
Sam fakt bycia osobą poszkodowaną w wypadku drogowym nie oznacza jeszcze automatycznie, iż wypłacone odszkodowanie w pełni będzie pokrywać wyrządzoną szkodę.
Jednym z narzędzi zmniejszających wysokość przyznawanego odszkodowania czy zadośćuczynienia jest bowiem instytucja przyczynienie się.
Kodeks cywilny w Art. 362 stanowi, iż
„Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.”
Pytanie zatem jakie się pojawia, to kiedy takie przyczynienie ma miejsce?
Okazuje się, iż całkiem często. Wystarczy tylko wsiąść jako pasażer do auta, które prowadzone jest przez pijanego kierowcę. Oczywiście aby przyjąć przyczynienie się do zdarzenia pasażer musi o tym fakcie wiedzieć.
W każdym razie w sytuacji, w której wracamy jako pasażer z kierowcą, z którym dopiero co piliśmy w knajpie, czy na imieninach u cioci, to w sytuacji zajścia wypadku należne nam zadośćuczynienie zostanie zmniejszone.
Sądy są w tej kwestii mało pobłażliwe dla takich pasażerów i redukują przyznawane świadczenia nawet o 70%.
Co więcej według danych zebranych przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny Sądy zarzut przyczynienia się uwzględniły w ponad 90% spraw dotyczących pasażerów pijanego kierowcy.
Cytując za stroną ufg :
„Gdy pasażer wsiada do samochodu z nietrzeźwym kierowcą – często wcześniej pijąc z nim alkohol – to bierze na siebie nie tylko moralną współodpowiedzialność za ewentualny wypadek, ale również zgadza się na poniesienie finansowych konsekwencji związanych z własną szkodą –podkreśla Sława Cwalińska Weychert, wiceprezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. – I o tym warto pamiętać decydując się na podróż z pijanym za kierownicą. Zamiast później obwiniać świat dookoła i mieć żal że ubezpieczyciel czy sąd, po dokonaniu oceny zachowania poszkodowanego, zmniejszył mu odszkodowanie, jako następstwo jego przyczynienia się do powstania szkody „
Na tej samej stronie UFG podaje przykłady spraw, w oparciu o wyroki Sądów, w których przyczynienie to zostało zastosowane:
„20 letni pasażer ginie w wypadku. Wcześniej, wspólnie z kierowcą pili alkohol, podróżowali w niezapiętych pasach. O odszkodowanie występuje matka jego paroletniego syna, w imieniu własnym i dziecka. UFG wypłaca z 50 proc. przyczynieniem. Sąd podtrzymuje stopień przyczynienia na tym samym poziomie.
kilka osób pije razem wódkę; nad ranem kończy im się alkohol. Dwie z nich: kobieta i mężczyzna postanawiają pojechać po następny – na stację benzynową. W trakcie jazdy kobieta traci panowanie nad kierownicą i uderza w drzewo. Dwudziestokilkuletni pasażer (bez pasów) trafia do szpitala z licznymi obrażeniami. Wypłacone dla niego odszkodowanie zostaje zmniejszone – ze względu na przyczynienie – o 70 procent.
16 lat po wypadku żona występuje do UFG o zadośćuczynienie za śmierć męża, który w nim zginął. Prawie 40 letni wówczas mąż podróżował jako pasażer Fiatem Cinquecento – z pijanym kierowcą. Wcześniej razem pili i w efekcie pasażer miał 2,5 promila, kierowca zaś 3,3 promila. Na łuku drogi kierowca zjechał i uderzył w drzewo – zginęli obaj. Przyczynienie 50 procent.”
Tak więc chyba jedyną rozsądną decyzją potencjalnego pasażera osoby pijącej jest wyciągnięcie kluczyków z stacyjki.
a czy nietrzeźwy pieszy tak że przyczynia się do wypadku, gdy był np. po alkoholu na przejściu dla pieszych
PolubieniePolubienie
Dzien dobry,
O przyjęciu przyczynienia się do zdarzenia powodujacego powstanie szkody nie decyduje dany stan psychofizyczny uczestnika ruchu drogowego, ale faktycznie istniejacy związek pomiędzy działaniem pieszego a powstaniem wypadku.
Co oznacza, iż sam fakt, iż na przejściu dla pieszych znajduje się osoba pijana nie oznacza samo przez się, iż jest ona współsprawcą wypadku.
Współsprawcą pieszy byłby, gdyby jego zachowanie na tym przejściu było nietypowe, np. wbiegł pod koła, leżał na jezdni itp.
Co więcej uważam, iż sam fakt że kierowca prowadził pod wpływem alkoholu ( co samo w sobie jest jednak przestępstwem 178a K.k.) nie zawsze musi oznaczać, iż jest on sprawcą wypadku.
Tak więc przyjęcie przyczynienia się zawsze jest konsekwencją przeanalizowania przebiegu wypadku.
Pozdrawiam
Bartosz Kowalak
PolubieniePolubienie
Zresztą już na ten temat pisałem w jednym z postów:
https://blogoodszkodowaniach.pl/2016/03/02/czy-nietrzezwosc-uczestnika-wypadku-zawsze-powoduje-zmniejszenie-odszkodowania/
PolubieniePolubienie
Witam,
Czy w sytuacji, gdy kierowca nie był nietrzeźwy, a jedynie po spożyciu alkoholu, tj poniżej pół promila, to tak samo zasadne będzie przyjęcie przyczynienia się pasażera do wypadku?
Dziękuję
PolubieniePolubienie
Dzień dobry,
Po pierwsze to musi istniec związek między powstaniem, czy też dojściem do wypadku komunikacyjnego a stanem po użyciu lub spożyciu alkoholu. Nie można wykluczyć sytuacji, w której pijany kierowca, mimo iż nie jest pijany nie jest jednak sprawcą wypadku, kolizji.
Jednakże w sytuacji, w której sprawstwo mozna przypisać kierujacemu, który w wydychanym powietrzu nie ma 0,5 promila alkoholu w krwi, to co do zasady pewnie o przyczynieniu mówić można. Ale dużo łatwiej się jest pasażerowi w takiej sytuacji wytłumaczyć, iż nie czuł alkoholu lub tez kierowca nie zachowywał się w sposób wskazujący na zawartośc alkoholu we krwi. Tym samym trudno będzie wykazac pasażerowi, iż wiedział o stanie psychofizycznym podpitego kierowcy. Na pewno też skala, rozmiar przyjętego przyczynienia musi być duzo mniejszy jak w przypadku kierowcy pijanego. Czym innym jest na pewno podróz z kierowca, który ma kilka promili i w zasadzie ustać nie moze a czym innym z kierowca, po małym piwie.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie