Pisałem ostatnio, iż moim zdaniem planowana regulacja rynku Kancelarii odszkodowawczych, która wprowadzi bezskuteczność cesji roszczeń do zakładu ubezpieczeń z tytułu szkody wywołanej czynem niedozwolonym w zasadzie zlikwiduje rynek firm zajmujących się skupem wierzytelności wobec ubezpieczycieli. Co więcej stawiać będzie pod znakiem zapytania dalsze istnienie najpopularniejszej w procesie naprawy pojazdu umowy bezgotówkowej naprawy.
W zasadzie po przemyśleniu doszedłem do wniosku, iż skończy się jeszcze jeden rynek powiązany z szkodami powstałymi w wyniku czynów niedozwolonych.
Rynek najmu pojazdów z Oc sprawcy.
W sytuacji gdy podmiot wynajmujący samochód osobie, która naprawia pojazd, lub czeka na wypłatę odszkodowania nie będzie miał możliwości zabezpieczenia swoich roszczeń poprzez ich cesję, a nawet nie będzie miał upoważnienia do odbioru odszkodowania w imieniu poszkodowanego nie będzie skłonny do wynajmowania pojazdu bez gwarancji zapłaty.
Z drugiej strony nie sądzę aby poszkodowani wiedząc o realnym ryzyku zapłaty, po 100, 200 zł za każdy dzień najmu firmie wynajmującej będą się w ogóle decydować na skorzystanie z takiej oferty.
Tym samym dojdzie do wygaśnięcie popytu na tego typu usługi. Być może niektóre warsztaty będą brały na siebie ryzyko i mimo wszystko będą liczyły na rozliczenie się klienta z usługi wynajmu.
Jednakże w sytuacji, gdy ubezpieczyciel nie wypłaci wystarczającej kwoty tytułem odszkodowania, a poszkodowany nie będzie mógł przelać swojego roszczenia na warsztat lub firmę zajmującą się skupem wierzytelności, to on musiałby prowadzić kosztowny spór sądowy.
W tej sytuacji 90% poszkodowanych po prostu auta zastępczego nie wynajmie.
Jedynie bowiem taka sytuacja jak obecnie gwarantuje popyt na tego typu usługi. Nie sądzę aby zwykły Kowalski godził się ponosić koszty wynajmu, lub świadomie decydowałby się na 2-3 letni spór w sądzie.
Tak więc przy takiej treści ustawy jak projektowana, w zasadzie i ten segment rynku ulegnie po prostu likwidacji.
Na powyższej grafice co prawda wartość środków pieniężnych ciut większa niż tytułowe trzy grosze, ale niewątpliwie zmiany, które wprowadzi ustawa regulująca rynek Kancelarii odszkodowawczych wiele podmiotów uderzy po kieszeni.
Jak Państwo już zdążyliście na blogu przeczytać, szykują się spore zmiany dotyczące w zasadzie wszystkich podmiotów biorących udział w procesie likwidacji szkód powstałych w wyniku czynów niedozwolonych w tym w szczególności w wyniku wypadków komunikacyjnych.
Grosz pierwszy!
Nie ulega dla mnie wątpliwości, iż rynek Kancelarii Odszkodowawczych ( w uproszczeniu będę używał tej nazwy, choć zmiana dotyczy moim zdaniem wszystkich podmiotów biorących udział w procesie naprawienia szkody wywołanej czynem niedozwolonym, a więc i warsztatów samochodowych, skupów wierzytelności i wreszcie także adwokatów i radców prawnych), wymaga pewnych regulacji.
Aczkolwiek regulacja ta była bardziej potrzebna jakieś 15 lat temu, gdy jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać Kancelarię odszkodowawcze, działając wówczas na zasadach rynkowych często nieetycznych i ryzykownych dla Klienta. Sporo tego typu podmiotów upadło, sporo miało miejsce sytuacji związanych z sprzeniewierzeniem pieniędzy poszkodowanych. W chwili obecnej jednak zasady rynkowe w dużym zakresie wpłynęły na raczej ustabilizowaną sytuacje rynkową, gdzie czynnikiem regulującym jest ogromna na rynku konkurencja.
Niemniej jednak pewne regulacje są oczywiście potrzebne. Sam więc zamysł wprowadzenia takiej ustawy oceniam jednoznacznie pozytywnie. W myśl zasady lepiej późno niż wcale, choć w tym przypadku jest to rzeczywiście „później”.
Grosz drugi!
Najważniejsze zmiany jakie proponuje projekt ustawy są moim zdaniem następujące:
ustalenie maksymalnego wynagrodzenie Kancelarii na 20%, od kwoty uzyskanej od zakładu ubezpieczeń, sprawcy szkody,
w przypadku renty ustalenie wynagrodzenia jedynie w wysokości kwotowej, brak możliwości procentowego ustalenia wysokości wynagrodzenia,
bezskuteczność pełnomocnictwa udzielanego do odbioru w imieniu Klienta odszkodowania,
zakaz cesji (przelewu) wierzytelności o zapłatę odszkodowania za skutki czynu niedozwolonego,
Ustalając poziom maksymalny 20% wynagrodzenia w uzasadnieniu projektodawca wskazał, iż jest to rozwiązanie wzorowane na art. 5 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Przekroczenie limitu wynagrodzenia nie będzie skutkowało nieważnością czynności prawnej (art. 58 Kodeksu cywilnego), a analogicznie do regulacji zawartej w art. 537 Kodeksu cywilnego spowoduje obniżenie należnego wynagrodzenia do
dopuszczalnej stawki maksymalnej.
Co do zasady uważam, iż 20 % wynagrodzenie jest wynagrodzeniem absolutnie godnym i wystarczającym dla podmiotu dochodzącego w imieniu Klienta odszkodowania. Faktycznie także na rynku firm odszkodowawczych dochodziło także do sytuacji, gdy wynagrodzenia te były ustalane w wysokości absolutnie nieadekwatnej i nieuczciwej.
Jednakże niewątpliwie wprowadzenie tej regulacji spowoduje, iż niektóre sprawy nie będą prowadzone. Przede wszystkim mowa tu o drobnych szkodach, gdzie ustalenie wynagrodzenia na poziomie 20% dajmy na to przy szkodzie w wysokości 500, 1000 zł powodować będzie, iż drobne szkody mogę nie być po prostu przyjmowane.
Druga kategorią spraw są szkody o bardzo wątpliwym i trudnym stanie faktycznym, wymagające np poniesienia znacznych kosztów ze strony podmiotu dochodzącego odszkodowania. Przyjęcie takiej sprawy wiąże się z większym ryzykiem gospodarczym co mogło znajdować uzasadnienie w większym ustalonym procencie. Tymczasem w tej sytuacji znowu może dojść do braku woli przyjęcia dochodzenia tego typu sprawy. Tytułem przykładu mogłaby to być sytuacja, gdzie aby dochodzić odszkodowania najpierw należałoby wygrać sprawę karna, która np. na etapie postępowania przygotowawczego wskazywałaby na winę poszkodowanego. Co wymagałoby poniesienia kosztów adwokat w sprawie karnej, kosztów prywatnych opinii biegłych itd itp.
Wreszcie zastanawiam się jak tak określone wynagrodzenie będzie się miało do sytuacji, gdy Strony ustalą wynagrodzenie kwotowe, a nie procentowe. Czy wówczas wynagrodzenie to będzie ulegało zmniejszeniu do kwoty 20%?
Wreszcie jak w tej sytuacji będą wyglądały kwestie kosztów zastępstwa procesowego. W chwili obecnej na wynagrodzenie podmiotu dochodzącego odszkodowania składa się wynagrodzenie procentowe oraz zwrot kosztów udziału pełnomocnika procesowego, z którego usług Kancelarii korzysta. Czy w tej sytuacji uznać należy, iż koszty zastępstwa powinny być wliczane w 20%
Podsumowując maksymalne kwota jak najbardziej, ale wymagałoby to doprecyzowania.
Spora wątpliwość budzi moim zdaniem zakaz ustalanie procentowego wynagrodzenia co do renty. Sprawy o zasądzenie renty są moim zdaniem często najtrudniejsza częścią procesu i wiele Kancelarii instytucji renty często nie rozumie i źle ją stosuje.
Sam kiedyś prowadziłem sprawę o zapłatę renty, sprawę która trwała 7 lat i zaangażował 9 biegłych. Nie są to wiec sprawy oczywiste i łatwe.
Moim zdaniem słuszniejszym byłoby określenie, iż możliwość ustalenie wynagrodzenia procentowego jest możliwa jedynie do daty ustalenia renty. Tj w momencie wydanie decyzji przez ubezpieczyciela lub wydania wyroku kończy się okres, za który należny byłby procent. Wymaganie aby Klient za tę sprawę płacił tylko i wyłącznie kwotowo, może doprowadzić do sytuacji, gdy procesy te po prostu nie będą prowadzone.
Bezskuteczność pełnomocnictwa do odbioru odszkodowania
W uzasadnieniu projektu wskazano tak:
W praktyce działania kancelarii odszkodowawczych rozpowszechniło się przyjmowanie należnego klientowi świadczenia odszkodowawczego, by po potrąceniu swojego wynagrodzenia przekazać je klientowi. Takie rozwiązanie rodzi dla poszkodowanych szereg niebezpieczeństw. Po pierwsze, w przypadku upadłości doradcy klient może nie otrzymać należnych pieniędzy. Po drugie, w przypadku sporu z doradcą co do wysokości wynagrodzenia to klient jest w trudniejszej sytuacji, gdyż musi być stroną aktywną w ewentualnym procesie. Po trzecie, doradca ma faktyczną możliwość opóźnienia przekazania otrzymanych środków pieniężnych. By wyeliminować te ryzyka, projekt zakłada przekazywanie świadczeń odszkodowawczych przez osobę obowiązaną do naprawienia szkody bezpośrednio poszkodowanemu (art. 7 ust. 1). W celu wyeliminowania możliwości obejścia tego przepisu, np. poprzez uzyskanie przez doradcę pełnomocnictwa do rachunku bankowego klienta, wprowadza się zasadę, że nie można przez czynność prawną przyznać doradcy uprawnienia do odbioru lub dysponowania świadczeniami odszkodowawczymi (art. 7 ust. 2). Dokonanie takiej czynności prawnej będzie nieważne ze względu na treść art. 58 Kodeksu cywilnego.
Moim zdaniem regulacja ta co do zasady jest słuszna, ale błędna w szczegółach. Sam prowadziłem w imieniu Klienta sprawę przeciwko kancelarii odszkodowawczej, która nie zwróciła Klientowi należnego mu odszkodowania, miałem także do czynienia z sprawą, gdzie Kancelaria odszkodowawcza upadła Klient również nie odzyskał odszkodowania.
Jednakże moim zdaniem rozsądniejszym rozwiązaniem byłoby ograniczenie zakazu pełnomocnictwa jedynie do kwoty 80% należnej Klientowi. W tej sytuacji na konto Kancelarii szłoby jej wynagrodzenie 20%, na konto Klienta 80%. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż zdarzają się bowiem Klienci, którzy dobrowolnie z otrzymanej kwoty się nie rozliczą.
Inna kwestią jest fakt, iż w zasadzie przepis ten uśmierci bezgotówkowe rozliczenie szkód w warsztatach samochodowych. Również bowiem warsztat nie będzie mógł legitymować się tego typu pełnomocnictwem. Jak również niedopuszczalna będzie w tym zakresie cesja roszczeń.
Zakaz cesji roszczeń
W zasadzie zakaz ten już obowiązuje w odniesieniu do szkód osobowych. W zasadzie więc regulacja ta dotknie więc rynek skupów wierzytelności, które to firmy moim zdaniem przestana istnieć i warsztaty samochodowe pracujące w oparciu o bezgotówkowe rozliczenie szkody.
Nie wiem jaka jest rzeczywista intencja Ustawodawcy, w uzasadnieniu pisze tak: Wprowadzenie do ustawy art. 9, który zakazuje cesji wierzytelności z czynów niedozwolonych, ma na celu uniemożliwienie obejście przepisów ustawy poprzez zbycie wierzytelności np. na rzecz przedsiębiorcy który w relacjach z doradcą nie jest objęty reżimem ustawy.
Być może jest to spójne, ale w zasadzie to do końca nie wiem jacy przedsiębiorcy nie są objęci reżimem tej ustawy? Adwokat, radca prawny? Chyba też podpadają pod te regulacje? Warsztat samochodowy?
Bardzo mnie interesuje jak wprowadzenie tej regulacji wpłynie na rynek usług naprawczych w warsztatach? Moim zdaniem konsekwencje upadku umowy o bezgotówkową naprawę, co może być skutkiem tej ustawy, mogą być bardzo doniosłe. Zupełnie inaczej będzie się zachowywał Klient warsztatu, gdy za naprawę będzie musiał zapłacić z góry. Jak w takiej sytuacji zachowa się warsztat? Czy będzie brał na siebie ryzyko poniesienia kosztów, gdy zakład ubezpieczeń nie przeleje mu środków.
W każdym razie jak dla mnie głównym beneficjentem tej regulacji jest na pewno zakład ubezpieczeń.
Zakaz agresywanej akwizycji
W uzasadnieniu wskazano tak: „Specyfika umów o doradztwo odszkodowawcze sprawia, że obecnie są one zawierane np. w szpitalach. W takich okolicznościach proces decyzyjny konsumenta jest zaburzony. Może to wynikać z jego stanu psychofizycznego, ale również z ograniczonego dostępu do informacji. Uniemożliwia to konsultacje, sprawdzenie konkurencyjnych ofert, poznanie renomy doradcy. Aby temu zapobiec projekt ustawy zakłada zakaz akwizycji i reklamy usług doradztwa odszkodowawczego w szpitalach, na cmentarzach, budynkach użyteczności publicznej, w pojazdach medycznych i radiowozach oraz w budynkach zamieszkiwanych przez osobę poszkodowaną i jej najbliższych (art. 10 ust. 1 pkt 3). Ponadto projekt wprowadza zakaz prowadzenia akwizycji i reklamy bezpośredniej lub skierowanej do osób oznaczonych indywidualnie. Adwokaci i radcowie prawni, na podstawie obecnych, specyficznych dla tych korporacji norm są pozbawieni możliwości takiego propagowania swoich usług. W celu wyrównania szans podmiotów działających na rynku dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, te same ograniczenia nakładane są na wszystkie podmioty (art. 10 ust. 1 pkt 1 i 2).”
Jak dla mnie regulacja bardzo słuszna, choć pewnie bezskuteczna. O ile w przypadku adwokata i radcy prawnego mamy Kodeks etyczny i odpowiedzialność dyscyplinarną, to za bardzo nie wyobrażam sobie jak bez sankcji karnych, czy finansowych zakaz ten będzie egzekwowany.
Absolutnie regulacja, która wymaga wprowadzenia. Interes poszkodowanych powinien tu być w jak najlepszy sposób chroniony umożliwiając realne odzyskanie należnego poszkodowanemu odszkodowania, nawet w sytuacji błędu ze strony Kancelarii.
Choć widzę tu pewne ryzyko. Bardzo możliwe, iż zakłady ubezpieczeń wprowadzą tu zaporowe stawki składki z tytułu Oc lub w ogóle nie będą takich polis wystawiać. Tym samym pozbędą się z rynku konkurencji.
Napisałem ostatnio artykuł o możliwym, choć mało prawdopodobnym domiarze VAT-u dla firm zajmujących się skupem wierzytelności.
W odpowiedzi jeden z Czytelników zwrócił się do mnie z takim zapytaniem:
„Dzień Dobry Panie Bartoszu właśnie przeczytałem post o vacie przy skupie wierzytelności , być może już niebawem nie będzie takiego problemu maił urząd skarbowy czy vat się należy czy też nie. Nasz kochany Senat chce wprowadzić ustawę mającą na celu w teorii ochronę interesu osób poszkodowanych w wypadkach. W rzeczywistości wrzucili tam art 9 całkowicie zabraniający stosowania cesji . Prowadzę wypożyczalnie aut zastępczych i czasem likwiduję w całości szkodę dla klienta . Wówczas klient podpisuje mi cesję i za naprawę i za auto zastępcze ja robię kosztorys wysyłam do TU po akceptacji naprawiam auto i wysyłam fv za auto zastępcze i naprawę do TU często jest tak że muszę iść do sądu ponieważ kwestionują czy to zakres naprawy czy to czas najmu auta zastępczego . Po wprowadzeniu tej ustawy to klient przed naprawą będzie musiał zapłacić a dopiero potem ubiegać sie o zwrot od TU a co za tym idzie to on będzie musiał się sądzić i brać na klatę wszystkie z tym związane kwestie . Jak Pan to widzi ?”
W pierwszej kolejności odwołajmy się do planowanych przepisów:
USTAWA z dnia o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego
Art. 1. Ustawa określa prawa i obowiązki stron umowy o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego, zwanych dalej „roszczeniami odszkodowawczymi” oraz zasady prowadzenia akwizycji i reklamy usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych.
Art. 9. Nie można przenieść wierzytelności z tytułu czynów niedozwolonych na doradcę lub osobę trzecią.
Tytułem wyjaśnienia czynem niedozwolonym są te zdarzenia, w wyniku którego powstała szkoda, za którą jest ponoszona odpowiedzialność cywilna.
Zdarzenie to nie musi mieć nic wspólnego z działaniem, zaniechaniem czy winą człowieka ( może być także oparte na zasadzie ryzyka, czy słuszności).
W skrócie pod przepis ten będą podpadały wszystkie szkody powstałe w wyniku wypadków komunikacyjnych, czy innych wypadków, za których skutki ponosić będzie osoba trzecia. Ustawa co ciekawe wydaje się nie obejmować szkód z AC, z NW ( przynajmniej części) czy innych polis dobrowolnych.
Natomiast będzie obejmować szkody z OC.
Zgodnie więc z art. 9 ustawy (planowanej) wprowadzony ma być zakaz cesji tego typu roszczeń.
W tym momencie jak słusznie zauważył Czytelnik w zasadzie nie możliwa będzie cesja na zabezpieczenie dla warsztatu naprawczego przy szkodzie bezgotówkowej, czy niemożliwa będzie dalsza sprzedaż roszczeń.
Tym samym moim zdaniem powstaje prawdziwy problem dla firm skupujących odszkodowania, w zasadzie trzeba chyba powiedzieć wprost business ten się kończy.
Warsztaty samochodowe w zasadzie przestaną działać w oparciu o rozliczenie bezgotówkowe. Jednocześnie bowiem z zakazem cesji ustawa wprowadza również zakaz odbierania świadczeń od ubezpieczyciela przez podmiot inny jak warsztat samochodowy.
No cóż dziwie się, że jeszcze nie ma protestu mechaników i blacharzy samochodowych przed Sejmem.
Wspomniałem w ostatnim poście o planowanej ustawie regulującej kwestię funkcjonowania Kancelarii odszkodowawczych na rynku i ich relacji z Klientami = poszkodowanymi.
Poniżej prezentuję treść uzasadnienia do projektu, już zapowiadałem że spróbuje swoje trze grosze wrzucić, w którymś z kolejnych postów.
Raz jeszcze tak jak ostatnio zapytam co Państwo na to?
Projekt ustawy ma na celu zwiększyć zakres ochrony osób, które poniosły szkodę w wyniku czynów niedozwolonych i korzystają z usług kancelarii odszkodowawczych oraz wyeliminować nieetyczne praktyki pozyskiwania klientów. Cel projektu ma zostać osiągnięty poprzez: 1) ograniczenie wysokości wynagrodzenia za czynności związane z dochodzeniem roszczeń odszkodowawczych; 2) wprowadzenie wymogu zatwierdzenia przez klienta czynności prawnych dokonanych przez doradcę, które zmierzają do zrzeczenia się przysługującego klientowi roszczenia; 3) wypłacanie odszkodowań bezpośrednio osobie poszkodowanej; 4) zakaz cesji wierzytelności wynikających z czynów niedozwolonych; 5) wprowadzenie obowiązkowych ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone przy wykonywaniu działalności w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych; 6) zakaz pewnych form akwizycji i reklamy usług odszkodowawczych.
W obecnym stanie prawnym działalność kancelarii odszkodowawczych nie została obudowana szczególnymi przepisami. Podmioty tej branży działają na podstawie ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców. Ponadto w rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 7 sierpnia 2014 r. w sprawie klasyfikacji zawodów i specjalności na potrzeby rynku pracy oraz zakresu jej stosowania w załączniku w pozycji 261909 sklasyfikowano doradców do spraw odszkodowań. Projekt ustawy zakłada wprowadzenie nowego typu umowy nazwanej – umowy o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych (art. 3 ust. 1). Przedmiotem umowy będzie odpłatne dokonanie na rzecz klienta czynności faktycznych lub prawnych związanych z dochodzeniem roszczeń odszkodowawczych od podmiotu obowiązanego do naprawienia szkody z tytułu czynu niedozwolonego. Ograniczenie zakresu spraw do odszkodowań z tytułu czynów niedozwolonych wynika z zakresu spraw, którymi zajmują się kancelarie odszkodowawcze – są to przede wszystkim następstwa wypadków komunikacyjnych. Przepis art. 3 ust. 1 wymienia przykładowo czynności będące przedmiotem umowy.
Stronami umowy będą doradcy, czyli profesjonalne podmioty pomagające w dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych, oraz klienci. Pojęcie doradców jest rozciągnięte na wszystkich przedsiębiorców w rozumieniu ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców. Drugą stroną stosunku prawnego będą klienci. Zakres tych podmiotów został ograniczony do konsumentów tj. osób fizycznych dokonujących z przedsiębiorcą czynności prawnych niezwiązanych bezpośrednio z ich działalnością gospodarczą lub zawodową (art. 211 Kodeksu cywilnego). Profesjonaliści zostali wyłączeni ze zbioru desygnatów pojęcia „klient”, gdyż w zakresie swojej działalności gospodarczej powinni się charakteryzować szczególnymi umiejętnościami. Prowadzenie działalności profesjonalnej uzasadnia zwiększone oczekiwania co do umiejętności, wiedzy oraz skrupulatności przedsiębiorcy. W art. 2, który definiuje strony umowy o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych, posłużono się pojęciami „przedsiębiorca” i „konsument” w znaczeniu jakie nadaje im Kodeks cywilny. Należy zauważyć że definicja „przedsiębiorcy” zawarta w ustawie – Prawo przedsiębiorców, w odniesieniu do doradców, jest tożsama z definicją z Kodeksu cywilnego. Dlatego, biorąc pod uwagę treść § 9 Zasad techniki prawodawczej, nie ma potrzeby definiowania w projekcie ustawy pojęć „przedsiębiorca” i ”konsument”. Świadczeniem ekwiwalentnym wobec świadczenia doradcy będzie wynagrodzenie. Jego wysokość zostanie ograniczona (art. 4 ust. 1). Wynika to z występujących w praktyce przypadków rażąco wygórowanych cen za usługi doradców oraz kompensacyjnej funkcji świadczeń odszkodowawczych. Wygórowane wynagrodzenie za czynności zmierzające do uzyskania tych świadczeń powodują, że pozostała kwota nie jest wystarczająca do naprawienia szkody. Honorując obecną praktykę rynkową, zgodnie z art. 4 ust. 1 projektu ustawy, wynagrodzenie może być uzależnione od skuteczności doradcy. Maksymalny wymiar takiego wynagrodzenia określono, jako 20% uzyskanej na rzecz klienta kwoty. Jest to rozwiązanie wzorowane na art. 5 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Przekroczenie limitu wynagrodzenia nie będzie skutkowało nieważnością czynności prawnej (art. 58 Kodeksu cywilnego), a analogicznie do regulacji zawartej w art. 537 Kodeksu cywilnego spowoduje obniżenie należnego wynagrodzenia do dopuszczalnej stawki maksymalnej.
Powyższe zasady określania wynagrodzenia nie będą dotyczyły usługi w zakresie dochodzenia zwrotu kosztów leczenia lub rent. W takim przypadku kwota wynagrodzenia musi być znana już w chwili zawarcia umowy i nie może być uzależnione od wyniku sprawy (art. 4 ust. 3). Takie rozwiązanie ma na celu szczególną ochronę tych świadczeń. Aby uniemożliwić obejście przepisów o wynagrodzeniu maksymalnym poprzez dzielenie umowy na części, w projekcie ustawy zawarto art. 5 nakazujący sumować wynagrodzenie doradców, którzy są ze sobą powiązani, i tę sumę odnosić do stawki maksymalnej. W przypadku, gdyby suma tych wynagrodzeń była wyższa od stawki maksymalnej, klient mógłby dochodzić świadczenia nienależnego od doradców, jak od dłużników solidarnych. Umowa o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych będzie wymagała zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności. Przyczyni się to do pogłębienia refleksji klientów nad zawieraną umową, zapewni precyzyjne określenie praw i obowiązków stron oraz ułatwi ewentualne postępowanie dowodowe (art. 3 ust. 2). Kolejną gwarancją dla klienta jest negotium claudicans w zakresie zrzeczenia się roszczeń przez doradcę działającego w imieniu klienta. Dla ważności takich czynności konieczna będzie zgoda klienta (art. 6 ust. 1). W przypadku umów, aby ograniczyć drugiej stronie stan niepewności co do istnienia zobowiązania, projekt zapewnia możliwość wyznaczenia klientowi terminu na dokonanie potwierdzenia umowy. Jest to rozwiązanie podobne do gwarancji dla małoletniego (art. 18 i art. 19 Kodeksu cywilnego) i osoby wadliwie reprezentowanej (art. 103 i art. 104 Kodeksu cywilnego). Podobnie jak w przypadku umowy o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych, oświadczenie klienta dla swojej ważności wymaga formy pisemnej. W praktyce działania kancelarii odszkodowawczych rozpowszechniło się przyjmowanie należnego klientowi świadczenia odszkodowawczego, by po potrąceniu swojego wynagrodzenia przekazać je klientowi. Takie rozwiązanie rodzi dla poszkodowanych szereg niebezpieczeństw. Po pierwsze, w przypadku upadłości doradcy klient może nie otrzymać należnych pieniędzy. Po drugie, w przypadku sporu z doradcą co do wysokości wynagrodzenia to klient jest w trudniejszej sytuacji, gdyż musi być stroną aktywną w ewentualnym procesie. Po trzecie, doradca ma faktyczną możliwość opóźnienia przekazania otrzymanych środków pieniężnych. By wyeliminować te ryzyka, projekt zakłada przekazywanie świadczeń odszkodowawczych przez osobę obowiązaną do naprawienia szkody bezpośrednio poszkodowanemu (art. 7 ust. 1). W celu wyeliminowania możliwości obejścia tego przepisu, np. poprzez uzyskanie przez doradcę pełnomocnictwa do rachunku bankowego klienta, wprowadza się zasadę, że nie można przez czynność prawną przyznać doradcy uprawnienia do odbioru lub dysponowania świadczeniami odszkodowawczymi (art. 7 ust. 2). Dokonanie takiej czynności prawnej będzie nieważne ze względu na treść art. 58 Kodeksu cywilnego. W pozostałym zakresie do umowy o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych znajdą zastosowanie przepisy Kodeksu cywilnego o zleceniu (art. 8). Wprowadzenie do ustawy art. 9, który zakazuje cesji wierzytelności z czynów niedozwolonych, ma na celu uniemożliwienie obejście przepisów ustawy poprzez zbycie wierzytelności np. na rzecz przedsiębiorcy który w relacjach z doradcą nie jest objęty reżimem ustawy. Specyfika umów o doradztwo odszkodowawcze sprawia, że obecnie są one zawierane np. w szpitalach. W takich okolicznościach proces decyzyjny konsumenta jest zaburzony. Może to wynikać z jego stanu psychofizycznego, ale również z ograniczonego dostępu do informacji. Uniemożliwia to konsultacje, sprawdzenie konkurencyjnych ofert, poznanie renomy doradcy. Aby temu zapobiec projekt ustawy zakłada zakaz akwizycji i reklamy usług doradztwa odszkodowawczego w szpitalach, na cmentarzach, budynkach użyteczności publicznej, w pojazdach medycznych i radiowozach oraz w budynkach zamieszkiwanych przez osobę poszkodowaną i jej najbliższych (art. 10 ust. 1 pkt 3). Ponadto projekt wprowadza zakaz prowadzenia akwizycji i reklamy bezpośredniej lub skierowanej do osób oznaczonych indywidualnie. Adwokaci i radcowie prawni, na podstawie obecnych, specyficznych dla tych korporacji norm są pozbawieni możliwości takiego propagowania swoich usług. W celu wyrównania szans podmiotów działających na rynku dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, te same ograniczenia nakładane są na wszystkie podmioty (art. 10 ust. 1 pkt 1 i 2). Doradcy będą obowiązani ubezpieczyć się od odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone przy wykonywaniu działalności w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. Aby klient mógł zweryfikować wykonacie tego obowiązku doradca będzie musiał przy zawarciu każdej umowy o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych
wręczyć drugiej stronie kopie zawartej polisy. Niewywiązanie się przez doradcę z tych obowiązków będzie przyczyną nieważności umowy (art. 11 ust. 1–3). Zakres ubezpieczenia oraz minimalna suma gwarancyjna zostaną określone w drodze rozporządzenia (art. 11 ust. 4). Projekt ustawy jako sankcję za naruszenie jej przepisów, przewiduje jedynie konsekwencje cywilnoprawne – nieważność czynności lub ograniczenie wynagrodzenia do wysokości stawki maksymalnej. Zdaniem projektodawców jest to wystarczające zabezpieczanie realizacji celów ustawy. Dlatego nie ma potrzeby wprowadzania przepisów represyjnych, w szczególności karnych. Umowy o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych, zawarte przed dniem wejścia ustawy w życie, będą wykonywane na dotychczasowych zasadach. Jedynym wyjątkiem będzie obowiązek uzyskania zgody klienta na zrzeczenie się roszczenia, który zaktualizuje się od dnia wejścia ustawy w życie również w przypadku zawartych wcześniej umów o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych (art. 12). Takie rozwiązanie nie niesie żadnych ujemnych konsekwencji dla uczestników obrotu gospodarczego, a jednocześnie podnosi standard ochrony klienta. Ustawa ma wejść w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia. Tak określona vacatio legis daje czas zainteresowanym podmiotom na przygotowanie się do nowych regulacji, a właściwym organom – na wydanie odpowiednich aktów wykonawczych. Nadesłane w ramach konsultacji opinie i uwagi są zamieszczone na senackiej stronie internetowej. Wyniki konsultacji przedstawiono w Ocenie Skutków Regulacji. Wejście w życie proponowanej ustawy będzie wymagało wydania aktu wykonawczego. Na podstawie art. 10 ust. 5 minister właściwy do spraw instytucji finansowych określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowy zakres ubezpieczenia obowiązkowego od odpowiedzialności cywilnej oraz minimalną sumę gwarancyjną, biorąc pod uwagę zakres świadczonych usług i rozmiar prowadzonej działalności. Należy oczekiwać, że rozporządzenie będzie zawierało analogiczne rozwiązania jak rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 11 grudnia 2003 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej adwokatów oraz rozporządzenie Ministra
Finansów z dnia 11 grudnia 2003 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej radców prawnych. Jedynie skala działalności doradców może przemawiać za zróżnicowaną sumą gwarancyjną ubezpieczenia.
Projekt jest zgodny z prawem Unii Europejskiej.
Projekt ustawy o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych w dniu 28 czerwca 2018 r. został przesłany do konsultacji z terminem na wyrażenie opinii do dnia 19 lipca 2018 r.: Ministrowi Sprawiedliwości, Ministrowi Finansów, Ministrowi Przedsiębiorczości i Technologii, Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego, a także Krajowej Radzie Sądownictwa, Rzecznikowi Praw Obywatelskich, Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej, Krajowej Radzie Radców Prawnych, Naczelnej Radzie Adwokackiej, Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, Business Centre Club, Konfederacji Lewiatan, Krajowej Izbie Gospodarczej, Pracodawcom Rzeczypospolitej Polskiej, Krajowej Radzie Notarialnej, Związkowi Banków Polskich, Rzecznikowi Ubezpieczonych, Komisji Nadzoru Finansowego, Federacji Konsumentów, Polskiej Izbie Ubezpieczeń, Stowarzyszeniu Konsumentów Polskich, Centrum im. Adama Smitha, Stowarzyszeniu Doradców Prawnych, Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu, Polskiemu Biuru Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń S.A., Towarzystwu Ubezpieczeń i Reasekuracji WARTA S.A., GENERALI Towarzystwu Ubezpieczeń S.A., Aviva Towarzystwu Ubezpieczeń Ogólnych S.A. i Głównemu Urzędowi Statystycznemu. Minister Finansów wskazał szereg uwag, których celem jest doprecyzowanie projektu ustawy. Minister Sprawiedliwości stwierdził, że projekt ustawy zasługuje na aprobatę, bowiem zmierza do zwiększenia ochrony prawnej osób korzystających z usług kancelarii odszkodowawczych. Jednakże wskazano szereg kwestii budzących wątpliwości, wymagających rozważenia i doprecyzowania. Ponadto wyrażono pogląd, że nie wydaje się zasadne, aby organem, który wyda rozporządzenie w sprawie stawek maksymalnych wynagrodzenia doradcy miał być Minister Sprawiedliwości, gdyż działalność w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych jest przede wszystkim związana z funkcjonowaniem rynku finansowego, a w jego ramach – rynku ubezpieczeniowego, należałoby skłaniać się ku poglądowi, iż organem tym powinien być minister kierujący działem „Instytucje finansowe”. Minister Przedsiębiorczości i Technologii wyraził pogląd, że projekt o takim spektrum wpływu na obrót gospodarczy i prawny wymagałby zajęcia stanowiska przez Radę Ministrów w formie stanowiska Rządu do pozarządowego projektu ustawy w rozumieniu rozdziału 6 Regulaminu Pracy Rady Ministrów. Sąd Najwyższy wyraził opinię, że proponowana ustawa wymaga starannego wyważenia interesów stron. Z jednej strony jej celem jest ochrona osób, które korzystają z usług podmiotów wyspecjalizowanych w dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych, pobierających od nich niekiedy zbyt wygórowane wynagrodzenie, z drugiej jednak przepisy te wkraczają daleko w sferę swobody działalności gospodarczej, co może prowadzić do wycofywania się tych podmiotów z rynku. Ponadto sformułowano szereg uwag, które uzasadniają konieczność doprecyzowania projektowanych przepisów.
Prokuratoria Generalna Rzeczypospolitej Polskiej doceniając zasadność projektowanych zmian zwróciła uwagę na fakt, iż projekt nawiązuje w znacznej części do projektu założeń do projektu ustawy o doradztwie odszkodowawczym, przygotowanego przez Rzecznika Finansowego. Ponadto w opinii wskazano wątpliwości jakie wzbudza projektowana ustawa, która nie zawiera istotnych regulacji prawnych przewidzianych w założeniach do rządowego projektu. Prezes Głównego Urzędu Statystycznego nie kwestionując konieczności regulacji zagadnień odszkodowawczych stwierdził, że treść projektu wymaga pewnego dopracowania i doprecyzowania użytych w nim definicji i określeń. Komisja Nadzoru Finansowego (UKNF) zgłosiła szereg uwag do projektu ustawy, wskazano przepisy wymagające doprecyzowania, a także wątpliwości odnośnie do konstytucyjności rozwiązania polegającego na umożliwieniu ingerencji w swobodę działalności gospodarczej (prawne regulowanie maksymalnej wysokości wynagrodzenia, które dotychczas kształtowane było przez rynek) w formie aktu normatywnego rangi rozporządzenia. Ponadto zdaniem UKNF obowiązek ubezpieczenia od odpowiedzialności za szkody wyrządzone przy wykonywaniu działalności w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych powinien być uregulowany na gruncie ustawy, a nie aktu wykonawczego. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK) przychylnie odnosi się do podjętej próby ustawowego uregulowania kwestii funkcjonowania tzw. kancelarii odszkodowawczych. Jednak zaproponowane w projekcie ustawy rozwiązania wymagają doprecyzowania, w szczególności określenia stopnia i natężenia interwencji legislacyjnej w funkcjonowanie rynku tego typu usług. Prezes UOKiK podkreślił, iż istotną z punktu widzenia ochrony interesów konsumentów kwestią jest określenie obowiązkowych elementów umowy o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, a także nałożenie na przedsiębiorców obowiązków informacyjnych w zakresie sprawozdawczości z czynności podejmowanych w toku wykonywania umowy. Naczelna Rada Adwokacka (NRA) negatywnie zaopiniowała projekt ustawy, wyraziła pogląd, że w miejsce tego projektu powinien powstać projekt ustawy o usługach prawnych. Zdaniem NRA władza publiczna powinna kontrolować podmioty, które świadczą usługi prawne. Kontroli tej nie będzie, jeżeli do świadczenia usług prawnych, jak obecnie, dopuści się każdego bez ograniczeń, z możliwością dowolnej zmiany formy prowadzenia działalności gospodarczej. Kontrola ta zdaniem NRA będzie istniała, jeżeli będzie istniał mechanizm skutkujący trwałym usuwaniem nierzetelnych usługodawców z rynku. Takim mechanizmem jest obowiązek przynależności do samorządu adwokackiego i radcowskiego z możliwością wydalenia z zawodu w przypadku osób naruszających prawo, zasady etyki oraz nieuczciwych wobec klientów. Okręgowa Rada Adwokacka w Łodzi podkreśliła, że regulacja dochodzenia roszczeń odszkodowawczych jest potrzebna i konieczna, niemniej sposób jej uregulowania przyjęty w projekcie jest nie do przyjęcia, zaś wskazana w uzasadnieniu projektu analiza prawna jak i analiza ekonomiczna są powierzchowne. Krajowa Izba Radców Prawnych wyraziła opinię, że ustawa o świadczenie usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych jest niezwykle potrzebnym aktem legislacyjnym. Jednakże brzmienie proponowanej ustawy nie zapewnia osiągnięcia celów założonych przez jej twórców. Projekt wymaga doprecyzowania, aby znalazły się w nim przepisy zapewniające przestrzeganie ustawy, określające tryb nadzoru i sankcje za nieprzestrzeganie postanowień ustawy. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) wyraził stanowisko, że projektowana regulacja jest bardzo istotna i odpowiada na coraz pilniejszą potrzebę uregulowania tego obszaru usług. UFG zaproponował uzupełnienia i korekty o charakterze porządkującym lub doprecyzowującym, bez zmiany zakresu czy konstrukcji regulacji. Polska Izba Doradców i Pośredników Odszkodowawczych (PIDiPO) sprzeciwia się wprowadzaniu odrębnych regulacji dotyczących branży doradztwa odszkodowawczego, uznając, że obecny poziom zabezpieczenia konsumentów korzystających z tych usług należy uznać za spełniający swoją funkcję, a wprowadzenie ograniczeń w dostępie do rynku doradztwa odszkodowawczego może spowodować pozbawienie części osób możliwości skorzystania z profesjonalnego wsparcia w procesie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. PIDiPO przedstawiła szereg szczegółowych uwag do projektowanych przepisów. PIDiPO stwierdziła, że zaproponowane rozwiązania nie przełożą się na poprawę sytuacji osób korzystających z usług doradców odszkodowawczych, a jedynie wprowadzą obostrzenia, które ostatecznie doprowadzą do zmniejszenia liczby podmiotów świadczących wskazane usługi. Dodatkowo, wprowadzenie postulowanych rozwiązań zdaniem PIDiPO może spowodować ograniczenie dotychczasowej oferty podmiotów świadczących usługi na rynku odszkodowawczym i doprowadzić do pozbawienia osób poszkodowanych i uprawnionych możliwości skorzystania z profesjonalnej pomocy. Ponadto PIDiPO przesłała propozycje zmian do projektu ustawy i podtrzymała argumentację wyrażoną w stanowisku. Izba postuluje, żeby dalsze procedowanie nad omawianym projektem zostało zawieszone do czasu zakończenia prowadzonej obecnie przez UOKiK szczegółowej analizy rynku doradców odszkodowawczych, która bada zarówno poziom stosowanych wynagrodzeń, jak i treść umów zawieranych z klientami oraz ewentualne skargi związane z ich realizacją. Powszechny Zakład Ubezpieczeń SA wyraził pogląd, że projekt ustawy postrzega jako bardzo ważny element porządkowania prawnego prowadzenia działalności gospodarczej przez kancelarie odszkodowawcze. PZU widzi jednak potrzebę doprecyzowania niektórych przepisów projektowanej ustawy, przedstawiono uwagi szczegółowe, mając na uwadze, że głównymi klientami takich kancelarii są poszkodowani w wypadkach drogowych, którzy dochodzą od zakładów ubezpieczeń zapłaty świadczenia z umów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawców tych wypadków. Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych pozytywnie ocenia fakt podjęcia prac legislacyjnych zmierzających do uregulowania zasad funkcjonowania kancelarii odszkodowawczych, odnosząc się do poszczególnych zagadnień zwrócono uwagę na niektóre kwestie wymagające dopracowania. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) stwierdziła, że należy rozważyć kompleksowe uregulowanie działalności tych przedsiębiorców, poprzez objęcie jej regulacją ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym. Wprowadzenie nowego typu umowy nazwanej – umowy dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, choć może zwiększać zakres ochrony konsumentów w relacji z przedsiębiorcą, to jednak pozostawia bez regulacji szczególnej szereg kwestii, w tym w szczególności stałej kontroli działalności tych przedsiębiorców, zasad świadczenia usług, tajemnicy zawodowej. Ponadto PARP zgłosiła uwagi o charakterze szczegółowym. Stowarzyszenie Doradców Prawnych stwierdziło, że widzi potrzebę zmian usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, możliwych z punktu widzenia zarówno prawa europejskiego jak i zapisów Konstytucji RP, jednakże proponowany projekt wymaga bardziej dogłębnej analizy i przepracowania co najmniej w kilku punktach, które zostały wskazane. Rzecznik Finansowy zgłosił szereg uwag w których wskazał obszary pozostające poza regulacją, konieczność doprecyzowania przepisów, zaproponował sposób uregulowania wysokości prowizji. Dodatkowo zgłoszono propozycje poprawek odnośnie do definicji doradcy, przedmiotowego zdefiniowania czynności doradztwa odszkodowawczego, ustanowienia płatności podzielonej. Polska Izba Ubezpieczeń (PIU) pozytywnie opiniuje wszystkie rozwiązania zawarte w projekcie ustawy. W ocenie PIU przedstawione w projekcie propozycje uregulowania w sposób istotny wpłyną na zwiększenie zakresu ochrony osób, które poniosły szkodę i korzystają z usług podmiotów świadczących usługi w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. Jednocześnie PIU zaproponowała wprowadzenie do projektu kilku korekt, które usunęłyby wątpliwości zgłoszone przez uczestników posiedzenia w dniu 23 lipca 2018 r. połączonych Komisji Budżetu i Finansów Publicznych oraz Komisji Ustawodawczej. Ponadto PIU krytycznie ocenia propozycję podziału zobowiązania do naprawienia szkody, wypłacanej kwoty i przekazywanej jej odpowiednio na rachunek klienta i doradcy. Pomoc Poszkodowanym Ogólnopolska Izba Pośredników i Przedstawicieli Firm Odszkodowawczych stwierdziła, że projekt ustawy wymaga dalszej, pogłębionej analizy, gdyż zbyt daleko idące ograniczenia mogą zlikwidować branże doradztwa odszkodowawczego lub zmusić kancelarie odszkodowawcze do przekształcenia się w firmy windykacyjne. Ponadto przedstawiła uwagi do niektórych zapisów projektu ustawy. Związek Banków Polskich wyraził wątpliwość, czy zaproponowane rozwiązania będą skutecznym narzędziem ochrony obywateli przed tzw. firmami odszkodowawczymi i ich agresywną polityką marketingową oraz ustalaniem niewspółmiernie wysokich wynagrodzeń za dochodzenie roszczeń, zaproponował mechanizmy interwencji oraz przedstawił szczegółowe uwagi do projektu. Aviva Towarzystwo Ubezpieczeń Ogólnych S.A. poinformowała, że uwagi do projektu przekazała do Polskiej Izby Ubezpieczeń, która w imieniu całego rynku ubezpieczeń opracowuje wspólne stanowisko w tym zakresie. Krajowa Rada Notarialna nie zgłosiła uwag. Krajowa Rada Sądownictwa zwróciła uwagę na celowość objęcia ustawą także umów dotyczących roszczeń odszkodowawczych dochodzonych nie z czynu niedozwolonego ubezpieczyciela a z tytułu umowy ubezpieczenia sprawcy od odpowiedzialności cywilnej, konieczność uzupełnienia art. 4 projektu dotyczącego stawek maksymalnych, a także na problem relacji projektowanej ustawy do ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta (Dz. U. z 2017 r. poz. 683 ze zm.). W wyniku zgłoszonych uwag zrezygnowano ze szczególnych zasad obliczania terminu na odstąpienie od umowy zawieranej poza lokalem przedsiębiorstwa, wprowadzono ograniczenia dotyczące akwizycji i reklamy usług odszkodowawczych, wprowadzono formę pisemną pod rygorem nieważności dla umowy o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych i dla zgody na zrzeczenie się roszczenia oraz uregulowano w samej ustawie zasady wynagradzania doradców. Ponadto wprowadzono szereg poprawek redakcyjnych i doprecyzowujących.
Pewnie o podmiotach dochodzących w imieniu poszkodowanych odszkodowań od zakładów ubezpieczeń zwanych Kancelariami Odszkodowawczymi kazdy Czytelnik bloga słyszał.
Pewnie też duża część z Państwa usłyszała, iż od jakiegoś czasu (jakieś 15 lat po pojawieniu się tego typu podmiotów na rynku 🙂 ) prowadzone są prace nad projektem regulującym kwestię funkcjonowania tego typu podmiotów na rynku i ich relacji z Klientami = poszkodowanymi.
Poniżej prezentuję treść projektu, spróbuje swoje trze grosze wrzucić, w którymś z kolejnych postów.
z dnia 26 października 2018 r. w sprawie wniesienia do Sejmu projektu ustawy o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego Na podstawie art. 118 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Senat wnosi do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej projekt ustawy o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego. Jednocześnie upoważnia senatora Grzegorza Biereckiego do reprezentowania Senatu w pracach nad projektem. MARSZAŁEK SENATU Stanisław KARCZEWSKI projekt
USTAWA z dnia o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego
Art. 1. Ustawa określa prawa i obowiązki stron umowy o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego, zwanych dalej „roszczeniami odszkodowawczymi” oraz zasady prowadzenia akwizycji i reklamy usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. Art. 2. Ilekroć w ustawie jest mowa o: 1) doradcy – rozumie się przez to przedsiębiorcę wykonującego działalność gospodarczą w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych; 2) kliencie – rozumie się przez to konsumenta zawierającego umowę o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych; 3) podmiocie obowiązanym – rozumie się przez to podmiot, na którym na podstawie ustawy lub umowy ciąży obowiązek naprawienia szkody. Art. 3. 1. Przez umowę o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych doradca zobowiązuje się za wynagrodzeniem do dokonania na rzecz klienta czynności faktycznych lub prawnych związanych z dochodzeniem roszczeń odszkodowawczych od podmiotu obowiązanego. Czynności te mogą obejmować w szczególności ustalenie przyczyn i okoliczności zdarzeń powodujących szkodę, osób odpowiedzialnych za szkodę, wysokości szkody oraz rodzaju i wysokości należnych świadczeń. 2. Umowa o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych wymaga zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności. Art. 4. 1. Umowa o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych może określać wynagrodzenie doradcy w stosunku do kwoty uzyskanej na rzecz klienta, nie więcej niż 20% tej kwoty. 2. Jeżeli umowa określa wysokość wynagrodzenia w stosunku do kwoty uzyskanej na rzecz klienta na więcej niż 20% tej kwoty, klient nie jest obowiązany do zapłaty ceny wyższej, a doradca, który otrzymał cenę wyższą, obowiązany jest zwrócić klientowi pobraną różnicę. – 2 – 3. Wynagrodzenie doradcy z tytułu dochodzenia zwrotu kosztów leczenia lub renty musi być wyrażone jako oznaczona suma pieniężna i nie może być uzależnione od wyniku sprawy. Art. 5. Jeżeli klient zawiera umowy o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych z doradcami powiązanymi w rozumieniu art. 25 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz. U. z 2018 r. poz. 1509, 1540, 1552, 1629, 1669 i 1693) lub art. 11 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz. U. z 2018 r. poz. 1036, 1162, 1291, 1629, 1669 i 1693), suma wynagrodzeń tych doradców za dochodzenie roszczeń z jednego zdarzenia określona w stosunku do kwoty uzyskanej na rzecz klienta nie może być większa niż 20% tej kwoty. Przepis art. 4 ust. 2 stosuje się odpowiednio. W zakresie zwrotu nadwyżki wynagrodzenia ponad stawkę określoną w zdaniu pierwszym doradcy odpowiadają wobec klienta solidarnie. Art. 6. 1. Ważność czynności prawnej, przez którą działający w imieniu klienta doradca zrzeka się całości lub części roszczenia, wymaga zgody klienta wyrażonej w formie pisemnej pod rygorem nieważności. 2. Podmiot obowiązany może wyznaczyć klientowi, w którego imieniu zrzeczono się całości lub części roszczenia w umowie, odpowiedni termin na potwierdzenie umowy; staje się wolny po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu. Art. 7. 1. Podmiot obowiązany wypłaca świadczenie z tytułu czynu niedozwolonego klientowi. 2. Nie można przez czynność prawną przyznać doradcy, ani innej osobie działającej w imieniu lub na rzecz doradcy, uprawnienia do odbioru lub dysponowania świadczeniami z tytułu czynu niedozwolonego. Art. 8. W zakresie nieuregulowanym w ustawie do umowy o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Art. 9. Nie można przenieść wierzytelności z tytułu czynów niedozwolonych na doradcę lub osobę trzecią. Art. 10. 1. Zakazana jest akwizycja lub reklama usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, choćby połączona z akwizycją lub reklamą innych usług: 1) bezpośrednia, 2) skierowana do osoby oznaczonej indywidualnie lub – 3 – 3) prowadzona: a) w miejscach udzielania świadczeń zdrowotnych, w domach pogrzebowych, na cmentarzach, w budynkach użyteczności publicznej, w szczególności w budynkach administracji rządowej i administracji samorządu terytorialnego, w budynkach wojskowych, sądów i prokuratury oraz w budynku zamieszkania osoby poszkodowanej lub jej najbliższej rodziny, to jest małżonka, wstępnego, zstępnego, rodzeństwa lub osoby powinowatej w tym samym stopniu, b) na terenie bezpośrednio przyległym do miejsc wymienionych w lit a; za teren bezpośrednio przyległy uważa się obszar położony w odległości do 100 metrów od granicy nieruchomości, na której znajduje się miejsce wymienione w lit. a, c) w środkach transportu sanitarnego, środkach transportu służb państwowych oraz samorządowych. 2. Umowa o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych zawarta w wyniku akwizycji lub reklamy zakazanych na podstawie ust. 1 jest nieważna. Art. 11. 1 Doradca jest obowiązany zawrzeć umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone przy wykonywaniu działalności w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. 2. Doradca zawierając umowę o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych jest obowiązany wręczyć klientowi kopię umowy, o której mowa w ust. 1. 3. Umowa o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych zawarta z doradcą, który naruszył obowiązki określone w ust. 1 i 2, jest nieważna. 4. Minister właściwy do spraw instytucji finansowych po zasięgnięciu opinii Polskiej Izby Ubezpieczeń, określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowy zakres ubezpieczenia obowiązkowego, o którym mowa w ust. 1, oraz minimalną sumę gwarancyjną, biorąc pod uwagę zakres świadczonych usług i rozmiar prowadzonej działalności. Art. 12. Przepisy ustawy stosuje się do umów o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych zawartych od dnia jej wejścia w życie, z wyjątkiem art. 6, który stosuje się również do czynności prawnych dokonanych od dnia wejścia ustawy w życie w celu wykonania umów o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych zawartych przed dniem wejścia ustawy w życie. Art. 13. Ustawa wchodzi w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia.
Ostatnio pisałem kilka wpisów w oparciu o już lekko zdezaktualizowany Raport Rzecznika Finansowego z 2015 r. ( TUTAJ, TU i TU). W międzyczasie wpadł mi w ręce inny Raport, a konkretnie przygotowany przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości, którego autorem jest dr hab. Marcin Krajewski, a dotyczy on „Szkody na mieniu wynikającej z wypadków komunikacyjnych”.
Raport ten jest dobrym źródłem wielu ciekawostek, związanych z procesem dochodzenia odszkodowania, a które postaram się przedstawić na łamach niniejszego bloga.
Pierwszym wnioskiem o jakim chciałbym napisać, to trochę zaskakujący dla mnie wniosek, do którego doszli autorzy opracowania, a dotyczący charakteru podmiotu pozywającego ubezpieczalnie.
„Spośród wszystkich badanych spraw w 195 przypadkach powodem był podmiot
bezpośrednio poszkodowany (w tym w 12 przypadkach chodziło o jednego lub
dwóch współwłaścicieli uszkodzonego pojazdu), w 22 przypadkach roszczenia
dochodził podmiot zawodowo dochodzący odszkodowań, co oznaczało najczęściej
tzw. „kancelarię odszkodowawczą”, a w 10 przypadkach powodem był
ubezpieczyciel. Spośród pozostałych wskazań bardzo często jako powoda
wymieniano cesjonariusza wierzytelności odszkodowawczej, który jednak nie był
identyfikowany jako podmiot zajmujący się profesjonalnie dochodzeniem
odszkodowań.
Prowadzi to do wniosku, że odszkodowań za szkodę na mieniu najczęściej dochodzą
bezpośrednio poszkodowani, a tzw. kancelarie odszkodowawcze, wbrew
pojawiającym się niekiedy informacjom w mediach, mają stosunkowo ograniczony
udział w bezpośrednim dochodzeniu roszczeń przed sądami.” ( Cytaty za Raportem)
Muszę powiedzieć, iż byłem przekonany co do znacznie większego udziału podmiotów zawodowo zajmujących się dochodzeniem odszkodowań w procesie ich dochodzenia. W zasadzie jedynym wytłumaczeniem jakie widzę dla takiej sytuacji, to znacznie większa skłonność tzw. firm odszkodowawczych do zawierania ugód.
Mimo wszystko kilku-kilkunastu procentowy udział w procesach przeciwko ubezpieczalniom ze strony Kancelarii odszkodowawczych dziwi.
Jeszcze jeden ciekawy wniosek pojawia się w tym opracowaniu.
Otóż „Powód był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika ( adwokata lub radcę prawnego) w zdecydowanej większości, bo aż w 227 spośród badanych spraw (ok. 93%). W większości przypadków (127 spraw, 52% spraw ogółem, ok 56% spraw, w których występował pełnomocnik) pełnomocnik został ustanowiony już na etapie przedsądowym, co w przypadku odpowiedzialności ubezpieczyciela oznacza postępowanie likwidacyjne. Można z tego wyciągnąć wniosek, że praktyka korzystania
z profesjonalnych pełnomocników na etapie postępowania likwidacyjnego jest
stosunkowo częsta i odnosi się zapewne także do spraw, które w ogóle nie osiągają
etapu postępowania sądowego. W pozostałych przypadkach pełnomocnik został
ustanowiony z reguły na początku postępowania, a jedynie w 6 przypadkach w jego
trakcie.
W sprawach, w których występowali profesjonalni pełnomocnicy, na podstawie
badanych akt uznano, że w 45 przypadkach pełnomocnik był zatrudniony w tzw.
kancelarii odszkodowawczej, a w 173 przypadkach działał poza taką kancelarią. „
Koniec z kosztorysem powypadkowym? Pomysł PiS na uszczelnienie VAT-u
Niniejszy artykuł ma charakter informacyjny i nie stanowi porady prawnej.
Czy odszkodowanie za kolizję drogową będzie można otrzymać tylko po przedstawieniu faktury za naprawę? Taki pomysł wraca na agendę rządu Prawa i Sprawiedliwości. Likwidacja rozliczenia „na kosztorys” ma uszczelnić VAT i przynieść budżetowi kilka miliardów złotych rocznie. Ale czy to na pewno dobra zmiana – i dla kogo?
Spis treści
Na czym polega rozliczenie szkody na kosztorys?
Dlaczego rząd chce to zmienić?
Kto zyskuje, a kto traci na obecnym systemie?
Czy to dobra zmiana?
Na czym polega rozliczenie szkody na kosztorys?
Obecnie poszkodowany w kolizji drogowej ma wybór, jak rozliczyć szkodę z ubezpieczycielem OC sprawcy:
Metoda rozliczenia
Na czym polega
Na fakturę
Poszkodowany naprawia auto, przedstawia fakturę VAT, ubezpieczyciel zwraca koszty
Na kosztorys
Poszkodowany otrzymuje odszkodowanie na podstawie kalkulacji przewidywanych kosztów naprawy – bez konieczności faktycznej naprawy
To prawo wyboru gwarantuje Kodeks cywilny. Odszkodowanie ma przywrócić stan sprzed szkody – a sposób, w jaki poszkodowany to osiągnie (lub czy w ogóle naprawi auto), jest co do zasady jego sprawą.
Sam w sobie ten system nie jest kontrowersyjny. Problem w tym, że rozliczenie „na kosztorys” obrosło dość potężną patologią.
Dlaczego rząd chce to zmienić?
Pomysł nie jest nowy – już za poprzedniego rządu PiS (nie pomnę czy za kadencji Kazimierza Marcinkiewicza, czy Jarosława Kaczyńskiego) był rozważany. Teraz wraca.
Założenia projektu są proste: wypłata odszkodowania przez zakład ubezpieczeń będzie uzależniona od uprzedniego przedstawienia faktury VAT dokumentującej naprawę auta.
Skąd taki pomysł? Chodzi o VAT.
Mechanizm straty budżetowej:
Przy naprawie „na fakturę” – warsztat wystawia fakturę, odprowadza VAT do Skarbu Państwa.
Przy rozliczeniu „na kosztorys” – poszkodowany dostaje kwotę odszkodowania, od której nikt VAT-u nie odprowadza.
Często następnie poszkodowany naprawia auto „na czarno” – taniej, bez rachunków.
Skarb Państwa nie widzi ani złotówki podatku.
Według szacunków z tego tytułu budżet mógłby zyskać kilka miliardów złotych rocznie.
Kto zyskuje, a kto traci na obecnym systemie?
System rozliczenia na kosztorys ma swoich beneficjentów – ale coraz częściej nie są nimi poszkodowani.
Beneficjenci obecnego systemu:
Podmiot
Jak korzysta
Ubezpieczyciele
Wypłacają zaniżone kosztorysy, które są niższe niż faktyczne koszty naprawy. En masse oszczędzają miliony.
Handlarze cesjami
Skupują od poszkodowanych roszczenia o „dopłatę” do kosztorysu i masowo pozywają ubezpieczycieli.
Warsztaty „na czarno”
Naprawiają auta bez faktur, po cenach niższych niż oficjalne.
Poszkodowani – teoretycznie mają wybór, ale w praktyce:
dostają zaniżone kosztorysy,
nie wiedzą, że mogą dochodzić dopłaty,
często sprzedają roszczenia za ułamek wartości.
Skarb Państwa – traci VAT od usług naprawczych wykonywanych w szarej strefie.
Czy to dobra zmiana?
To pytanie retoryczne z mojego tytułu – ale spróbuję na nie uczciwie odpowiedzieć.
Wymuszenie legalnych napraw w oficjalnych warsztatach.
Argumenty PRZECIW:
Ograniczenie prawa własności – poszkodowany traci swobodę decyzji, co zrobić z odszkodowaniem.
Problemy dla właścicieli starszych aut – czasem naprawa „na fakturę” jest nieopłacalna, a kosztorys pozwala przynajmniej częściowo pokryć stratę.
Ryzyko, że ubezpieczyciele będą kwestionować faktury (zawyżone stawki, zbędne części) – spory przeniosą się tylko na inny grunt.
Wzrost cen usług naprawczych – warsztaty stracą konkurencję ze strony „szarej strefy”.
Moja ocena: Rozumiem intencje fiskalne, ale obawiam się, że to rozwiązanie uderzy przede wszystkim w zwykłych poszkodowanych, którzy stracą elastyczność w dysponowaniu odszkodowaniem. Patologie systemu (zaniżone kosztorysy, handlarze cesjami) można ograniczyć innymi metodami – choćby przez egzekwowanie istniejących przepisów i rekomendacji KNF.
Z drugiej strony – jeśli likwidacja kosztorysu wymusi na ubezpieczycielach uczciwe rozliczanie napraw na fakturę, może to paradoksalnie podnieść standardy wypłat. Diabeł tkwi w szczegółach projektu.
FAQ – Najczęściej zadawane pytania
Czym jest rozliczenie szkody „na kosztorys”? To metoda likwidacji szkody, w której poszkodowany otrzymuje odszkodowanie na podstawie kalkulacji przewidywanych kosztów naprawy – bez konieczności faktycznej naprawy i przedstawienia faktury.
Czy obecnie muszę naprawić auto, żeby dostać odszkodowanie? Nie. Zgodnie z obecnymi przepisami poszkodowany może wybrać rozliczenie na kosztorys i nie naprawiać pojazdu – lub naprawić go we własnym zakresie.
Dlaczego rząd chce zlikwidować kosztorys? Główny argument to uszczelnienie VAT. Przy rozliczeniu na kosztorys nie powstaje obowiązek podatkowy, a auta często naprawiane są „na czarno”. Budżet traci według szacunków kilka miliardów złotych rocznie.
Kiedy zmiany mogą wejść w życie? Na razie to etap zapowiedzi i prac koncepcyjnych. Konkretny projekt ustawy i harmonogram nie zostały jeszcze przedstawione.
Co zrobić, jeśli mam teraz szkodę rozliczaną na kosztorys? Obecne przepisy nadal obowiązują. Masz prawo do rozliczenia na kosztorys lub na fakturę – wybór należy do Ciebie.
Podsumowanie
Pomysł likwidacji rozliczenia szkód „na kosztorys” wraca na agendę rządu. Ma uszczelnić VAT i przynieść budżetowi miliardy złotych. System rzeczywiście obrósł patologiami – zaniżone kosztorysy, handlarze cesjami, naprawy „na czarno”. Ale likwidacja kosztorysu to też ograniczenie praw poszkodowanych i ryzyko nowych sporów o faktury. Czy to dobra zmiana? Odpowiedź zależy od tego, jak projekt zostanie ostatecznie skonstruowany.
Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na www.prawnikpoznanski.pl.
Masz zdanie na temat planowanych zmian? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl
Źródła:
Doniesienia prasowe dotyczące planów legislacyjnych rządu PiS w zakresie likwidacji odszkodowań kosztorysowych
Art. 361–363 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (zasady naprawienia szkody)
Szacunki dotyczące strat budżetowych z tytułu VAT w sektorze napraw powypadkowych
Niezapięte pasy bezpieczeństwa a przyczynienie się do szkody – czy ubezpieczyciel zawsze ma rację?
Niniejszy artykuł ma charakter informacyjny i nie stanowi porady prawnej.
