Jakie przesłanki bierze pod uwagę UFG przy umorzeniu lub rozłożeniu na raty kary za brak OC?

bank-note-euro-bills-paper-money-63635.jpeg
Photo by Pixabay on Pexels.com

Tak, jak pisaliśmy w poprzednim artykule Czy można umorzyć karę za brak OC? osoby ukarane za brak OC mogą złożyć wniosek o umorzenie całości lub części kary albo rozłożenia długu na raty. Należy jednak pamiętać o odpowiednim umotywowaniu uniemożliwienia zapłaty kary za brak OC.

Jakie okoliczności mają zatem wpływ na pozytywne rozpatrzenie wniosku przez UFG?

Art. 94 Ustawy z dnia 22 maja 2003 r.  o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wskazuje, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny może umorzyć opłatę w całości lub w części albo udzielić ulgi w jej spłacie w uzasadnionych przypadkach, kierując się przede wszystkim wyjątkowo trudną sytuacją materialną i majątkową zobowiązanego, jak również jego sytuacją życiową.

Dodatkowo § 54 ust.1  Statutu Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego wskazuje, że Fundusz może umorzyć opłatę w przypadku:

  • zgonu zobowiązanego, który nie pozostawił żadnego majątku albo pozostawił majątek niepodlegający egzekucji na podstawie odrębnych przepisów,
  • wyjątkowo trudnej sytuacji majątkowej i materialnej zobowiązanego (zobowiązany nie posiada majątku lub wystarczających dochodów, z których możliwe jest dochodzenie wierzytelności), jak również w przypadku trudnej sytuacji życiowej, przez co rozumiana jest    taka sytuacja zobowiązanego, w której jego stan rodzinny i zdrowotny oraz osób jemu   najbliższych, pozostających z nim we wspólnym gospodarstwie domowym, wskazuje, iż        dochodzenie wierzytelności byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego,

Ponadto, w myśl ust. 2 Fundusz może udzielić ulgi w spłacie opłaty, w przypadku braku możliwości jednorazowego zaspokojenia wierzytelności lub okresowego braku możliwości rozpoczęcia jej spłaty, ze względu na wyjątkowo trudną sytuację materialną i majątkową zobowiązanego, jak również jego sytuację życiową.

Wiele osób pyta, jakie kryteria UFG bierze pod uwagę podczas oceny wyjątkowo trudnej sytuacji materialnej, majątkowej, jak również życiowej, które to mogłyby być podstawą do umorzenia wierzytelności lub udzielenia ulgi w jej spłacie.

W celu ułatwienia sporządzenia umotywowania wniosku, poniżej zostały dołączone kryteria, ujęte również w załączniku nr 1 Regulaminu umarzania wierzytelności Funduszu z tytułu opłat, odstępowania od dochodzenia zwrotów wypłaconych świadczeń i poniesionych kosztów (roszczeń regresowych) oraz udzielania ulg w ich spłacie z sierpnia 2018 r.

Wyjątkowo trudna sytuacja materialna i majątkowa:

  1. Wysokość dochodu na członka rodziny w roku podejmowania decyzji
  2. liczba dzieci w rodzinie Zobowiązanego: dzieci do ukończenia 18 roku życia i/lub uczące się, nieosiągające własnych dochodów, do ukończenia 25 roku życia;
  3. bezrobocie Zobowiązanego i/lub osób pozostających na utrzymaniu Zobowiązanego we wspólnym gospodarstwie domowym, poświadczone przez Urząd Pracy;
  4. koszty utrzymania Zobowiązanego i/lub osób pozostających na utrzymaniu Zobowiązanego we wspólnym gospodarstwie domowym;
  5. brak majątku mogącego służyć zaspokojeniu wierzytelności;
  6. obciążenia Zobowiązanego wobec innych wierzycieli.

Sytuacja życiowa:

  1. stan zdrowia Zobowiązanego i/lub osób pozostających na utrzymaniu Zobowiązanego we wspólnym gospodarstwie domowym;
  2. utrata w znacznej części dorobku życia wskutek wypadku losowego.

Rzecznik Finansowy protestuje przeciwko ograniczaniu praw poszkodowanych!

Zeszłoroczny skokowy wzrost stawek płaconych za obowiązkowe ubezpieczenie OC zaowocował niestety wieloma głupimi pomysłami.

Jako że kierowcy są dość liczną grupą wyborców, to i politycy zaczęli szukać tutaj swojej racji bytu.

Pojawił się więc szereg pomysłów na zatrzymanie skali podwyżek, od dopłacania do OC z budżetu Państwa po propozycje skrajnie niekorzystne dla tysięcy ofiar wypadków, a które to propozycje zmierzać miałyby do ograniczenia w ten czy inny sposób wypłacanych odszkodowań, czy zadośćuczynień.

Miedzy innymi Rzecznik Finansowy wskazuje, iż w dyskusjach pojawiają się takie pomysły jak:

  • wprowadzaniu ustawowej definicji „najbliższego członka rodziny”.
  • wyłączeniu możliwości dochodzenia roszczeń nieprzedawnionych tzw. roszczeń historycznych tytułem zadośćuczynień dla najbliższych ze zdarzeń sprzed 3 sierpnia 2008r.
  • pozostawieniu bez wsparcia osób, których dotyka problem wyczerpywalności sumy gwarancyjnej
  • wyłączeniu możliwości dochodzenia zadośćuczynień przez najbliższych członków rodziny w sytuacji osób najciężej poszkodowanych (stany wegetatywne, porażenia czterokończynowe).
  • wyłączeniu możliwości refundacji roszczeń poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych w zakresie kosztów leczenia poza publicznym system zdrowia (w placówkach prywatnych)

W ślad za głosem Rzecznika Finansowego trzeba wskazać, iż :

„Wszystkie powyżej zakwestionowane przez Rzecznika Finansowego propozycje prowadzą do nieuzasadnionego ograniczenia praw bezpośrednio i pośrednio poszkodowanych w wypadkach drogowych. Wywracają też podstawowe reguły prawa odszkodowawczego, stoją w opozycji do ugruntowanej linią judykatury Sądu Najwyższego i podążającego za nią orzecznictwa sądów powszechnych.

–  Dlatego, nie zgadzamy się aby w celu osiągnięcia zahamowania skokowych podwyżek, ograniczać świadczenia wypłacane ofiarom wypadków bo de facto oznaczałoby to wypaczenie roli tego ubezpieczenia, które jest przeznaczone przede wszystkim dla ochrony poszkodowanych. Nie można bowiem pod wpływem chwili stosować rozwiązań, które uderzają w najbardziej poszkodowaną grupę osób, często wyjątkowo tragicznie za cenę obniżki czy utrzymanie nieadekwatnych do ryzyka stawek dla wszystkich kierowców ” apeluje Aleksander Daszewski z biura Rzecznika Finansowego

A jak Państwo widza taką propozycje?

Co jest większym dobrem: Zapewnienie poszkodowanym ofiarom wypadku maksymalnego odszkodowania  – zadośćuczynienia, czy niższe składki OC?

 

Kary za brak OC w 2017 r. idą do góry.

v4_prague_2015-12-03_-_viktor_orban_1_croppedZ nowym rokiem wiele rzeczy, zwłaszcza w prawie się zmienia. Zmiany także czekają kierowców, na całe szczęście jedynie tych, którzy z tym prawem pozostają na bakier.

Otóż z dniem 1 stycznia 2017 r. zmienią się, a konkretnie wzrosną kwoty kar nakładanych przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny w stosunku do kierowców, którzy nie spełnili swojego obowiązku i nie ubezpieczyli swojego pojazdu.

Zmiana ta ma w zasadzie charakter automatyczny, gdyż zgodnie z przepisami wysokość kary jest wielokrotnością minimalnego wynagrodzenia za pracę. Jako że rząd Pani Premier Beaty Szydło zdecydował się zmienić tę wartość i podnieść minimalne wynagrodzenie za pracę do kwoty 2000 brutto z 1850 zł, to i wysokość kary wzrosła.

Konkretnie kwestię te reguluje ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003 r. Nr 124 poz.1152 z późn. zm.).

Stosownie do art. 88 ww Ustawy osoba, która nie spełniła obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia obowiązkowego jest obowiązana wnieść opłatę.

Wysokość tej opłaty w każdym roku kalendarzowym, stanowi:

1) w ubezpieczeniu OC posiadaczy pojazdów mechanicznych:

a) samochody osobowe – równowartość dwukrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę,

b) samochody ciężarowe, ciągniki samochodowe i autobusy – równowartość trzykrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę,

c) pozostałe pojazdy – równowartość jednej trzeciej minimalnego wynagrodzenia za pracę,

Przy czym wysokość opłaty jest uzależniona od okresu pozostawania tego posiadacza bez ochrony ubezpieczeniowej w każdym roku kalendarzowym i wynosi:

1) 20% opłaty w przypadku gdy okres ten nie przekracza 3 dni;

2) 50% opłaty w w przypadku gdy okres ten nie przekracza 14 dni;

3) 100% opłaty w przypadku gdy okres ten przekracza 14 dni.

Czyli w 2017 roku opłaty te wynoszą:

dla samochodów osobowych: 4000 zł- przy 100% opłacie, 2000 zł – przy 50% i 800 zł przy 20% opłacie.

dla samochodów ciężarowych: 6000 zł- 100%, 3000- 50%, 1200 zł- 20%

dla pozostałych pojazdów: 670 zł – 100%, 385 zł- 50% i 134 zł- 20 %

I jak Państwu podobają się nowe kary? Warto ryzykować jazdę bez OC?

Kierowca lawety z własnej kieszeni będzie musiał wysupłać milion!!!

W dniu 12 września portal TVN 24 doniósł o poważnym w skutkach karambolu  cytując za portalem:

„Ponad 8 godzin trwało sprzątanie po lawecie z autami, która przewróciła się na krajowej „jedynce” w Tychach. Pijany kierowca zablokował jezdnię w kierunku Bielska-Białej, uszkodził ekrany akustyczne, bariery energochłonne i nawierzchnię drogi, zniszczył 10 nowych samochodów. – Spowodował straty na ponad milion zł. Można mówić o szczęściu, że nikomu nic się nie stało. Potraktowaliśmy go z najwyższą surowością – mówi prokurator.

Nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym oraz kierowanie w stanie nietrzeźwości – takie zarzuty prokuratorskie usłyszał 56-letni kierowca lawety, która w piątek przewróciła się na DK1 w Tychach. Przewróciła się laweta z autami i zablokowała ekspresówkę.  – Jego największym przestępstwem było to, że był pijany. Każdy nietrzeźwy za kierownicą jest zagrożeniem na drodze, ale od kierowcy ciężarówki powinno wymagać się więcej. Jest kierowcą zawodowym, prowadzi samochód z wielotonowym ładunkiem. To naprawdę szczęście, że w tym wypadku nikomu nic się nie stało. Postanowiliśmy potraktować kierowcę z najwyższą surowością – mówi Monika Stalmach-Ćwikowska, prokurator rejonowy w Tychach. Cud, że ekrany nie spadły Do wypadku doszło o 7 rano, w trakcie szczytowych podróży do pracy. Laweta, przewożąca 10 nowych fiatów, przewróciła się na wiadukcie krajowej „jedynki”. 56-letni kierowca miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Uderzył w bariery energochłonne, laweta przewróciła się na bok, część fiatów rozsypała się po jezdni. Jeden pas udało się odblokować tuż przed drugim szczytem o godz. 15. Na drugim pasie, po sprzątnięciu samochodów wciąż pracowali inspektorzy Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Tychach. – Uszkodzone zostały bariery energochłonne i ekrany akustyczne. Aż 16 paneli. Cud, że żaden nie spadł z wiaduktu na ulicę Piłsudskiego – mówi Agnieszka Kijas, rzeczniczka MZUiM. Panele trzeba było zdemontować, bo zagrażałyby kierowcom. Straż pożarna sobie z tym nie poradziła, MZUiM musiał sprowadzać specjalny dźwig. Akcja zakończyła się dopiero o 17.30. W sobotę udało się naprawić metalowe bariery między jezdniami. Wysokość strat jeszcze nie jest ostatecznie oszacowana. Prokurator przewiduje, że będzie to na pewno ponad milion zł. – To niedawno przebudowana droga, jeszcze na gwarancji. Jednak za takie uszkodzenia, z winy kierowcy, nie ma zwrotu kosztów. Jesteśmy oczywiście ubezpieczeni. Ale będziemy też rościć odszkodowanie od sprawcy wypadku – podsumowuje Kijas. 5 lat za kratami Kierowca, zamieszkały na wschodzie Polski, czeka na rozprawę. Został objęty policyjnym dozorem, ma zakaz opuszczania kraju. Za popełnione przestępstwo grozi mu nawet 5 lat więzienia.” Czytaj dalej „Kierowca lawety z własnej kieszeni będzie musiał wysupłać milion!!!”

