Niniejszy artykuł ma charakter informacyjny i nie stanowi porady prawnej.
Oglądając mecz Polska–Gibraltar, poza kanonadą goli Roberta Lewandowskiego i spółki, trudno było nie zauważyć czegoś jeszcze: na bandach okalających murawę Stadionu Narodowego, obok reklam produktów spożywczych i bram garażowych, widniał napis „samochód zastępczy z OC sprawcy”. Firma wynajmująca pojazdy zastępcze jako jeden z głównych sponsorów reprezentacji Polski. I właśnie to skłoniło mnie do powrotu do tematu, o którym pisałem już jakiś czas temu.
Spis treści
- Co jest nie tak z rynkiem pojazdów zastępczych?
- Jak działa model biznesowy wypożyczalni?
- Dlaczego cena przestała mieć znaczenie?
- Czy to jeszcze wolny rynek?
Co jest nie tak z rynkiem pojazdów zastępczych?
Zacznijmy od tego, co jest słuszne: poszkodowanemu w wypadku samochodowym należy się odszkodowanie za czas, w którym nie mógł korzystać ze swojego pojazdu – o ile z tego tytułu poniósł szkodę. To oczywiste i zgodne z zasadami prawa cywilnego.
Problem w tym, że na tej słusznej idei wyrósł biznes, który z naprawianiem szkody ma coraz mniej wspólnego.
Firmy wynajmujące pojazdy zastępcze z OC sprawcy nie tyle odpowiadają na zapotrzebowanie rynku, dostarczając produkt, na który jest popyt. One same tworzą popyt i podaż na swoje dobra. A to fundamentalna różnica.
Jak działa model biznesowy wypożyczalni?
Schemat jest prosty i powtarzalny:
- Identyfikacja poszkodowanego – często jeszcze przed zakończeniem likwidacji szkody.
- Oferta „bez ryzyka” – poszkodowany dostaje pojazd z zapewnieniem, że płatnikiem będzie ubezpieczyciel, nie on.
- Cesja roszczenia – poszkodowany przelewa na wypożyczalnię prawo do dochodzenia zwrotu kosztów najmu.
- Proces sądowy – wypożyczalnia masowo pozywa ubezpieczycieli o stawki, których nikt z poszkodowanych nigdy by dobrowolnie nie zaakceptował.
Efekt? W niektórych sądach około 30% wokand zajmują sprawy o zapłatę kosztów najmu pojazdów zastępczych.
Dlaczego cena przestała mieć znaczenie?
Tu dochodzimy do sedna problemu. W normalnej transakcji rynkowej cena jest regulatorem interakcji między popytem a podażą. Kupujący porównuje, negocjuje, rezygnuje jeśli za drogo.
W modelu „pojazd zastępczy z OC sprawcy” ten mechanizm nie działa:
| Element | Normalna transakcja | Pojazd zastępczy z OC |
|---|---|---|
| Kto decyduje o zakupie? | Kupujący | Poszkodowany (ale nie płaci) |
| Kto płaci? | Kupujący | Ubezpieczyciel sprawcy |
| Czy cena ma znaczenie dla decydenta? | Tak | Nie |
| Czy jest negocjacja stawki? | Tak | Nie |
Cena wynajmu nie ma żadnego znaczenia dla poszkodowanego. Może korzystać z pojazdu „do woli”, bo ryzyko finansowe leży gdzie indziej. A wypożyczalnia może stosować stawki oderwane od realiów rynkowych, bo i tak będzie ich dochodzić w sądzie.
Znika podstawowy regulator wolnego rynku.
Czy to jeszcze wolny rynek?
Moim zdaniem – nie. Nie ma wolnorynkowego uzasadnienia dla istnienia przedsiębiorstw, których model biznesowy opiera się na:
- wynajmowaniu pojazdów, za które płaci osoba trzecia,
- stawkach nienegocjowanych przez faktycznego użytkownika,
- masowym dochodzeniu roszczeń w sądach.
Jedynym uzasadnieniem dla istnienia tego typu firm jest wykorzystanie luki w regulacjach prawnych. Regulacji, które słusznie przyznały poszkodowanym prawo do odszkodowania za utratę możliwości korzystania z pojazdu, ale nie przewidziały skali nadużyć.
Nie żebym jakoś szczególnie żałował zakładów ubezpieczeń – to właśnie ich polityka minimalizacji odszkodowań w dużej mierze doprowadziła do powstania tego biznesu. Ale sytuacja, w której naprawianie szkody zamienia się w nabijanie portfeli właścicielom wypożyczalni, jest patologiczna.
Analogia: rynek podręczników szkolnych
Można doszukać się pewnej analogii w rynku podręczników szkolnych, gdzie niektóre wydawnictwa protestowały przeciwko darmowym podręcznikom, twierdząc, że doprowadzi to do zamknięcia wydawnictw i księgarni.
Tylko czy powinniśmy się tym przejmować?
Funkcjonowanie tych podmiotów nie było odpowiedzią na popyt społeczeństwa. Było uprzywilejowaniem wynikającym z wadliwie funkcjonującego systemu, który zmuszał rodziców do zakupu konkretnych produktów.
Podobnie z wypożyczalniami pojazdów zastępczych: ich prosperita nie wynika z tego, że dostarczają wartość, za którą klienci chcą płacić. Wynika z tego, że system pozwala im pobierać pieniądze od podmiotów trzecich za usługi, na które faktyczni użytkownicy często nie mają realnego zapotrzebowania.
FAQ – Najczęściej zadawane pytania
Czy poszkodowanemu należy się pojazd zastępczy z OC sprawcy? Tak, jeśli z powodu uszkodzenia własnego pojazdu poniósł szkodę polegającą na utracie możliwości korzystania z auta. Koszty najmu pojazdu zastępczego stanowią element odszkodowania.
Dlaczego wypożyczalnie pojazdów zastępczych tak intensywnie reklamują swoje usługi? Bo ich model biznesowy opiera się na pozyskiwaniu jak największej liczby poszkodowanych, którym oferują najem „bez ryzyka” – z przeniesieniem kosztów na ubezpieczyciela sprawcy.
Czy poszkodowany ponosi ryzyko, korzystając z pojazdu zastępczego z OC sprawcy? Teoretycznie nie – wypożyczalnia przejmuje roszczenie i sama dochodzi należności. W praktyce jednak ubezpieczyciel może kwestionować zasadność lub wysokość kosztów, co może generować komplikacje.
Czy stawki wypożyczalni są rynkowe? Często nie. Ponieważ poszkodowany nie płaci z własnej kieszeni, nie ma motywacji do negocjowania ceny. Wypożyczalnie stosują stawki, które następnie dochodzą w sądach.
Co można zrobić z tym problemem systemowo? Rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie ryczałtowego odszkodowania za utratę możliwości korzystania z pojazdu (jak w Niemczech) – wtedy poszkodowany sam decydowałby, czy wynająć auto, czy zachować pieniądze.
Podsumowanie
Reklama „samochód zastępczy z OC sprawcy” na bandach Stadionu Narodowego to symbol pewnej patologii rynkowej. Biznes, który wyrósł na słusznej idei naprawiania szkody, oderwał się od kryteriów wolnorynkowych. Cena przestała być regulatorem, bo płaci ktoś inny niż decydent. Efekt: 30% wokand w niektórych sądach, nabite portfele wypożyczalni i system, który coraz mniej służy poszkodowanym, a coraz bardziej – samemu sobie.
Bartosz Kowalak – radca prawny, wspólnik w KOWALAK JĘDRZEJEWSKA KONRADY I PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI. Od lat zajmuję się prawem odszkodowawczym z pasją. Więcej o mojej praktyce znajdziecie na www.prawnikpoznanski.pl.
Masz własne zdanie na temat rynku pojazdów zastępczych? Zostaw komentarz lub napisz: kancelaria@prawnikpoznanski.pl
Źródła:
- Orzecznictwo Sądu Najwyższego w sprawach o zwrot kosztów najmu pojazdu zastępczego
- Obserwacje własne dotyczące struktury spraw w sądach gospodarczych