Czy sam fakt niezapięcia pasów bezpieczeństwa oznacza automatyczne obniżenie odszkodowania? Nie – i to jest kluczowa informacja dla każdego poszkodowanego. Ubezpieczyciel, który podnosi zarzut przyczynienia, musi udowodnić, że istnieje związek przyczynowy między brakiem pasów a konkretnymi obrażeniami. Sam fakt ich niezapięcia nie wystarczy.
Spis treści
Przyczynienie się poszkodowanego – o co chodzi?
Czy brak pasów automatycznie oznacza przyczynienie?
Co musi udowodnić ubezpieczyciel?
Praktyczne znaczenie dla poszkodowanych
Przyczynienie się poszkodowanego – o co chodzi?
Jednym z najczęstszych zarzutów podnoszonych przez ubezpieczycieli – zarówno w toku likwidacji szkody, jak i później w sądzie – jest zarzut przyczynienia się do powstania lub zwiększenia szkody z uwagi na niezapięcie pasów bezpieczeństwa.
Podstawą prawną jest art. 362 Kodeksu cywilnego:
„Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.”
Na pierwszy rzut oka zarzut wydaje się oczywisty. Jeśli poszkodowany doznał obrażeń w wyniku niekontrolowanego przemieszczenia się ciała w kabinie pojazdu (lub wypadnięcia z niego), łatwo sobie wyobrazić alternatywną sytuację: gdyby pas był zapięty, do obrażeń prawdopodobnie by nie doszło albo byłyby znacznie mniejsze.
W praktyce – w zdecydowanej większości przypadków to prawda. Ale „prawdopodobnie” to nie to samo co „na pewno”. I właśnie tu zaczyna się istotna kwestia prawna.
Czy brak pasów automatycznie oznacza przyczynienie?
Nie. I to jest kluczowe.
Sam fakt stwierdzenia, że pasy nie były zapięte, nie oznacza automatycznie, że ta okoliczność była współprzyczyną takich, a nie innych obrażeń.
Zwykle ubezpieczyciele i sądy – w sytuacji ustalenia związku przyczynowego między brakiem pasów a obrażeniami – przyjmują przyczynienie w granicach:
Stopień przyczynienia
Typowe przypadki
20–30%
Obrażenia umiarkowane, częściowy wpływ braku pasów
40–50%
Poważne obrażenia wyraźnie związane z brakiem zabezpieczenia
Ale uwaga: brak jest tu automatyzmu. Każda sprawa wymaga indywidualnej oceny.
Co musi udowodnić ubezpieczyciel?
To fundamentalna kwestia, o której wielu poszkodowanych nie wie: ciężar dowodu spoczywa na ubezpieczycielu.
Zgodnie z art. 6 Kodeksu cywilnego, podmiot który powołuje się na przyczynienie (czyli ubezpieczyciel), musi udowodnić:
Że pasy faktycznie nie były zapięte.
Że między tym faktem a obrażeniami istnieje związek przyczynowo-skutkowy.
Jaki jest zakres wpływu braku pasów na rozmiar szkody.
Doskonale ilustruje to wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z 19 maja 2014 r., sygn. akt I C 1840/12:
„Sam fakt niezapięcia pasów bezpieczeństwa nie może stanowić podstawy do przyjęcia, iż powód przyczynił się do powstania szkody. (…) Pozwany, poza arbitralnym przyjęciem, że powód przyczynił się do powstania szkody w 20%, albowiem nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, nie wykazał, by zachowanie to stanowiło współprzyczynę szkody. Pozwany nie powołał żadnych dowodów w celu udowodnienia powyższej okoliczności, w szczególności nie wnosił o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego.”
Sąd podkreślił, że ustalenie wpływu braku pasów na zakres obrażeń wymaga wiadomości specjalnych – czyli opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków lub medycyny sądowej. Jeśli ubezpieczyciel takiego dowodu nie zgłosi – ponosi negatywne konsekwencje swojego zaniechania.
Praktyczne znaczenie dla poszkodowanych
Co to oznacza w praktyce?
1. Nie akceptuj automatycznie zarzutu przyczynienia
Jeśli ubezpieczyciel obniża odszkodowanie o 20–30% „z tytułu niezapięcia pasów” – zapytaj o dowody. Sam fakt braku pasów to za mało.
2. Żądaj wykazania związku przyczynowego
Ubezpieczyciel powinien przedstawić:
opinię biegłego ds. rekonstrukcji wypadków,
opinię medyczną wskazującą, które obrażenia powstałyby (lub nie) przy zapiętych pasach.
3. Kwestionuj arbitralne ustalenia
„Przyczynienie 20%” wpisane w decyzji bez żadnego uzasadnienia to nie jest dowód – to twierdzenie, które można podważyć.
4. W sądzie ciężar dowodu leży po stronie pozwanego
Jeśli ubezpieczyciel nie zgłosi wniosku o biegłego – sąd nie może samodzielnie ustalić, jak kształtowałaby się sytuacja zdrowotna poszkodowanego przy zapiętych pasach.
Analogia: nietrzeźwość pieszego
Sąd Okręgowy w Gdańsku powołał się na wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 3 grudnia 2013 r. (I ACa 881/13), który dotyczy analogicznej sytuacji:
„Okoliczność, że pieszy był w stanie nietrzeźwym w chwili najechania go przez samochód, nie stanowi sama przez się podstawy do przyjęcia, że pieszy ten przyczynił się do zaistnienia wypadku i szkody. (…) Zastosowanie art. 362 k.c. może wchodzić w grę tylko w razie ustalenia, iż nietrzeźwość miała wpływ na powstanie lub rozmiar szkody.”
Zasada jest ta sama: sam fakt (brak pasów, nietrzeźwość) nie równa się automatycznie przyczynieniu. Trzeba wykazać związek z konkretną szkodą.
FAQ – Najczęściej zadawane pytania
Czy niezapięcie pasów zawsze oznacza obniżenie odszkodowania? Nie. Ubezpieczyciel musi udowodnić, że istnieje związek przyczynowy między brakiem pasów a obrażeniami. Sam fakt niezapięcia pasów nie wystarczy do zastosowania art. 362 k.c.
Ile wynosi typowe przyczynienie za brak pasów? Jeśli związek przyczynowy zostanie wykazany – zwykle 20–50%, w zależności od okoliczności. Ale każda sprawa jest oceniana indywidualnie.
Kto musi udowodnić przyczynienie? Ubezpieczyciel (lub inny pozwany). Zgodnie z art. 6 k.c. ciężar dowodu spoczywa na podmiocie, który powołuje się na daną okoliczność.
Jak ubezpieczyciel może udowodnić przyczynienie? Najczęściej przez opinię biegłego ds. rekonstrukcji wypadków lub biegłego lekarza, który oceni, jakie obrażenia powstałyby przy zapiętych pasach.
Co zrobić, gdy ubezpieczyciel arbitralnie obniża odszkodowanie o przyczynienie? Kwestionować decyzję. Żądać wskazania dowodów na związek przyczynowy. W razie odmowy – rozważyć drogę sądową, gdzie ciężar dowodu leży po stronie ubezpieczyciela.
Podsumowanie
Niezapięcie pasów bezpieczeństwa nie oznacza automatycznego przyczynienia się do szkody. Ubezpieczyciel, który podnosi taki zarzut, musi udowodnić związek przyczynowy między brakiem pasów a konkretnymi obrażeniami – a to wymaga opinii biegłego. Arbitralne obniżanie odszkodowania „o 20% za pasy” bez żadnych dowodów można i warto kwestionować.
Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na www.prawnikpoznanski.pl.
Utrata wartości handlowej pojazdu – odszkodowanie, o którym ubezpieczyciele wolą nie mówić
Czy po naprawie samochodu po wypadku przysługuje Ci jeszcze dodatkowe odszkodowanie? Tak – jeśli Twój pojazd stracił na wartości mimo przeprowadzonej naprawy. To tzw. utrata wartości handlowej, o której ubezpieczyciele niechętnie informują, choć mają taki obowiązek.
Gdy nasze auto uczestniczy w wypadku komunikacyjnym i przeprowadzimy kompleksową naprawę – nawet w autoryzowanym serwisie, w oparciu o oryginalne części – to nie oznacza jeszcze, że refundacja faktury wyczerpuje całą poniesioną szkodę.
Samochód, nawet doskonale naprawiony, często nie przedstawia już takiej wartości jak przed wypadkiem. Wystarczy spojrzeć na oferty sprzedaży samochodów w internecie – jednym z podstawowych kryteriów jest „bezwypadkowość”. Auto powypadkowe, nawet perfekcyjnie naprawione, jest warte mniej niż identyczne auto bez historii szkodowej.
Czym jest utrata wartości handlowej pojazdu?
Utrata wartości handlowej (UVH) to różnica między wartością pojazdu przed wypadkiem (w stanie bezwypadkowym) a jego wartością po naprawie.
Mimo że samochód został naprawiony i jest w pełni sprawny technicznie – jego wartość rynkowa spadła. Potencjalny kupiec zapłaci mniej za auto z historią wypadkową. Ta różnica stanowi Twoją szkodę i podlega odszkodowaniu z OC sprawcy.
To logiczne: gdyby nie wypadek, mógłbyś sprzedać samochód jako bezwypadkowy. Po wypadku – nawet po naprawie – takiej możliwości już nie masz. Straciłeś realną wartość majątkową.
Dlaczego ubezpieczyciele o tym nie mówią?
Oczywistym jest, że zakłady ubezpieczeń niechętnie informują poszkodowanych o możliwości dochodzenia odszkodowania za utratę wartości handlowej. To dodatkowy koszt, którego woleliby uniknąć.
Problem stał się na tyle powszechny, że Komisja Nadzoru Finansowego wydała wytyczne dotyczące tego rodzaju szkody. Zgodnie z nimi zakład ubezpieczeń powinien:
Uwzględniać utratę wartości handlowej przy ustalaniu wysokości świadczenia z OC – w przypadkach, gdy taka utrata nastąpiła.
Informować poszkodowanego o możliwości zgłoszenia roszczenia z tytułu UVH – niezależnie od formy i trybu zgłoszenia szkody.
Z własnej inicjatywy badać zasadność uwzględnienia tego roszczenia – niezależnie od tego, czy poszkodowany sam je zgłosił.
Indywidualnie oceniać każdą sprawę – z uwzględnieniem wszystkich okoliczności.
Teoria piękna. Praktyka bywa inna. Wielu poszkodowanych nigdy nie słyszy od ubezpieczyciela o możliwości uzyskania odszkodowania za UVH.
Kiedy przysługuje odszkodowanie za utratę wartości handlowej?
Nie każdy pojazd po wypadku traci wartość handlową w stopniu uzasadniającym odszkodowanie. Czynniki brane pod uwagę to:
Wiek pojazdu – im nowszy samochód, tym większa utrata wartości. Przy pojazdach starszych (zwykle powyżej 6-7 lat) UVH jest minimalna lub zerowa.
Przebieg – niska liczba kilometrów zwiększa utratę wartości.
Zakres uszkodzeń – poważniejsze naprawy (elementy strukturalne, nadwozie) powodują większą utratę wartości niż drobne szkody.
Historia pojazdu – jeśli auto było już wcześniej powypadkowe, dodatkowa utrata wartości może być mniejsza.
Segment rynkowy – samochody premium i nowe tracą procentowo więcej niż pojazdy budżetowe.
Ile można uzyskać za utratę wartości handlowej?
Wysokość odszkodowania za UVH ustalana jest indywidualnie – zwykle przez rzeczoznawcę samochodowego. Zależy od wartości pojazdu i zakresu szkody.
Orientacyjnie:
Przy nowych samochodach (do 2-3 lat) utrata wartości może wynosić 5-15% wartości pojazdu.
Przy średnio używanych (3-6 lat) – 3-8%.
Przy starszych pojazdach – często poniżej progu opłacalności dochodzenia.
Dla przykładu: samochód warty 100.000 zł, który uległ poważnemu wypadkowi, może stracić na wartości 8.000-15.000 zł – mimo prawidłowej naprawy. To realna kwota, którą można odzyskać od ubezpieczyciela sprawcy.
Jak dochodzić odszkodowania za utratę wartości handlowej?
Krok po kroku:
Zgłoś roszczenie – pisemnie poinformuj ubezpieczyciela, że oprócz kosztów naprawy domagasz się odszkodowania za utratę wartości handlowej.
Uzyskaj wycenę – najlepiej zlecić rzeczoznawcy samochodowemu sporządzenie opinii określającej wysokość UVH. Koszt opinii również podlega zwrotowi.
Złóż odwołanie – jeśli ubezpieczyciel odmówi lub zaniży kwotę, odwołaj się od decyzji.
Rozważ drogę sądową – przy istotnych kwotach i uporze ubezpieczyciela warto wystąpić do sądu.
FAQ
Czy utrata wartości handlowej przysługuje przy każdym wypadku?
Nie. UVH jest uzasadniona głównie przy nowszych pojazdach (do ok. 6-7 lat) i poważniejszych szkodach. Przy starych autach lub drobnych uszkodzeniach utrata wartości może być na tyle niewielka, że jej dochodzenie jest nieopłacalne.
Czy muszę sam zgłosić roszczenie o UVH, czy ubezpieczyciel powinien je uwzględnić automatycznie?
Zgodnie z wytycznymi KNF ubezpieczyciel powinien informować o możliwości zgłoszenia roszczenia i z własnej inicjatywy badać jego zasadność. W praktyce jednak warto samemu zgłosić to roszczenie na piśmie – nie czekając na inicjatywę ubezpieczyciela.
Jak udowodnić wysokość utraty wartości handlowej?
Najlepszym dowodem jest opinia rzeczoznawcy samochodowego. Określa ona wartość pojazdu przed wypadkiem, wartość po naprawie oraz różnicę stanowiącą utratę wartości handlowej. Koszt takiej opinii (zwykle 200-500 zł) również podlega zwrotowi od ubezpieczyciela.
Czy mogę dochodzić UVH z autocasco?
To zależy od treści OWU polisy AC. Większość polis AC nie obejmuje utraty wartości handlowej, ale warto sprawdzić warunki konkretnego ubezpieczenia. Z OC sprawcy wypadku – odszkodowanie za UVH przysługuje co do zasady.
Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na http://www.prawnikpoznanski.pl.
Zastanawiasz się, czy przysługuje Ci odszkodowanie za utratę wartości handlowej? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl
Rekomendacje KNF dla ubezpieczycieli w sprawach szkód osobowych – czy to zmieni rynek odszkodowań?
Niniejszy artykuł ma charakter informacyjny i nie stanowi porady prawnej.
Komisja Nadzoru Finansowego zapowiedziała przygotowanie rekomendacji dotyczących likwidacji szkód osobowych – czyli spraw, w których wypadek komunikacyjny skutkuje uszczerbkiem na zdrowiu lub śmiercią. To dobra wiadomość dla poszkodowanych, skoro według Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości kwoty wypłacane przez ubezpieczycieli są nawet czterokrotnie niższe od zasądzanych przez sądy.
Spis treści
Co planuje Komisja Nadzoru Finansowego?
Jak wcześniejsze rekomendacje wpłynęły na rynek?
Dlaczego to ważne dla poszkodowanych?
Czego można się spodziewać?
Co planuje Komisja Nadzoru Finansowego?
KNF poinformowała, że przygotowuje dla towarzystw ubezpieczeniowych rekomendacje dotyczące prowadzenia postępowań likwidacyjnych w sprawach szkód osobowych. Chodzi o sprawy, w których wynikiem wypadku komunikacyjnego jest:
uszczerbek na zdrowiu uczestnika zdarzenia,
śmierć uczestnika zdarzenia.
Rekomendacje mają być gotowe do końca pierwszego półrocza bieżącego roku. Co istotne – będą oparte na linii orzeczniczej sądów powszechnych i Sądu Najwyższego. To oznacza, że KNF nie wymyśla własnych standardów, ale systematyzuje to, co sądy od lat konsekwentnie orzekają.
Jak wcześniejsze rekomendacje wpłynęły na rynek?
Z moich osobistych obserwacji wynika, że wcześniejsze rekomendacje KNF dotyczące likwidacji szkód komunikacyjnych (uszkodzenie pojazdów) w dużym zakresie uporządkowały rynek.
Widać to chociażby po zmniejszeniu się liczby spraw, które otrzymuję od klientów prowadzących warsztaty samochodowe. W coraz większej liczbie przypadków ubezpieczyciel płaci w sposób przyzwoity, uwzględniając także:
koszty wynajmu pojazdu zastępczego,
koszty parkowania pojazdu.
Oczywiście problemy nadal istnieją – ale skala sporów jest mniejsza niż kilka lat temu. Ubezpieczyciele wiedzą, że KNF patrzy im na ręce, i dostosowują praktyki do rekomendacji.
Dlaczego to ważne dla poszkodowanych?
Według danych Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości kwoty zadośćuczynienia przyznawane przez towarzystwa ubezpieczeniowe na etapie likwidacji szkody są nawet czterokrotnie niższe w stosunku do kwot zasądzanych przez sądy.
Etap
Przykładowa kwota zadośćuczynienia
Decyzja ubezpieczyciela
25 000 zł
Wyrok sądu
100 000 zł
Różnica
75 000 zł (300% więcej)
To nie są pojedyncze przypadki – to systemowa praktyka. Ubezpieczyciele liczą na to, że poszkodowany:
nie zna swoich praw,
nie ma siły na proces sądowy,
zaakceptuje pierwszą propozycję.
Wprowadzenie rekomendacji KNF może to zmienić z dwóch powodów:
1. Większa świadomość poszkodowanych
Wytyczne będą publicznie dostępne. Poszkodowany będzie mógł do nich dotrzeć i porównać propozycję ubezpieczyciela z tym, co KNF uznaje za właściwy standard.
2. Presja nadzorcza na ubezpieczycieli
Zakład ubezpieczeń podlegający kontroli KNF będzie musiał w swoich decyzjach odnosić się do rekomendacji. Rażące odstępstwa mogą skutkować interwencją nadzoru.
Czego można się spodziewać?
Na podstawie wcześniejszych doświadczeń z rekomendacjami dotyczącymi szkód komunikacyjnych można założyć, że:
Pozytywne skutki:
Ubezpieczyciele zaczną wypłacać wyższe kwoty zadośćuczynienia na etapie przedsądowym.
Zmniejszy się liczba spraw kierowanych do sądów.
Poszkodowani zyskają narzędzie argumentacyjne w negocjacjach.
Ograniczenia:
Rekomendacje nie są przepisami prawa – to „miękkie” wytyczne nadzorcze.
Ubezpieczyciele mogą dostosować się formalnie, ale szukać innych sposobów na minimalizację wypłat.
Skomplikowane sprawy (wysoki uszczerbek, śmierć bliskiego) nadal będą wymagać indywidualnej oceny sądowej.
Moja ocena: Krok KNF można powitać z zadowoleniem. Nie rozwiąże wszystkich problemów, ale uporządkuje rynek i podniesie poprzeczkę dla ubezpieczycieli. A to zawsze na korzyść poszkodowanych.
FAQ – Najczęściej zadawane pytania
Czym są rekomendacje KNF dla ubezpieczycieli? To wytyczne wydawane przez Komisję Nadzoru Finansowego, określające oczekiwane standardy postępowania towarzystw ubezpieczeniowych. Nie są przepisami prawa, ale ubezpieczyciele podlegający nadzorowi KNF muszą się do nich stosować.
Czy rekomendacje oznaczają wyższe wypłaty dla poszkodowanych? Można się tego spodziewać. Rekomendacje mają być oparte na orzecznictwie sądów, które zasądzają kwoty znacznie wyższe niż wypłacane przez ubezpieczycieli. Presja nadzorcza powinna skłonić towarzystwa do podniesienia standardów.
O ile ubezpieczyciele zaniżają zadośćuczynienia? Według Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości kwoty wypłacane przez ubezpieczycieli są nawet czterokrotnie niższe od zasądzanych przez sądy.
Kiedy rekomendacje wejdą w życie? KNF zapowiedziała przygotowanie rekomendacji do końca pierwszego półrocza bieżącego roku. Data wejścia w życie zostanie określona w dokumencie.
Czy po wprowadzeniu rekomendacji nadal warto iść do sądu? W skomplikowanych sprawach – tak. Rekomendacje podniosą standard wypłat, ale nie zastąpią indywidualnej oceny sądowej w przypadkach wysokiego uszczerbku czy śmierci osoby bliskiej.
Podsumowanie
Rekomendacje KNF dotyczące szkód osobowych to krok w dobrym kierunku. Wcześniejsze wytyczne dotyczące szkód komunikacyjnych uporządkowały rynek i zmniejszyły liczbę sporów. Można oczekiwać, że podobny efekt przyniosą rekomendacje w obszarze zadośćuczynień. Dla poszkodowanych oznacza to większą świadomość praw i silniejszą pozycję negocjacyjną wobec ubezpieczycieli, którzy dotąd wypłacali kwoty nawet czterokrotnie niższe od sądowych.
Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na www.prawnikpoznanski.pl.
Masz pytanie o zadośćuczynienie lub odszkodowanie? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl
Źródła:
Komunikat Komisji Nadzoru Finansowego dot. planowanych rekomendacji w zakresie szkód osobowych
Dane Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości dot. rozbieżności między wypłatami ubezpieczycieli a wyrokami sądów
Wcześniejsze rekomendacje KNF dot. likwidacji szkód komunikacyjnych