Czy zakład ubezpieczeń może wstrzymać się z wydaniem decyzji, zapłatą odszkodowania do czasu zakończenia postępowania karnego?

St_Georges_Hall_Court_Room
autor: Michael D Beckwith CC BY #.0

Dość powszechną sytuacją w procesie likwidacji szkód jest wstrzymanie się przez zakład ubezpieczeń z wypłatą odszkodowania z uwagi na fakt, iż przeciwko sprawcy wypadku toczy się postępowanie karne.

Ubezpieczyciel tłumaczy, iż w zasadzie dopiero Sąd może ocenić, czy sprawca wypadku rzeczywiście jest sprawcą wypadku i co za tym idzie decyzja zostanie podjęta dopiero po wydaniu wyroku i dalej jego uprawomocnieniu się.

Nie trzeba dodatkowo tłumaczyć, iż takie postępowanie potrafi trwać nawet i rok dwa. W tym czasie odszkodowania, zadośćuczynienie nie widać.

Czy zatem ubezpieczycielowi przysługuje taka kompetencja i czy należy faktycznie pokornie czekać aż tryby powolnej maszyny sprawiedliwości wymielą wyrok, który pozwoli ubezpieczycielowi na podjęcie decyzji.

Ubezpieczyciel powołuje się przy tym na art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.), zgodnie z którym:

Art. 14

1. Zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie.

2. W przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W terminie, o którym mowa w ust. 1, zakład ubezpieczeń zawiadamia na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczeń w całości lub w części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń uprawnionego, a także wypłaca bezsporną część odszkodowania.

Co za tym idzie teoretycznie ubezpieczyciel ma rację, albo inaczej istnieje norma prawna, która pozwalałaby mu opóźnienie procesu likwidacji szkody.

Pamiętać jednak przy tym należy, iż zakład ubezpieczeń został obłożony także pewnym obowiązkiem, którym jest przeprowadzenie własnych ustaleń co do okoliczności powstania szkody i ustalenia sprawcy. Ubezpieczyciel nie może więc bezwolnie czekać na rozstrzygnięcie postępowania karnego, ale sam musi spróbować ustalić, czy wina sprawcy jest jednak do ustalenia.

Tak chociażby orzekł Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku o sygn. Akt: I ACa 703/13 – wyrok SA Lublin z dnia 05-02-2014:

Obowiązek przeprowadzenia prawidłowego postępowania likwidacyjnego przez ubezpieczyciela w kontekście roszczenia odsetkowego uprawnionego

To na ubezpieczycielu ciąży obowiązek przeprowadzenia prawidłowego postępowania likwidacyjnego, którego celem jest nie tylko ocena zasadności roszczeń zgłaszanych przez poszkodowanego, ale również zebranie materiału umożliwiającego ocenę zakresu przedmiotowych roszczeń. Nieprawidłowości w toku postępowania likwidacyjnego nie mogą prowadzić do przerzucenia na ubezpieczonego negatywnych konsekwencji z tym związanych.”

Jak to się przekłada na praktykę?

Moim zdaniem tylko i wyłącznie w przypadku sytuacji wyjątkowych, w których trudno określić kto ponosi odpowiedzialność za dane zdarzenie drogowe, gdy są różne sprzeczne opinie biegłych w takiej sprawie można uznać za dopuszczalne wstrzymanie się z wydaniem decyzji o wypłącie odszkodowania lub zadośćuczynienia.

Dobitnie ujął to Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku o sygn. Akt: I ACa 1291/13 – wyrok SA Kraków z dnia 13-12-2013:

Ratio legis art. 14 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz.U. z 2013r. poz. 392), podobnie jak i art. 817 KC, opiera się na uprawnieniu do wstrzymania wypłaty odszkodowania w sytuacjach wyjątkowych, gdy istnieją niejasności odnoszące się do samej odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości szkody. Ustanawiając krótki termin spełnienia świadczenia ustawodawca wskazał na konieczność szybkiej i efektywnej likwidacji szkody ubezpieczeniowej. Po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel – jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców (art. 355 § 2 KC) – obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Nie może też wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie sądu. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego.”

Tak więc jeżeli jest to sytuacja typowa, gdzie nie ma większych wątpliwości co do osoby sprawcy można iść od razu z pozwem do Sądu żądając dodatkowo zapłaty odsetek za opóźnienie.

Mam nadzieję, iż moja praca w jakikolwiek sposób pomogła w twojej sprawie odszkodowawczej, czy w ocenie twoich szans na uzyskanie należytego zadośćuczynienia od zakładu ubezpieczeń. Jeżeli tak, to się cieszę. Możesz zostawić komentarz lub poszperać po blogu w poszukiwaniu innych tematów związanych z dochodzeniem odszkodowań. Jeżeli nie czujesz się na siłach by prowadzić samemu spor z ubezpieczalniom zapraszam do kontaktu z moją osobą.

Z wyrazami szacunku

Bartosz Kowalak

Kancelaria Prawna

795777519

ul. Mickiewicza 18a/3 Poznań

www.prawnikpoznanski.pl

Pożar samochodu – samozapłon, podpalenie jak wygląda kwestia odszkodowania?

Samozapłon samochodu – kto zapłaci za spalone auta sąsiadów?

Czy ubezpieczyciel OC pojazdu, który się zapalił, pokryje szkody w autach zaparkowanych obok? Tak – nawet jeśli samochód stał zaparkowany i nikt nim nie kierował. Pojęcie „ruchu pojazdu” w rozumieniu przepisów o OC jest znacznie szersze niż samo przemieszczanie się. Obejmuje również postój i garażowanie.

Samozapłon samochodu to jedna z tych szkód, które powodują spore rozczarowanie poszkodowanych. Pojazdy mają tę właściwość, że raz na kilka czy kilkadziesiąt tysięcy przypadków potrafią nagle – ni z tego, ni z owego – zaiskrzyć. Powstaje źródło ognia i auto płonie.

Jeśli chodzi o własny pojazd – sprawa jest prosta. Masz polisę autocasco? Ubezpieczyciel pokryje szkodę. Ryzyko pożaru to podstawowy element ochrony AC.

Problem robi się, gdy płonący samochód podpala auta zaparkowane obok.

Czy OC pojazdu, który się zapalił, pokrywa szkody w innych autach?

Poszkodowany intuicyjnie zgłasza szkodę z OC właściciela samochodu, który się zapalił. I słusznie – bo w takiej sytuacji odpowiedzialność co do zasady zachodzi.

Potwierdza to orzecznictwo sądów. Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej w wyroku z dnia 6 lutego 2014 r. (sygn. akt II Ca 767/13) przyjął jednoznacznie:

„Z treści art. 34 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych wynika wprost, iż pojęcie ruchu pojazdu obejmuje przypadek zaparkowania pojazdu na ulicy. (…) W przypadku postoju samochodu uważa się, iż posiadacz pojazdu mechanicznego odpowiada za szkodę w związku z ruchem pojazdu, a zatem na zasadzie ryzyka.”

Sąd uwzględnił powództwo w całości – ubezpieczyciel OC pojazdu, który uległ samozapłonowi, musiał pokryć szkody w spalonych autach sąsiadujących.

Dlaczego odpowiada ubezpieczyciel OC, skoro nikt nie jechał?

Kluczowe jest zrozumienie, czym jest „ruch pojazdu” w rozumieniu przepisów o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Art. 34 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych stanowi, że za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu uważa się również szkodę powstałą podczas:

  • wsiadania do pojazdu lub wysiadania z niego,
  • bezpośredniego załadowywania lub rozładowywania,
  • zatrzymania lub postoju pojazdu.

„Ruch pojazdu” to pojęcie prawne, znacznie szersze niż fizyczne przemieszczanie się. Obejmuje cały cykl eksploatacji pojazdu – w tym postój na parkingu czy garażowanie.

Odpowiedzialność posiadacza pojazdu oparta jest na zasadzie ryzyka (art. 435 i 436 k.c.). Nie trzeba udowadniać winy – wystarczy związek przyczynowy między ruchem pojazdu a szkodą.

Co jeśli samochód został podpalony?

Tu sytuacja się komplikuje. Jeśli pierwszy pojazd nie zapalił się sam, ale został podpalony przez osobę trzecią – odpowiedzialność może wyglądać inaczej.

Przy odpowiedzialności na zasadzie ryzyka posiadacz pojazdu może się zwolnić od odpowiedzialności, jeśli wykaże, że szkoda nastąpiła wyłącznie z winy osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

W praktyce oznacza to:

Scenariusz 1: Sprawca podpalenia został ustalony

Jeśli policja ustaliła, kto podpalił samochód – ubezpieczyciel OC pojazdu może próbować wyłączyć swoją odpowiedzialność, wskazując na wyłączną winę podpalacza. Poszkodowani musieliby wówczas dochodzić odszkodowania bezpośrednio od sprawcy podpalenia.

Scenariusz 2: Sprawcy nie ustalono

Paradoksalnie – dla osób poszkodowanych spaleniem sąsiednich aut lepiej, gdy sprawcy podpalenia nie uda się ustalić. Wówczas ubezpieczyciel OC podpalonego pojazdu nie może skutecznie powołać się na wyłączną winę osoby trzeciej (bo nie wie, kto to był). Odpowiada więc na zasadzie ryzyka.

To absurdalna sytuacja: lepiej, żeby podpalacz uciekł, niż został złapany – szczególnie jeśli okazałby się „wesołym młodzieńcem bez pracy”, od którego i tak niczego nie da się wyegzekwować.

Co robić, gdy sąsiedni samochód spalił Twoje auto?

Kroki do podjęcia:

  1. Zabezpiecz dowody – zdjęcia, nagrania, zeznania świadków.
  2. Wezwij policję i straż pożarną – protokół z interwencji będzie dowodem w sprawie.
  3. Ustal dane właściciela spalonego pojazdu – policja powinna pomóc w identyfikacji.
  4. Zgłoś szkodę do ubezpieczyciela OC tego pojazdu – powołaj się na odpowiedzialność na zasadzie ryzyka za szkodę powstałą podczas postoju.
  5. W razie odmowy – odwołaj się i rozważ drogę sądową.

FAQ

Czy mogę dochodzić odszkodowania z OC pojazdu, który się zapalił, jeśli stał on zaparkowany?

Tak. Pojęcie „ruchu pojazdu” w rozumieniu przepisów o OC obejmuje również postój. Posiadacz pojazdu odpowiada na zasadzie ryzyka za szkody wyrządzone w związku z ruchem pojazdu – także podczas parkowania.

Co jeśli właściciel spalonego auta nie miał ważnego OC?

Wówczas odszkodowanie wypłaci Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG). Zgłoś szkodę do dowolnego ubezpieczyciela komunikacyjnego, który przekaże sprawę do UFG.

Czy moje AC pokryje szkodę, jeśli auto spłonęło od sąsiedniego pojazdu?

Tak, jeśli masz polisę autocasco obejmującą ryzyko pożaru. Twój ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie, a następnie w drodze regresu będzie dochodził zwrotu od ubezpieczyciela OC pojazdu, który był źródłem ognia.

Czy mogę dochodzić odszkodowania zarówno z OC sprawcy, jak i z własnego AC?

Możesz wybrać jedno lub drugie – ale nie możesz otrzymać podwójnego odszkodowania za tę samą szkodę. Czasem szybciej i prościej jest skorzystać z własnego AC, pozostawiając ubezpieczycielowi kwestię regresu.


Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na http://www.prawnikpoznanski.pl.

Twój samochód spłonął od sąsiedniego pojazdu? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl

Jaki jest zakres odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń w OC komunikacyjnym?

Jakie szkody pokrywa ubezpieczyciel z polisy OC samochodu?

Jakie koszty związane z wypadkiem pokryje ubezpieczyciel z OC sprawcy? Co do zasady – wszystkie normalne następstwa wypadku: naprawę auta, pojazd zastępczy, utracone zarobki, leczenie, zadośćuczynienie. Są jednak pewne wyłączenia i limity kwotowe, o których warto wiedzieć.

Otrzymałem zapytanie od Czytelnika: „Czy może Pan napisać, jakie szkody pokrywa ubezpieczyciel z polisy OC i czy wszystkie koszty związane z wypadkiem zostaną pokryte?”

Na tak postawione pytanie trzeba odpowiedzieć trzystopniowo.

Zasada ogólna: pełne odszkodowanie za normalne następstwa wypadku

Zakres odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń jest w dużym stopniu tożsamy z zakresem odpowiedzialności sprawcy wypadku. A ten opisuje art. 361 Kodeksu cywilnego:

„§ 1. Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.

§ 2. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.”

Z przepisu tego wyprowadza się pojęcie adekwatnego związku przyczynowo-skutkowego między zdarzeniem powodującym szkodę a jej rezultatem.

W uproszczeniu: jeżeli dany koszt nie musiałby być poniesiony, gdyby nie wypadek – to związek przyczynowy istnieje i koszt ten podlega refundacji.

Co konkretnie pokrywa OC sprawcy?

