez rzeczoznawcę, który określił ile na jej podstawie ubezpieczyciel powinien zapłacić.
I co się okazało?
Ile płacą firmy skupujące cesję poszkodowanym za przelanie na nich roszczenia?
…..?
…?
…?
Okazało się oferty, które otrzymał zawierały się w przedziale od 10 do 30% wartości roszczenia. Przy czym te 30% zaoferowano jedynie w przypadku poważnej szkody wartej kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Przy drobniejszych kwotach głównie oferta kupna skupiała się na kilkunastu procentach wartości roszczenia.
Pomijam w tym miejscu kwestie, iż poza roszczeniem głównym cesja obejmowała przecież też odsetki, więc w rzeczywistości oferty te są jeszcze gorsze.
Jaki z tego wniosek?
Dla mojego rozmówcy, iż jest to świetny biznes, w który od razu wszedł.
Dla poszkodowanych?
Po pierwsze ustalić ile jednak ta szkoda jest warta?
Po drugie ostro się targować,
Po trzecie, rozważyć czy lepiej nie pójść samemu do sądu i przy dobrze prowadzonym procesie nie zachować dla siebie 100% roszczenia i odsetek. Zwłaszcza w przypadku szkód, których wartość jest większa niż kilkaset złotych.