Przy typowej szkodzie komunikacyjnej ubezpieczyciel powinien pokryć:

Szkody w pojeździe:

  • koszty naprawy samochodu,
  • utratę wartości handlowej pojazdu,
  • koszty holowania,
  • koszty parkingu (do czasu naprawy lub sprzedaży wraku),
  • koszt opinii rzeczoznawcy.

Koszty związane z brakiem pojazdu:

  • wynajem pojazdu zastępczego na czas naprawy,
  • przy szkodzie całkowitej – pojazd zastępczy do czasu wypłaty odszkodowania.

Szkody na osobie:

  • koszty leczenia i rehabilitacji,
  • koszty opieki sprawowanej przez osoby bliskie,
  • utracone zarobki,
  • zadośćuczynienie za ból i cierpienie,
  • rentę (przy trwałym uszczerbku na zdrowiu).

W przypadku śmierci poszkodowanego:

  • zadośćuczynienie dla najbliższych członków rodziny,
  • odszkodowanie za pogorszenie sytuacji życiowej,
  • zwrot kosztów pogrzebu,
  • rentę alimentacyjną dla osób, które zmarły utrzymywał.

Czego ubezpieczyciel NIE pokryje z OC?

Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych wprowadza katalog wyłączeń. Zgodnie z art. 38 ustawy, zakład ubezpieczeń nie odpowiada za szkody:

1. Szkody wyrządzone posiadaczowi pojazdu przez kierującego

Jeśli pożyczysz komuś samochód i ta osoba go rozbije – ubezpieczyciel OC nie wypłaci Ci odszkodowania za uszkodzony pojazd. To wyłączenie dotyczy relacji kierujący–posiadacz.

2. Szkody w przewożonych za opłatą ładunkach

Przewoźnik zawodowy, którego kierowca spowoduje wypadek i uszkodzi przewożony towar – nie uzyska odszkodowania z OC za ten ładunek. Chyba że szkodę wyrządził inny pojazd.

3. Utrata gotówki, biżuterii, papierów wartościowych, dokumentów

Jeśli w wypadku zginęła gotówka, biżuteria czy kolekcja znaczków – OC tego nie pokryje.

4. Szkody polegające na zanieczyszczeniu środowiska

Np. wyciek paliwa z cysterny – to odrębna kategoria szkód, niepokrywana z OC komunikacyjnego.

Limity kwotowe – czy pieniędzy zawsze wystarczy?

Ustawa określa minimalne sumy gwarancyjne, do których odpowiada ubezpieczyciel:

  • Szkody na osobie: 5.210.000 euro (równowartość w złotych) na jedno zdarzenie – niezależnie od liczby poszkodowanych.
  • Szkody w mieniu: 1.050.000 euro na jedno zdarzenie.

To kwoty spore i w 99,99% przypadków w pełni wystarczają na pokrycie wszystkich strat. Ale nie zawsze.

Przy katastrofalnych wypadkach z wieloma ofiarami – np. wypadek autobusu – suma roszczeń może teoretycznie przekroczyć limit. W takiej sytuacji odszkodowania są proporcjonalnie redukowane, a za nadwyżkę odpowiada osobiście sprawca.

Na szczęście takie sytuacje są wyjątkowo rzadkie.


FAQ

Czy ubezpieczyciel pokryje koszty mojego adwokata w sprawie o odszkodowanie?

Co do zasady tak – jeśli skorzystanie z pomocy prawnej było uzasadnione, a sprawa zakończyła się sukcesem. Koszty zastępstwa procesowego zasądzane są od przegranej strony. Przy ugodach pozasądowych – bywa różnie, warto to negocjować.

Czy OC pokryje naprawę mojego samochodu, jeśli sam spowodowałem wypadek?

Nie. OC chroni innych uczestników ruchu przed skutkami Twoich błędów. Twój własny samochód możesz ubezpieczyć polisą autocasco (AC).

Co jeśli sprawca wypadku nie miał ważnego OC?

Wówczas odszkodowanie wypłaca Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG). Zakres odpowiedzialności UFG jest analogiczny do odpowiedzialności ubezpieczyciela.

Czy jest jakiś termin na zgłoszenie szkody z OC?

Roszczenia odszkodowawcze przedawniają się z upływem 3 lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Przy szkodach wynikających z przestępstwa – termin wynosi 20 lat.


Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na http://www.prawnikpoznanski.pl.

Masz pytanie o zakres odszkodowania z OC? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl